W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito).

Onanizm.pl co to za ludzie?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • szesc_na_9
    Świętoszek
    • Feb 2009
    • 5

    #76
    Napisał lewy
    Ale z własnego doświadczenia wiem że strasznie zaburza to koncentrację i ogólnie wywołuje niepokój i poczucie winy...
    Ale tylko dlatego że ktoś Ci zakodował że to jest złe i że to jest grzech. Przyjmij że to jest dobre, że to nie jest grzech, niepokój i poczucie winy znikną, a zostanie sama radość.... Czy tak nie lepiej?

    Skomentuj

    • Gurgun
      Erotoman
      • Feb 2009
      • 707

      #77
      Napisał lewy
      Drodzy forumowicze. Naprawdę jestem tolerancyjny. Czasem jak wchodzę w dział "Perwersja" lub "Fantazje erotyczne" czy tym podobne działy, to aż człowiek gęsiej skórki dostaje . Dziwi mnie, brzydzi, ba- bulwersuje- ale to szanuję, bo to wasz indywidualny, wybór a żyjemy podobno w państwie demokratycznym. Jacenty- niektórym ciężko jest dostrzec jakiś sens panowania nad swoim ciałem. Bo w pewnym sensie to właśnie to jest samym celem. Celem samym w sobie, żeby nad sobą panować, mieć silną wolę. Wiem doskonale że dorastający człowiek ma wielkie potrzeby seksualne (zazwyczaj). Mnie to również dotyczy. Nie jestem aseksualny czy broń Boże, wykastrowany . Ale jestem praktykującym katolikiem. Wiem ze od masturbacji nie oślepnę, nie urosną mi włosy między palcami, nie będę miał zaburzeń ze wzwodem. Ale z własnego doświadczenia wiem że strasznie zaburza to koncentrację i ogólnie wywołuje niepokój i poczucie winy. Zostałem wychowany bardzo "laicko", zupełnie obojętnie od nauk Kościoła. Jednakże sądzę że mogę już sam podejmować decyzje, jak chcę żyć, według jakich zasad i wartości. Wiem tez że wielu z Was nigdy nie zrozumie mojego postępowania czy wielu innych ludzi z onanizm.pl i o dość konserwatywnych poglądach. Ale cóż możemy zrobić? Musimy być po prostu wobec siebie tolerancyjni i nie będzie żadnego problemu .
      Nie chcesz się masturbować, Twoj wybór. Ale onanizm nie we wszystkich musi wywoływać poczucie winy (u mnie nie wywołuje) ani zaburzać koncentracji (wręcz przeciwnie, czasem przez "zbyt duże ciśnienie" koncentracja jest utrudniona)
      Gurgun - jaki jest każdy widzi

      Skomentuj

      • lewy
        Banned
        • Jul 2007
        • 168

        #78
        U mnie też kiedyś nie wywoływał poczucie winy. Było słodko, cudownie i różowo. Ale to wina mojego ojca który mnie za bardzo liberalnie wychowywał. W każdym razie szczesc_na_9-masturbowanie się jest łatwe i przyjemne, ale katolik z silną wolą i głęboką wiarą umie nad tym naprawdę w dużym stopniu panować, nawet jak ma wielkie potrzeby.

        Skomentuj

        • Kamil B.
          Emerytowany PornoGraf
          • Jul 2007
          • 3154

          #79
          Chrześcijaństwo nie zmieniło swojego stosunku do wielu spraw od setek lat. O ile dobrze pamiętam, to nawet w Biblii była wzmianka o mężczyźnie, który "marnował" swoje nasienie (czyt. nowe życie) poprzez finisz poza partnerką.
          Dam sobie rękę odciąć, że z 90% katolików uznałoby forum tego typu za totalną bujdę. Bo ja tak uważam. Robią ludziom z mózgów siano. A moherowe berety mają w zapleczu...

