W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Jak się pogodzić z rodzicami?

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Czarna20
    Banned
    • Apr 2010
    • 264

    #46
    Napisał KudlatyMisio
    W ogóle nie rozumiem sensu mówienia rodzicielom o swojej orientacji
    Tak, rzeczywiście, bo da się to ukryć. Mogę przez jakiś czas, jasne, ale nie przez całe życie, no przecież to niemożliwe.
    Stuknie mi trzydziestka, rodzice mnie odwiedzą a ja co, mieszkam "z koleżanką"? No weź się zastanów, prędzej czy później to się i tak wyda.
    A co do przewidywania to też wróżką nie jestem. Ja mogę przypuszczać co powiedzą, ale są sprawy, gdzie nie można przewidzieć reakcji drugiego człowieka. Poza tym, jak już napisałam wcześniej, przez całe życie się ukrywać nawet nie da, bo to jest fizycznie niemożliwe.

    Napisał KudlatyMisio
    Jeśli naprawdę chcesz kontaktu z rodzicami to powinnaś zrobić to skutecznie.
    No kurde, genialna rada, dzięki!
    Gdybym wiedziała, jak to jest "skutecznie", to bym nie pisała tu i bym nie prosiła was o rady, wiesz?

    Napisał KudlatyMisio
    Jeśli naprawdę ci zależy to rób wszystko. Jeśli nie to nie rób nic.
    No właśnie się staram jak widać, ale kończą mi się pomysły i proszę was o pomoc.

    Napisał KudlatyMisio
    A z innej strony to wygląda po prostu jak płaszczenie się przed oprawcą - moja subiektywna ocena ; )
    Syty nigdy głodnego nie zrozumie.
    Nie byłeś w takiej sytuacji i uważasz, że to takie proste, "wystarczy to, wystarczy tamto", zmieniłbyś zdanie, gdybyśmy się zamienili miejscami, gwarantuję.

    Skomentuj

    • Zwyczajnie
      Erotoman
      • Jun 2009
      • 412

      #47
      Napisał DSD
      Why not? Żyjemy w kraju gdzie wyznaje się religię której jeden z bohaterów był gotowy poderżnąć gardło jedynemu synowi bo tak mu kazał bóg. I ten facet jest wielkim bohaterem. Czarna ma i tak szczęście że nie spotyka się u nas zbyt często zabójstw honorowych. Ja sam znam rodzinę z 4 dziećmi, które w komplecie po kolei w zerwały z takich czy innych powodów kontakty z rodzicami.

      ad haloś
      Warto rozmawiać ale nie warto mówić do słupa. Rodzice Czarnej wiele razy dali do zrozumienia że nie oczekują rozmowy ale bezwarunkowej kapitulacji.

      Czasem szkoda, że nie mamy możliwości sami wybierać rodziców. Rozumiem Cię i wiem, że masz rację. Jednak odrzucenie dziecka z powodu szczerości jest dla mnie głupotą. A jeszcze większą jest unikanie kontaktu z nim i nie przyjmowanie do siebie jakichkolwiek argumentów. Zakładanie klapek na oczy i sprawa rozwiązana. Jeśli honor jest ważniejszy niż własne dziecko to jak wspomniałam, na miejscu Czarnej dawno bym odpuściła. Dla rodzica najważniejsze powinno być szczęście pociechy,czymkolwiek ono jest. Tak czy siak, wszystkim nam się łatwo mówi a nie wiemy co czuje sama zainteresowana..

      Mimo wszystko podziwiam ją za to, że jeszcze jest w stanie 'walczyć' i życzę powodzenia.
      Forever young.

      Złe języki obgadują,
      dobre dają orgazmy.

