Wróciłem z 5-dniowego wyjazdu, na którym nie miałem wiele czasu na takie zabawy. Zacząłem od oglądania zdjęć na forum Naszych ślicznych amatorek i byłem już twardy, każdy dotyk to uniesienie. Wysmarowałem penisa oraz mosznę oliwką i zacząłem powoli masować. Powoli i delikatnie na przemian z mocniejszymi ruchami. Dwa razy doprowadziłem się na skraj uwalniając spore ilości preejakulatu. Edging jest mega. Przy trzecim razie postanowiłem dojść do końca. Strzelałem chyba z 8 razy. A może i więcej, nie pamiętam, gdyż na chwilę odpłynąłem. Orgazm był tak mocny, że obejmował praktycznie całe ciało. Penis po wytryskach wykonywał samodzielne ruchy podrygując jeszcze przez jakąś minutę. Po orgazmie jeszcze dobrą minutę czerpałem przyjemność w bezruchu. Dziś mnie znowu korci, ale może zrobię sobie znowu kilka dni przerwy? Pewnie nie wyjdzie
![Smile](https://beztabu.com/core/images/smilies/smile.gif)
Skomentuj