W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Dyskusja: Za i przeciw homoseksualizmowi.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • lee
    Erotoman
    • Sep 2005
    • 567

    A czy są w ogóle jakieś badania potwierdzające wpływ (lub jego brak) na psychikę dziecka wychowywanego przez rodzinę jednopłóciową?
    Czy to się jakoś przekłada na jego późniejszą dojrzałość emocjonalną czy zdolność do budowania własnej rodziny?
    Pytam z ciekawości bo nie spotkałem się nigdzie z wynikami badań w tej sferze (?)

    Nota bene nierzadko spotykany schemat wychowania dzieciaka przez tandem matka+babcia też powinien budzić kontrowersje

    Skomentuj

    • bjslover
      Seksualnie Niewyżyty
      • Sep 2015
      • 202

      Napisał lee
      A czy są w ogóle jakieś badania potwierdzające wpływ (lub jego brak) na psychikę dziecka wychowywanego przez rodzinę jednopłóciową?
      Czy to się jakoś przekłada na jego późniejszą dojrzałość emocjonalną czy zdolność do budowania własnej rodziny?
      Pytam z ciekawości bo nie spotkałem się nigdzie z wynikami badań w tej sferze (?)

      Nota bene nierzadko spotykany schemat wychowania dzieciaka przez tandem matka+babcia też powinien budzić kontrowersje

      Jesli masz ochote na czytanie

      Skomentuj

      • lee
        Erotoman
        • Sep 2005
        • 567

        Dzięki. Artykuł ciekawy i chociaż niczego jednoznacznie nie osądza to jednak takie zdanie siedzi w "konklużon":

        To date the consensus in the recent social science literature is clear: children living with two same-sex parents fare just as well as children residing with two different-sex parents.
        0statnio edytowany przez lee; 08-10-19, 14:00. Powód: Literówka

        Skomentuj

        • bjslover
          Seksualnie Niewyżyty
          • Sep 2015
          • 202

          Napisał lee
          Dzięki. Artykuł ciekawy i chociaż niczego jednoznacznie nie osądza to jednak takie zdanie siedzi w "konlużon":

          To date the consensus in the recent social science literature is clear: children living with two same-sex parents fare just as well as children residing with two different-sex parents.
          Mysle ze to duzo mowi na ten temat mimo jeszcze niewielkiej ilosci tzw. Researchu

          Skomentuj

          • unter
            Gwiazdka Porno
            • Jul 2009
            • 1884

            Napisał bjslover
            ... Chcialbym poznac merytoryczny argument dlaczego zwiazki homoseksualne nie moga byc rodzicami adopcyjnymi?
            Na ten temat powiedziano już tyle, ze nie warto otwierać dzioba, jeżeli coś Cie ominęło, na własną rękę przeszukaj internet.

            Nasze dzieci początkowo chodziły do państwowej szkoły, po jakimś czasie przenieśliśmy je do prywatnej miedzy innymi z powodu wręcz bestialskiego znęcania się dzieciaków nad rówieśnikami z rodzin dwóch ojców. Nie chcieliśmy aby nasze pociechy przebywały w atmosferze pogardy i słownej agresji dla inaczej kochających.
            W szkole prywatnej gdzie mobbing w jakiejkolwiek formie jest publicznie piętnowany, a w skrajnych przypadkach karany, dzieciarnia wykształciła inna formie okazania pogardy dzieciom dwóch tatusiów: są ignorowane w każdej grupie wiekowej. A takich nie zaprasza się na urodziny, na prywatne wycieczki, na śniadania przed wyjściem do szkoły, na wspólne wypady do kina, na wspólna jazdę na koniach, łyżwy, narty, wspólne pływanie itd, itd.
            Nie istnieją w ich społeczności.

            W tym miejscu mógłbym zadać sobie pytanie o stan psychiki młodego człowieka dopiero co wchodzącego w świat i odsuniętego od życia w grupie rówieśników. Nie zadam, bo to nie jest moje dziecko i nie mój problem.