      Skomentuj

      • KudlatyMisio
        Świntuszek
        • Jul 2007
        • 56

        #48
        Czarna... niekonsekwencja w działaniu bo na mój pomysł ' terapii szokowej ' powiedziałaś nie - mimo, że jak wspominasz inne pomysły nie działały, a obecnie innych nie masz. Ergo nie wiesz sama czego chcesz bo byś ten pomysł przyjęła jako ostateczną deskę ratunku ew. zrobiła jakąś jego wariację. To miałem na myśli pisząc skutecznie. Kto nie ryzykuje ten nie je!
        Nie można cały czas do czegoś dążyć po prostu trzeba to kiedyś osiągnąć i już A ludźmi których się zna(znało?) kilkanaście lat sterować można jak się chce to ty masz najlepszą wiedzę o tym jak na nich wpłynąć nie my.

        Syty nigdy głodnego nie zrozumie.
        Nie byłeś w takiej sytuacji i uważasz, że to takie proste, "wystarczy to, wystarczy tamto", zmieniłbyś zdanie, gdybyśmy się zamienili miejscami, gwarantuję.
        Oj zdziwiłabyś się kochanie z jakich tarapatów udawało mi się wychodzić prostymi środkami właśnie robiąc to czy tamto

        Co do ów płaszczenia się. Jeśli mi ktoś by powiedział, że: "Idź pan w ch*j nie chcemy tu Pana więcej widzieć bo Pan robisz gówno w naszym życiu". To ja się zamiaru narzucać nie mam.Grzecznie podziękowałbym za okazane chamstwo, grubiaństwo i kilka innych. I sam nawet nie proszony bym wyszedł. A pocałuj mnie Pan i Pani w dupę. Żegnam.

        W sprawach rodzinnych można spróbować raz czy dwa wiadomo bo ludzie działają pod emocjami. Ale jeśli nic nie pomaga dłużej i komunikat się nie zmienia to nie ma co się łudzić bo wtedy to już nie emocje tylko jakaś decyzja. Oczywiście zakładając, że komuś po takich słowach zależy dalej to musi być nie lada Piotrusiem Panem

        Po prostu dziwi mnie i zastanawia nawet z czysto psychologicznego aspektu(pomijając jedno czy dwa zjawiska) dlaczego dalej chcesz kontaktu. W końcu jak pisałaś nie dość, że Ci nie pomogli w najcięższym momencie to odtrącili i przegnali. Osobiście z takimi ludźmi do czynienia bym już więcej nie chciał mieć. Nie lepiej te samą energię, którą poświęcasz na te zmartwienia przekazać na coś realniejszego i pożyteczniejszego? Partnerkę, pracę czy cokolwiek innego co przyniesie ci jakikolwiek zysk? Zamiast dalszego dołowania się, że dalej ktoś Cię odtrąca.

        Jak zwykle jeszcze w takim wypadku wypada polecić wizytę u psychologa.
        0statnio edytowany przez KudlatyMisio; 01-03-11, 16:55.

        Skomentuj

        • Czarna20
          Banned
          • Apr 2010
          • 264

          #49
          Napisał KudlatyMisio
          A ludźmi których się zna(znało?) kilkanaście lat sterować można jak się chce to ty masz najlepszą wiedzę o tym jak na nich wpłynąć nie my.
          Nie chcę nikim sterować, tylko żeby wrócił kontakt, to raz.
          A dwa, to chyba jednak ich nie znam, skoro mi takie coś zrobili. Nie spodziewałam się, że są w stanie mnie wywalić z domu, więc też raczej średnio wiem co robić. A czasem spojrzenie kogoś postronnego jest bardziej przydatne.

          Napisał KudlatyMisio
          Oj zdziwiłabyś się kochanie z jakich tarapatów udawało mi się wychodzić prostymi środkami właśnie robiąc to czy tamto
          Wybrnąć z tarapatów to jedno, ale nie da się wpłynąć na ludzi tak po prostu. No chyba, że umiesz hipnotyzować czy coś, to gratuluję.
          Bo wątpię, że ot tak coś chcesz i zawsze ci się to udaje.

