dziś z rana. nie wiem, czy to po nocy(jakieś sny), czy słońce z rańca, czy brak czegoś...
wyobrażałem sobie, że jestem ja, żona i ...on - przypadkowy. długo patrzałem na nich, jak ona nieśmiało z zamkniętymi oczami mu liże, a on taki zadowolony(a jaki ja zadowolony).
koniec był bardzoo obfity
wyobrażałem sobie, że jestem ja, żona i ...on - przypadkowy. długo patrzałem na nich, jak ona nieśmiało z zamkniętymi oczami mu liże, a on taki zadowolony(a jaki ja zadowolony).
koniec był bardzoo obfity
Skomentuj