            Skomentuj

            • bjslover
              Seksualnie Niewyżyty
              • Sep 2015
              • 202

              Napisał unter
              Na ten temat powiedziano już tyle, ze nie warto otwierać dzioba, jeżeli coś Cie ominęło, na własną rękę przeszukaj internet.

              Nasze dzieci początkowo chodziły do państwowej szkoły, po jakimś czasie przenieśliśmy je do prywatnej miedzy innymi z powodu wręcz bestialskiego znęcania się dzieciaków nad rówieśnikami z rodzin dwóch ojców. Nie chcieliśmy aby nasze pociechy przebywały w atmosferze pogardy i słownej agresji dla inaczej kochających.
              W szkole prywatnej gdzie mobbing w jakiejkolwiek formie jest publicznie piętnowany, a w skrajnych przypadkach karany, dzieciarnia wykształciła inna formie okazania pogardy dzieciom dwóch tatusiów: są ignorowane w każdej grupie wiekowej. A takich nie zaprasza się na urodziny, na prywatne wycieczki, na śniadania przed wyjściem do szkoły, na wspólne wypady do kina, na wspólna jazdę na koniach, łyżwy, narty, wspólne pływanie itd, itd.
              Nie istnieją w ich społeczności.

              W tym miejscu mógłbym zadać sobie pytanie o stan psychiki młodego człowieka dopiero co wchodzącego w świat i odsuniętego od życia w grupie rówieśników. Nie zadam, bo to nie jest moje dziecko i nie mój problem.
              Czyli Twoim argumentem jest to ze spoleczenstwo ich odrzuca? Ze tzw. dzieciarnia jest tez tak wyrafinowana ze juz nie tylko przemoc fizyczna ale i znecanie sie psychiczne? Tylko o czym to mowi? Na pewno nie o tym ze zwiazki jednoplciowe nie moga wychowywac dzieci! Pokazuje to brak tolerancji a przede wszystkim totalna degrengolade w rodzinach niby tych "normalnych" bo skad ta "dzieciarnia" bierze przyklad? Zreszta chyby problem znecania sie uczniow w szkolach to nie problem nowy i dotyczacy tylko dzieci z rodzin jednoplciowych. Z tego co pamietam od zawsze byl ktos nad kim sie znecano czy to fizycznie czy psychicznie mimo ze byl czy byla z porzadnej rodziny z mama i tata.

              Skomentuj

              • anyway90
                Erotoman
                • Mar 2019
                • 524

                Napisał unter
                W szkole prywatnej gdzie mobbing w jakiejkolwiek formie jest publicznie piętnowany, a w skrajnych przypadkach karany, dzieciarnia wykształciła inna formie okazania pogardy dzieciom dwóch tatusiów: są ignorowane w każdej grupie wiekowej. A takich nie zaprasza się na urodziny, na prywatne wycieczki, na śniadania przed wyjściem do szkoły, na wspólne wypady do kina, na wspólna jazdę na koniach, łyżwy, narty, wspólne pływanie itd, itd.
                Nie istnieją w ich społeczności.
                Podłość. Ciekawe, że wyznacznikiem jest posiadanie dwóch ojców lub dwóch matek... A jak się ma sytuacja, gdy dziecko jest wychowywane przez mamę i babcię? A co, jeśli wychowywaniem zajmuje się samotny ojciec? A jeśli małżeństwo prawie jak z obrazka, prawie, bo od czasu do czasu tatuś zdzieli mamusie po pysku w imię jakichś tam swoich zasad? Naprawdę nie wiem, co rodzice muszą mieć w głowie, żeby "uczyć" swoje pociechy pogardy, nienawiści w stosunku do rówieśników. Już pomijając poglądy na temat tego, czy pary jednopłciowe powinny czy nie powinny mieć prawa do adoptowania dzieci, które są notabene bogu ducha winne(!!!), to akceptowanie przez rodziców jakiejkolwiek przemocy w wykonaniu najmłodszych, dawanie na nią przyzwolenia, przekracza moje możliwości poznawcze.