          Zależy mi mimo wszystko na kontaktach z rodzicami, no w końcu to rodzice, chyba każdy to rozumie? Jak nie to trudno. Ty byś zrobił tak, a ja robię tak. Jak faktycznie wyczerpią mi się opcje, to dam sobie spokój, ale jak jest szansa trzeba próbować. Trzeba walczyć do końca.
          Mądrzejsza powinna próbować pogodzić

          Napisał KudlatyMisio
          Po prostu dziwi mnie i zastanawia nawet z czysto psychologicznego aspektu(pomijając jedno czy dwa zjawiska) dlaczego dalej chcesz kontaktu.
          No więc, panie psycholog, zależy mi mimo wszystko na kontaktach z rodzicami, to jest aż takie dziwne? Wiem, że mnie potraktowali tak, a nie inaczej, ale ja taka nie jestem jednak (może jestem głupia, czy naiwna), żeby najbliższych odtrącić.
          Tak - nawet po takich krzywdach.

          Skomentuj

          • Dyktator
            Ocieracz
            • Dec 2009
            • 184

            #50
            teraz ktoś nietolerancyjny się wypowie nie czytałem całego tematu, ale pewna myśl mi świta w głowie, napisz do nich list. słuchawka mogą rzucać ale list odbiorą. mogą go zniszczyc etc, ale jest szansa ze tak nie zrobią, wydaje mi sie ze zwycięży tutaj ludzka ciekawość i przeczytają jednak.

            a ta ciotka u której mieszkasz? jak ona to widzi? nie moze byc mediatorem czy cos w tym stylu?
            tam gdzie kończy się zabawa zaczyna się gra
            tam gdzie kończy się seks zaczyna się orgazm

            Skomentuj

            • Czarna20
              Banned
              • Apr 2010
              • 264

              #51
              No kurde, ja mam to wszystko jeszcze raz pisać?

              Napisał Czarna20
              Sorry za odkopywanie i post pod postem, ale minęło tyle czasu od wysłania listu, odpowiedzi żadnej, więc może jeszcze ktoś ma jakiś pomysł? Czy coś jeszcze robić, czy dać już sobie spokój?
              Odpowiedź na jedno pytanie

              Napisał Czarna20
              I co do cioci, to owszem, jej powiedziałam na długo przed tym, jak rodzice się dowiedzieli. Jak z nią rozmawiałam, to mówiła, że ojciec udaje że w ogóle nie słyszy, jak coś próbuje (ciocia) o mnie mówić. Mama też nic nie mówi, ale podobno przynajmniej słucha. A ojciec cóż, uznał, że ma jedno dziecko mniej, że się tak wyrażę.
              I na drugie.

              Skomentuj

              • Dyktator
                Ocieracz
                • Dec 2009
                • 184

                #52
                dzięki Czarna20

                to sytuacja jest fatalna, może jakaś terapia rodzinna? tylko jak wówczas rodziców na nią ściągnąć?

                a jak widzą Twój związek rodzice 2 połówki? (może rozmowa rodzice-rodzice?)
                tam gdzie kończy się zabawa zaczyna się gra
                tam gdzie kończy się seks zaczyna się orgazm

                Skomentuj

                • Czarna20
                  Banned
                  • Apr 2010
                  • 264

                  #53
                  No rodzice mojej drugiej połówki nie robią żadnych problemów. W pełni zaakceptowali nasz związek.
                  Tylko, że mieszkają w Paryżu, więc też może być problem ze ściągnięciem ich tu
                  No, ale generalnie też jest to do rozpatrzenia.

                  Skomentuj

                  • KudlatyMisio
                    Świntuszek
                    • Jul 2007
                    • 56

                    #54
                    Wiesz żeby kolega ci pożyczył 200 zł to też trzeba go udobruchać a to jest to samo co sterowanie i manipulacja

                    A nie próbowałaś na przykład zadzwonić do nich z innego numeru telefonu lub przez kogoś przekazać informacji?
                    Co do telefonu o wypadku jeśli wtedy by cię dalej odtrącali to wg. mnie to byłby jasny sygnał że wszystko stracone - dlatego możesz się podświadomie bać tego sposobu. Tego, że otrzymasz jasną odpowiedź i nie pozostanie ci żadna nadzieja.

