Cześć,
Pewnego razu dorwałem termofor z ciepłą wodą, położyłem go na podłodze, zacząłem się z nim pieścić, pocierając go penisem. Aby lepiej przylegał do ciała, włożyłem go w bokserki. Było cudownie, bo ciepły termofor był tak miękki, że miałem wrażenie, jakbym pocierał się o tyłeczek kobiety, lub kobiece piersi. Wytrysk miałem po kilkunastu sekundach. Od tamtej pory wiele lat masturbuję się z termoforami, z ciepłą wodą lub trochę chłodniejszą, w zależności od temperatur są inne odczucia. Jeśli wlewam ciepłą, mam wrażenie, jakbym dotykał gorącego ciała kobiety, jeśli chłodną, sprawia to wrażenie czegoś cudownie miękkiego i ożeźwiającego. Następnie, po kilku latach dołożyłem drugiego termofora do igraszek. Kładąc je na łóżku, kładę się tak, że jeden jest na wysokości penisa, drugi na wysokości klatki piersiowej, przyjemność jest nie doopisania. Czuję się wtedy, jakbym leżał na kobiecie. Pieściłem się tak długi czas, gdy dołożyłem trzeciego termofora, aż wreszcie zabawa stała się kompletna. Wlewam do wszystkich ciepłą wodę, ok 40 stopni. Jednego kładę na wysokości penisa, drugiego na nim, w poprzek, dzięki temu pojawia się cudowna przerwa, dziurka imitująca cipkę kobiety, a trzeciego na wysokości klatki, co imituje kobiece piersi. Najpierw pieszczę się z dwoma mackami, później dokładam trzeciego wg opisanego układu, wkładam penisa między dwa dolne maćki, smaruję kremem i jest tak cudownie, że często dochodzę szybciej niż z kobietą. Jest poprostu obłędnie miękko i ciasno, bardzo polecam, dla treningu przed właściwym stosunkiem z kobietką, albo wtedy, kiedy masz nagłą ochotę a twojej dziewczyny nie ma przy tobie. Zakochałem się w termoforach. Przyjemnych, cieplutkich i miękkich. Wspaniałe uzupełnienie kobiety. Zalecam korzystać z termoforów z gładką powierzchnią (bo są też z fałdowaną), po zakupie wlej przegotowaną wodę, a po kilku igraszkach staną się bardzo mięciutkie. Idealne do użycia. Zrób tak i podziel się wrażeniami.
Pozycje zabawiania się termoforami:
1. Humping z jednym termoforem
Zaczynając zabawę, biorę termofor z ciepłą wodą i stojąc lub klęcząc, wkładam go w bokserki, aby idealnie był dociskany do penisa. Pojawia się wówczas wrażenie kontaktu z miękkim tyłeczkiem kobiety, wykonującą assjob. Dodatkowym elementem jest uruchomienie filmu pornograficznego, intensyfikującego doznania.
2. Humping z dwoma termoforami
Termofory kładę na łóżku, jeden nad drugim, przylegając do siebie. Kładąc się, jeden znajduje się na wysokości penisa - dokładnie go dociskając, sprawia wrażenie dotyku kobiecego miękkiego ciała (świetny efekt daje włożenie w bokserki), np. tyłeczka, a drugi w okolicy brzucha i klatki piersiowej, imituje kontakt z brzuszkiem i piersiami kobiety. w takiej pozycji ocieram się kilka-kilkanaście minut do wywołania podniecenia. Już w tej pozycji pojawia się ogromna pokusa zakończenia - czasami właśnie w niej kończę.
3. Sex z trzema termoforami na misjonarza
Do powyższego układu dołączam trzeci termofor, kładąc go na ten położony niżej, w poprzek. Między tak położonymi termoforami, wypełnionymi w 1/2 ciepłą wodą, powstaje dziurka, imitująca szparkę kobiety. W taki sposób, uprawiając sex z termoforami, pojawia się wrażenie sexu z kobietą - genialnym plusem jest możliwość modyfikacji wąskości szparki, regulując rękoma. Z początku bardzo szybko pojawia się chęć wytrysku - czasami szybciej niż z kobietą. Wtedy muszę się opanować i zmieniam pozycję na:
4. Sex z dwoma termoforami na pieska.
Stojąc lub klęcząc, biorę do jednej ręki dwa najmiększe termofory, wisząc pionowo obok siebie, bliższy ciału minimalnie wyżej niż ten dalszy. W powstałą dziurkę wkładam penisa. Ponieważ ciepła woda, pod wpływem grawitacji opada w dół termoforów, miękkość szparki jest nie doopisania. Pozycja przypomina tę na pieska, bo można pochylić się lekko w przód. Z tej pozycji mogę wrócić do misjonarza - wrażenia są jeszcze lepsze, powstaje wrażenie jeszcze miękkszego kontaktu i bardziej wypełnionej szparki, lub przechodzę do 5.