                Napisał unter
                W tym miejscu mógłbym zadać sobie pytanie o stan psychiki młodego człowieka dopiero co wchodzącego w świat i odsuniętego od życia w grupie rówieśników. Nie zadam, bo to nie jest moje dziecko i nie mój problem.
                Dokładnie. Ciekawe, że rodzice, którzy przyzwalają na tego rodzaju przemoc, to przecież prawdopodobnie w większości ci, którzy najgłośniej sprzeciwiają się prawu wychowywania dzieci przez pary jednopłciowe, robiąc to w imię dobra dzieci! Warto jednak byłoby zadać sobie pytanie, co będzie większym spustoszeniem psychicznym dla tego wykluczonego dziecka. To "traumatyczne" przeżycie związane z wychowywaniem się w domu, w którym żyją dwie kochające się (najpewniej) matki lub dwóch darzących się uczuciem (najpewniej) ojców, czy może własnie to wykluczenie serwowane przez rówieśników? Tak czy owak, jeśli ktoś przyjmuje, że wychowywanie się w domu, w którym rodzice to dwie kobiety lub dwóch mężczyzn to coś złego, dlaczego jeszcze dodatkowo karać te dzieci, utrudniając im życie?!?!?! Należałoby takie dzieci otaczać opieką, zrozumieniem, by minimalizować fatalne skutki tej deprawacji, która w tego typu domach się odbywa... A, i zapomniałam... jeszcze są dzieci, które dorastają w domach dziecka, zmagając się z chorobą sierocą... Takim też często "należy się" wykluczenie... Przecież kontakt ze zdemoralizowanym chłopcem czy dziewczynką nie jest wskazany - ci przykładni rodzice, którzy tak zaciekle walczą w imię obrony "wartości", nie będą dopuszczać do "takich" znajomości...

                Napisał bjslover
                Czyli Twoim argumentem jest to ze spoleczenstwo ich odrzuca? Ze tzw. dzieciarnia jest tez tak wyrafinowana ze juz nie tylko przemoc fizyczna ale i znecanie sie psychiczne? Tylko o czym to mowi? Na pewno nie o tym ze zwiazki jednoplciowe nie moga wychowywac dzieci!
                Podpisuję się pod tym, co napisałeś.

                Masz rację, to nie uzasadnia, dlaczego społeczeństwo ich odrzuca. To dowodzi, jak bardzo w polu jesteśmy, jeżeli chodzi o zdolność wykształcania umiejętności tolerowania i akceptowania odmienności, bez względu na osobiste przekonania i poglądy. Można się z czymś nie zgadzać, mieć inne zdanie. Tylko dlaczego tak często wyrażanie tego zdania wiąże się z obrażaniem i krzywdzeniem drugiego człowieka (w tym dzieci, niewinnych dzieci)... ?
                0statnio edytowany przez anyway90; 09-10-19, 10:56.

                Skomentuj

                • bjslover
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Sep 2015
                  • 202

                  @unter
                  Ale wlasnie podeslalem link do dosc szerokiego opracowania naukowego gdzie konkluzja jest ze dzieci czy z rodzin het*******ualnych czy homo rozwijaja sie dokladnie tak samo. Qiec nie rozumiem argumentu abym sobie poczytal a mowienie nie bo nie to zaden argument.

                  Skomentuj

                  • itakpowiem
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • Feb 2009
                    • 215

                    Znęcanie się nad dziećmi dlatego że wychowuje ich para homo nie jest normalne, to ciężka patologia którą należy tępić ale to nie znaczy że można jedno czy dwa pokolenia dzieci "poświęcić" na ołtarzu walki o tolerancję a tak niestety to by wyglądało mimo zapewnień działaczy lgbt. Dlatego na dzień dzisiejszy uważam że taka adopcja powinna być dopuszczalna tylko w przypadkach gdy jeden z rodziców to np. biologiczny ojciec/matka więc partner(ka) zostaje automatycznie prawnym opiekunem, ktoś spokrewniony z dzieckiem, dziecko nalega że chce być z tą osobą itp.. na pewno nie para "przyznana z urzędu".

