Ostatnio na moje kilka propozycji do znajomych "cyberek" wszyscy mówili, że wolą w realu. A w realu to ja z nimi nie chcę, a gdzie tam
A realnie - kiedyś się zdarzało, bo jestem z tych, co to siedzą przy kompie do późna, więc jak już z kimś się miło gadało, to i na cyberek była szansa. Ale nie miałam tak, żeby od razu tym się zajmować, najpierw męczyłam oponenta zwykłą rozmową i dopiero gdy przeszedł wstępny egzamin mógł dostać nagrodę
Ostatnio się nie zdarza. Mam co chcę na miejscu.
zgodziłabym się na to, ale tylko ze swoim facetem. Nigdy jeszcze się tak nie bawiłam i jakoś mi się z tym nie spieszy. Na dodatek nie wiem czy by to wypaliło, bo podczas pieszczot zawsze się wiercę i pewnie kamerka nie obejmowałaby miejsca akcji
Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.
Jeżeli mój wyjedzie, albo ja na jakiś dłuższy czas to pewnie będziemy musiali podeprzeć się telefonem/skypem/gg, wtedy uważam to za jakies rozwiązanie. Ale tak po prostu, wcale mnie nie kręci. Wolę ludzi.
Ja lubię się zabawiać z kobietkami na skype z kamerką,ale ostatnio jakoś brak chętnych Ale ogólnie jest to fajna alternatywa kiedy nie ma realnego sexu
Troll, zamiast alternatywować przyłóż się i znajdź se laskę. Prawdziwa kobitka jest o niebo lepsza od tej wirtualnej. No i nie musiałbyś się martwić, że coraz mniej jest chętnych na skypowy numerek
Skomentuj