5. Sex z trzema termoforami leżąc na plecach.
Obracam się na plecy, kładąc na klatkę/brzuch jeden termofor, a dwa (jeden pionowo, drugi w poprzek) leżące na sobie tworzące szparkę, kładę w powietrzu, lekko na ciele i wsuwam penisa. To genialna pozycja, ponieważ świetnie imituje kobietę będącą na górze lub sex oralny/walenie konia. Dodatkowym atutem jest możliwość kontrolowania tempa i ucisku - kontrolując w ten sposób czas potrzebny do wytrysku. To moja ulubiona pozycja, przy której najczęśćiej kończę.
6. Sex z więcej niż trzema termoforami.
Można do powyższych układów dodawać oczywiście więcej, ale po przetestowaniu uznałem, że wrażenia się zmiejszają - za duża kombinacja, za duża logistyka (weź nalej ciepłą wodę do np. 6 termoforów, szkoda czasu). Jedynie układ 6 termoforów, wszystkie ułożone w poprzek (większa powierzchnia kontaktu) czasami wykorzystuję.
Dodatkowe możliwości:
1. Sex z kobietą z dołączeniem termoforów. Marzy mi sie sytuacja, gdy to kobieta bierze termofory w ręce i masturbuj mnie nimi. Może kiedyś.
2. Ciekawą opcją jest podniecanie częściowe - z rana chwilowa zabawa z jednym termoforem, w południe, w międzyczasie - zwiększa mocno podniecenie. Czasami wieczorem zupełnie niektroluję.
2. Po buchach wrażenia jeszcze bardziej się intensyfikują.
3. Razem z oglądanym w takcie zabawy filmem porno, daje wyjątkowe efekty
Zagrożenia
1. Chęć zastąpienia kobiety. Gdy zmieniałem partnerkę, był moment, gdy wpadłem w nadmierne zaspokajanie się tym, był moment kiedy uznałem, ze nie potrzebuję kobiety - pojawiły się wyrzuty sumienia.
2. Możliwość nakrycia - tak jak w każdym innym przypadku, ale istnieje ryzyko zdemaskowania sposobu. Człowiekowi robi się to poprostu głupio.
Podsumowanie:
Termofory wykorzystuję między sexem z kobietą. Ma to ogromne zalety: ćwiczę kontrolowanie wytrysku (uwierzcie mi - czasami chęć wczesnego wytrysku jest dużo większa z termoforami niż z kobietą!) z ćwiczeniem mięśni kegla. Ale trzeba oprzeć się ogromnej pokusie szybkiego zakończenia - wszak termoforów nie trzeba zaspokajać, jak kobiety, która może się irytować wcześniejszymi zakończiami. Ale też dobry sposób zmiejszenia napięcia - czasami jak spojrzę na tyłeczek lub piersi innej, staje mi i muszę wieczorem coś z tym zrobić jak nie ma w łóżku mojej.