                    Skomentuj

                    • lee
                      Erotoman
                      • Sep 2005
                      • 567

                      Tak sobie myślę, że jeszcze 30 lat temu tej dyskusji by nie było, bo "to oczywiste, że dzieci nie powinny być wychowywane przez parę homoseksualną". Z kolei za 30 lat też dyskusja zapewne nie miała by miejsca, bo "to oczywiste, że taka para dzieci wychowywać może".
                      Artykuł podkreśla to, co także wyartykułowała @Any - w prawidłowym wychowaniu dziecka ważniejsza jest stabilność rodziców aniżeli ich płeć.
                      Historia @Untera to jednak dowód na to, że droga do pełnej akceptacji przez społeczeństwo takich adopcji jest jeszcze baaaardzo daleka. Pewnie w USA czy Zachodniej Europie stanie się to szybciej ale im dalej na wschód tym później dotrą zmiany.
                      Sam pewnie miałbym "dziwne myśli" widząc dwóch ojców całujących czule małego chłopczyka. Ale to dlatego, że wyrosłem w społeczeństwie konserwatywnym i nie spotykałem się z tym zjawiskiem wcześniej. Nasze dzieci, a już na pewno wnuki, będą kiedyś śmiać się z naszych dziadkowych zabobonów.

                      Bywało onegdaj, że seks w pozycji na jeźdźca był grzechem śmiertelnym, a kobiety dosiadające mężczyzn uważano za skrajnie rozwiązłe.
                      A dziś? Taaa....

                      Skomentuj

                      • unter
                        Gwiazdka Porno
                        • Jul 2009
                        • 1884

                        Napisał bjslover
                        @unter
                        Ale wlasnie podeslalem link do dosc szerokiego opracowania naukowego gdzie konkluzja jest ze dzieci czy z rodzin het*******ualnych czy homo rozwijaja sie dokladnie tak samo.
                        Podkreślenie moje
                        Jesteś inteligentnym facetem ale nie wiesz, lub nie dopuszczasz do świadomości skutków funkcjonowania starej jak świat zasady: kto płaci orkiestrze, ten ustala repertuar.

                        Qiec nie rozumiem argumentu abym sobie poczytal a mowienie nie bo nie to zaden argument.
                        Chciałeś: poznac merytoryczny argument dlaczego zwiazki homoseksualne nie moga byc rodzicami adopcyjnymi?
                        I otrzymałeś wskazówkę gdzie takowy znajdziesz.
                        Nie ma w niej argumentu nie bo nie.

                        Dalej piszesz:
                        Ze tzw. dzieciarnia jest tez tak wyrafinowana ze juz nie tylko przemoc fizyczna ale i znecanie sie psychiczne?
                        Zabawne
                        Zabawne bo tak było od zawsze, w podstawówce, w średniej, na studiach, w kampusie, na praktykach, na pochodach pierwszomajowych - gorszy szedł na końcu szyku. Ba, nawet na podwórku ciapciaki szybciej dostawały kosza, niż nie-ciapciaki i co oczywiste były powodem do drwin.
                        Dzisiejsza dzieciarnia nie jest gorsza od nas w ich wieku, a wręcz przeciwnie, pod względem intelektualnym bija nas wapniaków na głowę.

                        Mówienie o wyrafinowaniu, o patologii jest moim zdaniem kopaniem się najpierw we własną zapominalska dupę, a potem panicznym grzebaniem w mózgu w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, czy nasi rodzice tez byli patolami, zdegenerowanym marginesem społecznym?

                        Tolerancja jako argument, tja...

                        Skomentuj

                        • anyway90
                          Erotoman
                          • Mar 2019
                          • 524

                          Napisał lee
                          Historia @Untera to jednak dowód na to, że droga do pełnej akceptacji przez społeczeństwo takich adopcji jest jeszcze baaaardzo daleka. (...)
                          Sam pewnie miałbym "dziwne myśli" widząc dwóch ojców całujących czule małego chłopczyka. Ale to dlatego, że wyrosłem w społeczeństwie konserwatywnym i nie spotykałem się z tym zjawiskiem wcześniej.
                          Nic dodać, nic ująć, @lee.

                          @unter, nie chodzi o to, że tolerancja ma być argumentem. Tolerancja powinna być czymś naturalnym.

