Hej.kiedys sie masturbowalam nawet codziennie lub 2 ,3 razy w tyg,a od pewnego juz czasu juz nie mam ochoty robie to bardzo rzadko, czasem przez miesiac nic.Jestem coraz starsza moze to dla tego ? jak myslicie ?
To nie ejst tak ze za tym tesknie ,nawet sie troche ciesze.Faceta nie mam.
Kiedyś, jak miałem poniżej 18 lat to czasami zliczyć było trudno. Teraz, mimo że mam stała partnerkę to raz dwa razy w tygodniu - lubię się czasami sam pobawić.
"Los sprowadza nas na ziemię każdego dnia drzemie w nas
Promyk nadziei zgasł czy będzie płonąć czas
Nie ubłagalnie zostawia na nas swój ślad Pierwiastek zła znów szuka swego ujścia"
Ah... Piękne czasy podstawówki, jak dobrze pamiętam to 6 klasa była.
Wkręcałem się dopiero w masturbacje... Nie wiedząc tak naprawdę o co w tym chodzi i jakie są granice...
Nie było internetu, a świerszczyków brzydkie panie w kioskach ruchu, sprzedawać nie chciały
Źródłem wiedzy byli więc starsi koledzy, którzy opowiadali z księżyca wzięte historyjki...
I pewnego razu kolega wszedł mi na ambicje strasznie! Opowiadał po całej szkole, że on to normalnie z 15 razy dziennie wali konia
No to ja pomyślałem sobie wtedy - O nie, nie będzie jakiś kmieć lepszy niż ja!
Bo ja nie dam rady?! Ja - kapitan reprezentacji szkoły w piłkę kopaną!
Akurat miałem to szczęście, że rodzice wyjechali gdzieś na weekend, siostra wybyła do chłopaka, zatem mogłem przystąpić do ofensywy od samego rana
Mój rekord - 11 razy zakończonych wytryskiem!
Niemniej od 8 to już była droga przez mękę...
Może jakbym o jakichś lubrykantach słyszał, czy czymkolwiek co by otarć nie powodować.. Ale człowiek młody był i głupi - na sukces nastawiony jedynie.
10 i 11 raz to już był masochizm w pierwotnej postaci, ból był taki, że po wszystkim miałem masturbacji dość na dwa miesiące...
Cóż... Pomyślałem sobie, po wszystkim - może i kolega więcej razy zwalił konia, ale ja i tak lepiej w piłkę kopie
Aaa... I dodać muszę, że od tamtej pory wyleczyłem się raz na zawsze z bicia jakichkolwiek seksualnych rekordów
Skomentuj