Potrzebowałem opisać ten sposób, praktykowany od kilkunastu lat. Z tego co pamiętam, masturbowałem się termoforami, zanim rówieśnicy odkryli ręke. Nadchodzi czas dorosłości i planów zamieszkania z dziewczyną, więc seksu będzie pod dostatkiem (choć nie wykluczam ukrycia gdzieś termoforków), dlatego termofory mogą pójść w odstawkę- a nie chcę, aby ten sposób odszedł całkiem w zapomnienie. Chcę, aby każdy, kto tego potrzebuje, przetestował i uprawiał w mądrym dla siebie rytmie. Nie mam porównania z innymi metodami, typu lalki, ręczne urządzenia - nigdy ich nietestowałem. Koszt 1 termofora z gładką nawierzchnią = 20zł
Polecam, przetestujcie
Pewnego razu dorwałem termofor z ciepłą wodą, położyłem go na podłodze, zacząłem się z nim pieścić, pocierając go penisem. Aby lepiej przylegał do ciała, włożyłem go w bokserki. Było cudownie, bo ciepły termofor był tak miękki, że miałem wrażenie, jakbym pocierał się o tyłeczek kobiety, lub kobiece piersi. Wytrysk miałem po kilkunastu sekundach. Od tamtej pory wiele lat masturbuję się z termoforami, z ciepłą wodą lub trochę chłodniejszą, w zależności od temperatur są inne odczucia. Jeśli wlewam ciepłą, mam wrażenie, jakbym dotykał gorącego ciała kobiety, jeśli chłodną, sprawia to wrażenie czegoś cudownie miękkiego i ożeźwiającego. Następnie, po kilku latach dołożyłem drugiego termofora do igraszek. Kładąc je na łóżku, kładę się tak, że jeden jest na wysokości penisa, drugi na wysokości klatki piersiowej, przyjemność jest nie doopisania. Czuję się wtedy, jakbym leżał na kobiecie. Pieściłem się tak długi czas, gdy dołożyłem trzeciego termofora, aż wreszcie zabawa stała się kompletna. Wlewam do wszystkich ciepłą wodę, ok 40 stopni. Jednego kładę na wysokości penisa, drugiego na nim, w poprzek, dzięki temu pojawia się cudowna przerwa, dziurka imitująca cipkę kobiety, a trzeciego na wysokości klatki, co imituje kobiece piersi. Najpierw pieszczę się z dwoma mackami, później dokładam trzeciego wg opisanego układu, wkładam penisa między dwa dolne maćki, smaruję kremem i jest tak cudownie, że często dochodzę szybciej niż z kobietą. Jest poprostu obłędnie miękko i ciasno, bardzo polecam, dla treningu przed właściwym stosunkiem z kobietką, albo wtedy, kiedy masz nagłą ochotę a twojej dziewczyny nie ma przy tobie. Zakochałem się w termoforach. Przyjemnych, cieplutkich i miękkich. Wspaniałe uzupełnienie kobiety. Zalecam korzystać z termoforów z gładką powierzchnią (bo są też z fałdowaną), po zakupie wlej przegotowaną wodę, a po kilku igraszkach staną się bardzo mięciutkie. Idealne do użycia. Zrób tak i podziel się wrażeniami.
Pozycje zabawiania się termoforami:
1. Humping z jednym termoforem
Zaczynając zabawę, biorę termofor z ciepłą wodą i stojąc lub klęcząc, wkładam go w bokserki, aby idealnie był dociskany do penisa. Pojawia się wówczas wrażenie kontaktu z miękkim tyłeczkiem kobiety, wykonującą assjob. Dodatkowym elementem jest uruchomienie filmu pornograficznego, intensyfikującego doznania.
2. Humping z dwoma termoforami
Termofory kładę na łóżku, jeden nad drugim, przylegając do siebie. Kładąc się, jeden znajduje się na wysokości penisa - dokładnie go dociskając, sprawia wrażenie dotyku kobiecego miękkiego ciała (świetny efekt daje włożenie w bokserki), np. tyłeczka, a drugi w okolicy brzucha i klatki piersiowej, imituje kontakt z brzuszkiem i piersiami kobiety. w takiej pozycji ocieram się kilka-kilkanaście minut do wywołania podniecenia. Już w tej pozycji pojawia się ogromna pokusa zakończenia - czasami właśnie w niej kończę.
3. Sex z trzema termoforami na misjonarza
Do powyższego układu dołączam trzeci termofor, kładąc go na ten położony niżej, w poprzek. Między tak położonymi termoforami, wypełnionymi w 1/2 ciepłą wodą, powstaje dziurka, imitująca szparkę kobiety. W taki sposób, uprawiając sex z termoforami, pojawia się wrażenie sexu z kobietą - genialnym plusem jest możliwość modyfikacji wąskości szparki, regulując rękoma. Z początku bardzo szybko pojawia się chęć wytrysku - czasami szybciej niż z kobietą. Wtedy muszę się opanować i zmieniam pozycję na:
4. Sex z dwoma termoforami na pieska.
Stojąc lub klęcząc, biorę do jednej ręki dwa najmiększe termofory, wisząc pionowo obok siebie, bliższy ciału minimalnie wyżej niż ten dalszy. W powstałą dziurkę wkładam penisa. Ponieważ ciepła woda, pod wpływem grawitacji opada w dół termoforów, miękkość szparki jest nie doopisania. Pozycja przypomina tę na pieska, bo można pochylić się lekko w przód. Z tej pozycji mogę wrócić do misjonarza - wrażenia są jeszcze lepsze, powstaje wrażenie jeszcze miękkszego kontaktu i bardziej wypełnionej szparki, lub przechodzę do 5.