                          Rozumiem osoby, które nie akceptują prawa homoseksualistów do adoptowania dzieci. Tylko że mi nie chodzi o tolerancję wobec prawa do tej adopcji, a tolerancję w stosunku do stanu rzeczy, który mamy aktualnie.

                          Bo abstra***ąc od tego, czy pary jednopłciowe powinny zyskać prawo do adoptowania dzieci (zresztą uważam, że w naszym społeczeństwie jest za wcześnie na dyskusję o tym), to takie "rodziny" wśród nas tak czy tak żyją i będą żyć, do szkół będą chodzić dzieci, które wychowywane są przez dwie kobiety (i już nie wnikam czy jest to mama i babcia czy dwie panie będące w związku itd.), na ulicy będziemy spotykać dwóch panów obejmujących się czule.

                          Brak tolerancji, dyskryminacja nie spowodują, że pary jednopłciowe przestaną funkcjonować w naszym społeczeństwie!!! Więcej - nieumiejętność akceptowania odmienności nie może być powodem, dla którego jakaś grupa społeczeństwa miałaby być marginalizowana, napiętnowana.
                          0statnio edytowany przez anyway90; 11-10-19, 13:00.

                          Skomentuj

                          • unter
                            Gwiazdka Porno
                            • Jul 2009
                            • 1884

                            Napisał anyway90
                            ...@unter, nie chodzi o to, że tolerancja ma być argumentem. Tolerancja powinna być czymś naturalnym.
                            @any, tolerancja nigdy nie była i nigdy nie będzie czymś naturalnym, zawsze i w wszędzie będzie tylko i wyłącznie pojęciem akademickim, niedościgłym marzeniem ściętej głowy filozofa.

                            Sa dwa środowiska gloryfikując szeroko pojętą tolerancje: politycy i aktorzy. Zawodowi kłamcy.

                            Skomentuj

                            • anyway90
                              Erotoman
                              • Mar 2019
                              • 524

                              Napisał unter
                              @any, tolerancja nigdy nie była i nigdy nie będzie czymś naturalnym, zawsze i w wszędzie będzie tylko i wyłącznie pojęciem akademickim, niedościgłym marzeniem ściętej głowy filozofa.
                              Zgoda 100%, @unter. Ale napisałam, że "powinna być", wiem, że nigdy nie będzie. Ale może tej tolerancji być więcej lub mniej. Z obiektywnego punktu widzenia są społeczeństwa bardziej i mniej tolerancyjne. Powinniśmy starać się wypracowywać w sobie umiejętność akceptowania odmienności, by w miarę możliwości minimalizować skutki wykluczania, napiętnowania.

                              Napisał unter
                              Sa dwa środowiska gloryfikując szeroko pojętą tolerancje: politycy i aktorzy. Zawodowi kłamcy.
                              Politycy? Ale chyba nie partii rządzącej...

                              Skomentuj

                              • unter
                                Gwiazdka Porno
                                • Jul 2009
                                • 1884

                                Napisał anyway90
                                ... Powinniśmy starać się wypracowywać w sobie umiejętność akceptowania odmienności, by w miarę możliwości minimalizować skutki wykluczania, napiętnowania.
                                Powinniśmy.
                                A z tego co mam pod ręką jednoznaczne wynika, ze jest to możliwe. We wsi, w gminie mamy kilka gejowskich rodzin i kilka ich zakładów usługowych bez których dzisiaj nikt nie wyobraża sobie życia.
                                W lutym jeden z nich dołączy do naszego stołu, zaszczyt dostępny tylko nielicznym "normalnym" i od tego czasu przedstawiając sie w innym knajpianym środowisku powie np.: Adam i wymieni nazwę stołu. I wszędzie będzie traktowany jak swojak.
                                A takiego nowicjusza przy stole wita się kuflem piwa, lub kuflami

                                Moje wątpliwości, ba, obawy budzi ich chęć posiadania dzieci.
                                Widze, widzimy co się dzieje.
                                Politycy? Ale chyba nie partii rządzącej...

                                Jestem apolityczny.

                                Skomentuj

                                Working...