Mnie nikt nie nakrył, bo robię to gdy jestem sama i wiem, że nikt mnie nie zaskoczy. Chociaż kiedyś zdarzyło mi się zabawiać gdy brat był u siebie w pokoju na piętrze. Zapomniałam, że jest w domu. Moje odgłosy były wtedy bardzo głośne. Ja nigdy nikogo nie nakryłam
Możesz być odporny na ciosy, ale nigdy nie będziesz odporny na uczucia!
Hmm, mój brat ma 7 lat, więc na razie nie wie co to masturbacja Poza tym nie mieszkamy już razem, więc wątpię żeby się kiedyś dowiedział co robię w sypialni / łazience
Zauważyłaś, że książka po kilkakrotnym przeczytaniu staje się o wiele grubsza, niż była? Jakby za każdym razem coś zostawało między kartkami: uczucia, myśli, odgłosy, zapachy... A gdy po latach zaczynamy ją kartkować, odnajdujemy w niej nas samych, młodszych, innych...
chodzę do toalety jak mam ochotę i se jadę ostro. Siedzę w kiblu długo i staram się nie wydawać dźwięków, więc mam nieregularny oddech i może rodzice to słyszą (a mieszkam w 2 pokojowym mieszkaniu), ale ja mam to w sumie gdzieś. Ja mam wyrąbane na to co inni myślą o tym co ja robię, pod warunkiem, że to nie zmieni relacji między tą osobą. W zasadzie to jest nie prawdopodobne, aby wpłynęło na relacje, gdyż to jest rzecz ludzka i prawie każdy to robi. Masturbacja jest jak seks, kąpiel, sen itp. Chodzi o to, że praktycznie nikt tego nie widzi, poza tobą i ukochaną ci osobą, ale i tak wiedzą, że to robisz, bo to jest ludzkie. Jak mówię, nie ma co się wstydzić o masturbację. To tak jakbyśmy się wstydzili mówić o tym, że się kąpiemy. Przecież nikt tego nie widzi no nie?
Był temat ,,Peting z siostrą" i może częśc uznać , że to powtórka z rozrywki ale ja mam na myśli coś innego. Chodzi mi nie o to czy robicie to z rodzeństwem, a o to czy wasze rodzeństwo wie o tym , ze to robicie. Albo czy nakryło was kiedyś?
Wiemy nawzajem, że to robimy, nakryliśmy się kiedyś wzajemnie, mamy wspólny pokój. Brat i siostra
Przyłapani nigdy nie zostałem, ale wystarczy przejrzeć historię przeglądarki, aby sie domyślić. Zresztą brat robi to samo i jakoś wspólnie żyjemy obok siebie. Nic w tym strasznego jak ktoś wie.
Skomentuj