          Skomentuj

          • hihihihahaha
            Świntuszek
            • Feb 2009
            • 44

            #80
            To ja już prędzej uwierzę w deizm

            Skomentuj

            • Gurgun
              Erotoman
              • Feb 2009
              • 707

              #81
              Napisał Kamil_Bizon
              Chrześcijaństwo nie zmieniło swojego stosunku do wielu spraw od setek lat. O ile dobrze pamiętam, to nawet w Biblii była wzmianka o mężczyźnie, który "marnował" swoje nasienie (czyt. nowe życie) poprzez finisz poza partnerką.
              Dam sobie rękę odciąć, że z 90% katolików uznałoby forum tego typu za totalną bujdę. Bo ja tak uważam. Robią ludziom z mózgów siano. A moherowe berety mają w zapleczu...
              Już o tym pisałem. Chodzi o Onana, który się jednak nie onanizował. Onan nie zapłodnił żony zmarłego brata (taki był obyczaj, że wtedy dziecko byłoby uznane za dziecko brata), tylko w czasie finishu wyjmował ptaka, żeby móc sobie z nią użyć (można nawet o onanie w wikipedii poczytać). W każdym bądź razie nie grzechem było to, że Onan się spuścił poza partnerką, tylko to, że złamał lewirat.

              @lewy: Widzisz, wg. mnie grzech jest wtedy kiedy umyślnie wyrządze krzywdę drugiemu człowiekowi (i to nie koniecznie materialną). I kłótnia o to czy to dobrze, że ktoś się masturbuje czy nie ma taki sam sens jak kłotnia o to czy lepszy jest sernik czy makowiec (bo przecież każdy wie, że makowiec )
              Gurgun - jaki jest każdy widzi

              Skomentuj

              • lewy
                Banned
                • Jul 2007
                • 168

                #82
                Właśnie że sernik xD

                Skomentuj

                • Jacenty
                  Emerytowany PornoGraf
                  • Jul 2006
                  • 1545

                  #83
                  Lewy, odpowiedz sobie szczerze na pytanie: dlaczego mam poczucie winy, wobec kogo zawiniłem i czym, komu wyrządziłem krzywdę?
                  Myślę, że to poczucie winy zrodziło się w Tobie nie z powodu tego, że sobie od czasu do czasu wytrzepałeś konika, tylko dlatego, że ktoś Cię przekonał o tym, że to złe i grzeszne. No chyba, że rzeczywiście kapucyn rządził Tobą i musiałeś go słuchać kilka razy dziennie.
                  Masz poukładane w głowie, nie wierzysz w te wszystkie bzdury powtarzane przez klechów o skutkach ubocznych, masz swoje przekonania i potrafisz ich bronić. Widać to po sposobie w jaki prowadzisz konwersację. I to się ceni. Zwróć jednak uwagę ilu tam jest takich ja Ty i ilu potrafi w taki sposób jak Ty bronić swoich racji? Dominują tam niestety opinie: bo tak, bo to jest złe!!! Ale na pytanie dlaczego, to padają oklepane frazesy wciskane dzieciakom do głowy na lekcjach religii. Sto takich samych, kompletnie bezsensownych odpowiedzi, jakby przepisanych żywcem z podręcznika. Niewielu ma tam swoje zdanie i potrafi w sensowny sposób swoją rację wyłożyć. Podchodzę to tego tematu obiektywnie, bez żadnych uprzedzeń czy emocji, bo tak naprawdę zwisa mi to, co kto będzie robił ze swoim wackiem i jakimi się będzie kierował intencjami. Widzę po prostu jakim manipulacjom ulegają młodzi ludzie i pod tym kątem patrzę na całą sprawę. Szanuję ludzi, którzy potrafią robić użytek ze swojego rozumu i potrafią myśleć i patrzeć na świat z perspektywy własnego Ja. Ktoś, kto potrafi tylko ślepo powtarzać czyjeś słowa, nie rozumiejąc nawet ich znaczenia... sorry ale to nie jest ktoś, z kim można prowadzić dyskusję.
                  0statnio edytowany przez Jacenty; 05-03-09, 12:41.
                  Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

                  Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

                  Skomentuj

                  • lewy
                    Banned
                    • Jul 2007
                    • 168

                    #84
                    Jacenty, dziękuję za miłe słowa . W 100% jednak się z Tobą nie zgadzam. Moje poczucie winy zrodziło się częściowo z tego, że po prostu to robiłem. Zawsze wydawało mi się to jakieś nieprawidłowe...jeszcze kilka lat temu doprowadziło mnie to prawie do szaleństwa, heh. Potem trafiłem na różne strony w internecie, między innymi tutaj, no to wiadomo, zaraz miałem inne zdanie trochę na ten temat. Ale mimo to wybrałem, nie ukrywajmy- trudniejszą drogą i walczę z masturbacją.