                    Co do chęci 'reunion' z rodzicami to dziwiło mnie to trochę bo jak ktoś zostaje odtrącony to zazwyczaj chce się od tego odciąć. Chociaż są i przypadki, że ludzie mimo odtrącenia (ale nie tak jawnego) dalej szukają kontaktu - tu mam na myśli oddanie do adopcji małych dzieci które nie znają rodziców biologicznych - ale sytuacje jest trochę inna.

                    Tu chyba jednak głównie decyduje twój kobiecy umysł ( o tej chęci połączenia) Kobiety są zazwyczaj o wiele bardziej socjalne niż mężczyźni i to pewnie dla tego. Tak czy siak życzę osiągnięcia celu.
                    0statnio edytowany przez KudlatyMisio; 02-03-11, 00:40. Powód: literówki ach te literówki

                    Skomentuj

                    • Czarna20
                      Banned
                      • Apr 2010
                      • 264

                      #55
                      Wiesz jeśli chodzi o ten wypadek to jest akurat mało zabawne. Bo jak się nawet przejmą i przyjadą i okaże się, że nic się nie stało, to się wkurzą, że ich oszukałam. Nawet bym się specjalnie nie zdziwiła. Mnie też by wkurzyło, jakby ktoś robił sobie takie żarty.

                      Skomentuj

                      • iceberg
                        PornoGraf
                        • Jun 2010
                        • 5113

                        #56
                        Czarna ma rację... jakikolwiek pomysł z szantażem emocjonalnym i to łatwym do weryfikacji nie jest rozwiązaniem . Może pomóc na bardzo krótką metę ale potem jeszcze bardziej utrudnić.
                        Rozmowa rodzice - rodzice to niezłe rozwiązanie o ile obie strony będą zainteresowane... skoro ciotka nie mogła poradzić to raczej kiepsko to widzę niestety...
                        Chociaż ciężko to mówić to jednak przeczekanie jest najlepszym pomysłem - skoro nie wykazują inicjatywy i odrzucają propozycje drugiej strony to chyba muszą dojrzeć do tego kontaktu.
                        Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                        Skomentuj

                        • Czarna20
                          Banned
                          • Apr 2010
                          • 264

                          #57
                          Tylko teraz to już będzie 3 lata, ech czas leci
                          Z teściami jeszcze w sumie nie gadałam, ale zapytam, może by się postarali pomóc. Tylko czy z obcymi będą chcieli gadać? No, ale zobaczymy

                          Jakby ktoś miał jakieś pomysły to śmiało, wszystko rozważę

                          Skomentuj

                          • anduk
                            Koci administrator
                            • Jan 2007
                            • 3901

                            #58
                            Napisał iceberg
                            skoro nie wykazują inicjatywy i odrzucają propozycje drugiej strony to chyba muszą dojrzeć do tego kontaktu.
                            Mogą a nie muszą, zresztą prawdę mówiąc wątpię, że zmienią optykę pod tym względem - czasami tak jest, nic na to się nie da poradzić. Trudno się szarpać z koniem i wykańczać się. Co ma być to będzie.
                            If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

                            Skomentuj

                            • iceberg
                              PornoGraf
                              • Jun 2010
                              • 5113

                              #59
                              Anduk miałem na myśli sens "powinni sami" a nie w sensie "być zmuszonym". To powinno wypłynąć od nich bo z jakiejkolwiek innej strony to będzie zawsze na siłę.
                              Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                              Skomentuj

                              • Czarna20
                                Banned
                                • Apr 2010
                                • 264

                                #60
                                No to już trzy lata minęły
                                Więc ostatnią próbą będzie rozmowa rodzice-rodzice, jak to nic nie da to trudno.

                                Skomentuj

                                Working...