5. Sex z trzema termoforami leżąc na plecach.
Obracam się na plecy, kładąc na klatkę/brzuch jeden termofor, a dwa (jeden pionowo, drugi w poprzek) leżące na sobie tworzące szparkę, kładę w powietrzu, lekko na ciele i wsuwam penisa. To genialna pozycja, ponieważ świetnie imituje kobietę będącą na górze lub sex oralny/walenie konia. Dodatkowym atutem jest możliwość kontrolowania tempa i ucisku - kontrolując w ten sposób czas potrzebny do wytrysku. To moja ulubiona pozycja, przy której najczęśćiej kończę.
6. Sex z więcej niż trzema termoforami.
Można do powyższych układów dodawać oczywiście więcej, ale po przetestowaniu uznałem, że wrażenia się zmiejszają - za duża kombinacja, za duża logistyka (weź nalej ciepłą wodę do np. 6 termoforów, szkoda czasu). Jedynie układ 6 termoforów, wszystkie ułożone w poprzek (większa powierzchnia kontaktu) czasami wykorzystuję.
Dodatkowe możliwości:
1. Sex z kobietą z dołączeniem termoforów. Marzy mi sie sytuacja, gdy to kobieta bierze termofory w ręce i masturbuj mnie nimi. Może kiedyś.
2. Ciekawą opcją jest podniecanie częściowe - z rana chwilowa zabawa z jednym termoforem, w południe, w międzyczasie - zwiększa mocno podniecenie. Czasami wieczorem zupełnie niektroluję.
2. Po buchach wrażenia jeszcze bardziej się intensyfikują.
3. Razem z oglądanym w takcie zabawy filmem porno, daje wyjątkowe efekty
Zagrożenia
1. Chęć zastąpienia kobiety. Gdy zmieniałem partnerkę, był moment, gdy wpadłem w nadmierne zaspokajanie się tym, był moment kiedy uznałem, ze nie potrzebuję kobiety - pojawiły się wyrzuty sumienia.
2. Możliwość nakrycia - tak jak w każdym innym przypadku, ale istnieje ryzyko zdemaskowania sposobu. Człowiekowi robi się to poprostu głupio.
Podsumowanie:
Termofory wykorzystuję między sexem z kobietą. Ma to ogromne zalety: ćwiczę kontrolowanie wytrysku (uwierzcie mi - czasami chęć wczesnego wytrysku jest dużo większa z termoforami niż z kobietą!) z ćwiczeniem mięśni kegla. Ale trzeba oprzeć się ogromnej pokusie szybkiego zakończenia - wszak termoforów nie trzeba zaspokajać, jak kobiety, która może się irytować wcześniejszymi zakończiami. Ale też dobry sposób zmiejszenia napięcia - czasami jak spojrzę na tyłeczek lub piersi innej, staje mi i muszę wieczorem coś z tym zrobić jak nie ma w łóżku mojej.
Potrzebowałem opisać ten sposób, praktykowany od kilkunastu lat. Z tego co pamiętam, masturbowałem się termoforami, zanim rówieśnicy odkryli ręke. Nadchodzi czas dorosłości i planów zamieszkania z dziewczyną, więc seksu będzie pod dostatkiem (choć nie wykluczam ukrycia gdzieś termoforków), dlatego termofory mogą pójść w odstawkę- a nie chcę, aby ten sposób odszedł całkiem w zapomnienie. Chcę, aby każdy, kto tego potrzebuje, przetestował i uprawiał w mądrym dla siebie rytmie. Nie mam porównania z innymi metodami, typu lalki, ręczne urządzenia - nigdy ich nietestowałem. Koszt 1 termofora z gładką nawierzchnią = 20zł
Polecam, przetestujcie
Skomentuj