                    Zgadzam się że często przedstawiciele Kościoła mówią: bo tak jest i koniec, basta, zero pytań. Takie postępowanie jest bardzo złe i głupie. Trzeba wysuwać konkretne argumenty, informować rzetelnie młodzież a nie. Moim zdaniem powinno się mówić na lekcjach wychowanie seksualnego, którego notabene prawie nigdzie w Polsce nie ma o masturbacji i środkach antykoncepcyjnych. Jednocześnie powinno się informować, jakie zdanie na ten temat ma Kościół. I dlaczego ma jakieś tam zdanie, a nie bo to złe.
                    Możecie się nie zgadzać, ale ja sobie tłumaczę to tak: nie jest to do końca właściwe wykorzystanie narządów rozrodczych, służą one do rozmnażania, które dokonuje się poprzez przyjemność inaczej seks. Nie należy również z niczym przesadzać i trzeba w pewnym stopniu nad sobą panować aby nie stać się uzależnionym. Ale to tylko moje skromne zdanie.

                    Skomentuj

                    • Gurgun
                      Erotoman
                      • Feb 2009
                      • 707

                      #85
                      Napisał lewy
                      Jacenty, dziękuję za miłe słowa . W 100% jednak się z Tobą nie zgadzam. Moje poczucie winy zrodziło się częściowo z tego, że po prostu to robiłem. Zawsze wydawało mi się to jakieś nieprawidłowe...jeszcze kilka lat temu doprowadziło mnie to prawie do szaleństwa, heh. Potem trafiłem na różne strony w internecie, między innymi tutaj, no to wiadomo, zaraz miałem inne zdanie trochę na ten temat. Ale mimo to wybrałem, nie ukrywajmy- trudniejszą drogą i walczę z masturbacją.

                      Zgadzam się że często przedstawiciele Kościoła mówią: bo tak jest i koniec, basta, zero pytań. Takie postępowanie jest bardzo złe i głupie. Trzeba wysuwać konkretne argumenty, informować rzetelnie młodzież a nie. Moim zdaniem powinno się mówić na lekcjach wychowanie seksualnego, którego notabene prawie nigdzie w Polsce nie ma o masturbacji i środkach antykoncepcyjnych. Jednocześnie powinno się informować, jakie zdanie na ten temat ma Kościół. I dlaczego ma jakieś tam zdanie, a nie bo to złe.
                      Możecie się nie zgadzać, ale ja sobie tłumaczę to tak: nie jest to do końca właściwe wykorzystanie narządów rozrodczych, służą one do rozmnażania, które dokonuje się poprzez przyjemność inaczej seks. Nie należy również z niczym przesadzać i trzeba w pewnym stopniu nad sobą panować aby nie stać się uzależnionym. Ale to tylko moje skromne zdanie.
                      Szanuję Twoją decyzję i uważam, że jak najbardziej masz do niej prawo. Jednak nie do końca zgadzam się z Twoją argumentacją. Mówisz, że narządy rozrodcze służą do rozmnażania i nie należy wykorzystywać ich do innych celów. Jednak nie wyobrażam sobie, żeby ktoś uprawiał seks wyłącznie wtedy kiedy chce mieć dziecko. Bo nawet jak stosuje ktoś metodę zwaną watykańską ruletką to i tak wykorzystuje narządy nie do rozmnażania a jedynie samej przyjemności.

                      Ja między uprawianiem seksu dla przyjemności (bez chęci zrobienia dziecka) a masturbacją widzę różnicę tylko w ilości osób biorących w zajściu udział.

                      Zgadzam się z Tobą jednak co do wychowania seksualnego. Powinien ktoś dzieciom mówić o masturbacji, antykoncepcji i wogóle o seksie (ale nie tak jak obecnie, gdy prowadzący takie zajęcia przeważnie wpaja dzieciom swój pogląd na te sprawy albo wogóle opowiada rzeczy niestworzone (był gdzieś o tym wątek kiedyś)) i powinno się dzieciom powiedzieć jakie stanowisko ma KK jak i inne wyznania.
                      Gurgun - jaki jest każdy widzi

                      Skomentuj

                      • lewy
                        Banned
                        • Jul 2007
                        • 168

                        #86
                        Gurgunie. Nie do końca mnie zrozumiałeś, ale to raczej moja wina, bo niedokładnie sprecyzowałem moją myśl. Po prostu chodzi mi o to/uważam ze narządy rozrodcze służą przede wszystkim do rozmnażania. Przede wszystkim. Nigdy nie posunął bym się do stwierdzenia, że seksu nie można uprawiać dla przyjemności. Moim zdaniem można, ale sęk w tym żeby nie uprawiać seksu tylko DLA przyjemności ale też po to by okazać chrześcijańską miłość do drugiego człowieka. Po prostu traktuję seks jako piękną rzecz wymyśloną przez Pana Boga dzięki której mężczyzna może przekazać życie . I może Wam tu wielu wydawać to się śmieszne i przestarzałe ale taki mam już ten swój światopogląd . Bo jak mówiłem- nieraz dostać można gęsiej skórki od tego co wypisujecie np. w dziale "perwersja" ale szanuję to, bo to Wasz wybór .

                        Skomentuj

                        • Kamil B.
                          Emerytowany PornoGraf
                          • Jul 2007
                          • 3154

                          #87
                          Poczucie winy ma każdy- niewierzący czy wierzący. Każdy ma sumienie, które się od czasu do czasu odzywa.

                          Gdybym Ci powiedział, że wchodzenie na BT to też grzech, to też byś miał poczucie winy i już byś tego nie miał zamiaru robić? Po prostu chłopie masz jakieś dziwne urojenia. Bycie dobrym katolikiem nie oznacza życia w hermetycznym świecie.

                          Skomentuj

                          • lewy
                            Banned
                            • Jul 2007
                            • 168

                            #88
                            Nie mam dziwnych urojeń. Kamilu, wchodzenie na BT nie jest grzechem jeżeli nie masz nieczystych intencji takich jak podniecanie się przy opowiadankach i tym podobne rzeczy . Wielu ludzi pluje na naukę Kościoła, a nie zna jej za dobrze i źle ją interpretuje. A to najbardziej żałosna rzecz jaka istnieje . Staram się być dobrym katolikiem i nie uważam żebym żył w hermetycznym świecie.

                            Skomentuj

                            • Adrenaline11
                              Świętoszek
                              • Feb 2009
                              • 6

                              #89
                              Czasem trzeba trochę przystopować z masturbacją, bo można trochę wykończyć organizm. Zwłaszcza jeśli ktoś szuka dziewczyny to nie powinien tego często robić, tylko jak najrzadziej.
                              Bo jeżeli często to robimy to wiadomo, że i mamy mniej energii, a takie rzadsze walenie dobrze wpłynie, zajmiemy się wtedy czymś innym. Grunt to właśnie nie przesadzać z tym.
                              Po dłuższym okresie abstynencji ma się trochę takiego powera, bo celem jest robić to z kimś, a nie samemu. Wtedy o wiele łatwiej się zakochać i świat nabiera życia. Codzienne walenie niszczy życie i wtedy jest mowa o uzależnieniu, lepiej jest poświęcić się jakiejś pasji.
                              Co innego jak już się kogoś znajdzie i się w nim zakocha, wtedy to już można robić do woli. Ale trzeba pamiętać, że jak się zrobi parę dni abstynencji to wtedy doznania są o wiele większe, coś za coś

                              Skomentuj

                              • rozyczka70
                                Erotoman
                                • Mar 2007
                                • 656

                                #90
                                ...odnoszę takie jakieś dziwne wrażenie, że lewy chciałby tutaj wszystkich poniekąd nawrócić, by poszli jego śladem w życiu i poglądach...a nawet mam wrażenie, że pisząc tutaj, lewy czuje się jakby napiętowany, niezrozumiały...przegląda inne działy (np.perwersja) i czuje się zrugany czytając zawartość... ...to po co tu w ogóle wyrażasz swoje "pozytywy", skoro wszyscy TU są raczej beee, a na onanizm.pl cacy?...
                                Rozyczka
                                vel
                                Szukający Myśliciel

                                Skomentuj

                                Working...