W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Żonaci masturbatorzy

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Normalny_Facet
    Banned
    • Nov 2012
    • 33

    #46
    Jasne agnieszka, że może
    Śmiało

    Skomentuj

    • Madsumi
      Ocieracz
      • Feb 2009
      • 124

      #47
      Nie mam nic przeciwko, zeby facet sie masturbowal, jezeli ma taka potrzebe, ale pod warunkiem, ze kobiete tez zaspakaja... Ponadto kreci mnie widok mezczyzny kiedy sie masturbuje... Nigdy nie bylo to dla mnie czyms dziwnym, badz zlym.
      I am the master of my fate,
      I am the captain of my soul''

      Skomentuj

      • imbroken
        Świntuszek
        • Feb 2012
        • 72

        #48
        Napisał homer
        bo po urodzeniu dziecka żona nie ma ochoty/czasu itp - ja mam potrzebę 3 razy dziennie przeważnie. Czasem jak od święta zdaży się sex (nie więcej niż 10 minut niestety bo żona tak ma) to robię sam drugą rundę aby się lepiej spało
        Ja mam to samo, seks od święta (dosłownie) kilka razy do roku, ale masturbować się już nie masturbuję, bo żona mnie kilka razy przyłapała i kończyło się to tygodniem ciszy i olbrzymim zażenowaniem obu stron. Teraz zażywam tabletki drastycznie obniżające libido i już mam głowę wolną od myślenia o seksie, kiedyś po jednym dniu gromadzenia spermy, praktycznie cały czas miałem niepełny wzwód między 50 a 80%, można było dostać *******ca. Niestety, teraz ujemną stroną jest to, że w momencie nadejścia w/w święta, ja jestem kompletnie bezużyteczny, bo potrzebuję kilku dni na odtrucie. I całe zbliżenie bierze w łeb kończąc się na patrzeniu w sufit i czekaniu aż coś uratuje nas z tego żenującego milczenia.

        Skomentuj

        • phantom_86
          Świętoszek
          • Oct 2009
          • 7

          #49
          Napisał imbroken
          Ja mam to samo, seks od święta (dosłownie) kilka razy do roku, ale masturbować się już nie masturbuję, bo żona mnie kilka razy przyłapała i kończyło się to tygodniem ciszy i olbrzymim zażenowaniem obu stron. Teraz zażywam tabletki drastycznie obniżające libido i już mam głowę wolną od myślenia o seksie, kiedyś po jednym dniu gromadzenia spermy, praktycznie cały czas miałem niepełny wzwód między 50 a 80%, można było dostać *******ca. Niestety, teraz ujemną stroną jest to, że w momencie nadejścia w/w święta, ja jestem kompletnie bezużyteczny, bo potrzebuję kilku dni na odtrucie. I całe zbliżenie bierze w łeb kończąc się na patrzeniu w sufit i czekaniu aż coś uratuje nas z tego żenującego milczenia.
          Szczerze Ci współczuje...

          U mnie porównując średnią, wyszłoby na pewno, że rzadziej się masturbuję niż kocham się z żoną.

          Jeśli chodzi o "jazdę na ręcznym", to jak już ktoś wspominał są to dwie różne sprawy.

          Kiedy wspólnie się bawimy, staram się jak najbardziej ją zaspokoić i zbyt szybko nie dochodzić. Mimo tego, że jeśli pierwszy skończę, to oczywiście dalej ją pieszczę, ale wolę żebyśmy razem skończyli (co się rzadko zdarza), albo żeby Ona była pierwsza, a wtedy z reguły mi już wiele nie potrzeba

          Natomiast kiedy zabawiam się sam ze sobą, liczę się tylko ja, moja przyjemność i nie muszę się hamować, żeby nie skończyć zbyt wcześnie.

          Co do tego dlaczego to robię, to różnie bywa. Najczęściej kiedy żona nie ma ochoty lub kiedy ja mam, a jej nie ma w domu.

          Skomentuj

          • roz34
            Erotoman
            • Jun 2010
            • 485

            #50
            Napisał ikusia
            Wiec trudno jest mowic ze faceci nie wola masturbacji? Na poczatku zwiazku to pewnie kazdy facet woli wspolzycie ale kiedy moze miec wspolzycie na codzien, to woli pewnie masturbacje...
            moim zdaniem zbyt szybki wniosek. Może Twój facet tak ma, może macie jakiś problem?

            Nie przedłożyłbym masturbacji ponad seks. Never. Jeśli seksu byłoby za mało, to zupełnie inna bajka
            fan minetki

            Skomentuj

            • roz34
              Erotoman
              • Jun 2010
              • 485

              #51
              masturbacja jest nastawiona na siebie, egoistyczna. Seks już nie, a przynajmniej nie powinien być nastawiony tylko na własna przyjemność. Może tu jest problem. Z tą ciągłą ochotą na seks kobiet jako przyczyną i ucieczką mężczyzn w cokolwiek - masturbację, wymówki, etc. to ja do końca nie wierzę.
              fan minetki

              Skomentuj

              • (nie)przecietny
                Świntuszek
                • May 2009
                • 50

                #52
                Napisał parka
                moim zdaniem u podłoża tego "problemu" leży jednak rozbieżność potrzeb małżonków. Niestety "upolowany" samiec zdaniem większości kobiet nie musi być już tak dopieszczony jak podczas podchodów przed zaciągnięciem do ołtarza. Zostają więc faceci sami sobie i mają do wykorzystania narzucone limity dostępu do dziury, a w międzyczasie walą konia (w swej uczciwości, żeby nie poszukać na boku innej szparki).

                W 100% się zgadzam z tym komentarzem. Niestety, od pewnego czasu znam to z autopsji . Przed ślubem jazda na całego, aktualnie 1-2 razy w tyg max. Dlatego trzeba sobie jakoś radzić samemu.
                Aby być wielkim mistrzem, musisz uwierzyć, że jesteś najlepszy. Jeżeli nie jesteś, udawaj że jesteś.

                Skomentuj

                • nalbandian23
                  Świętoszek
                  • Jan 2012
                  • 18

                  #53
                  Ja jestem rok po ślubie, z żoną sex mam raz na miesiąc a masturbacja codziennie lub raz na 2 dni. Ehh

                  Skomentuj

                  • Tom_Bombadil
                    Gwiazdka Porno
                    • Jul 2009
                    • 2382

                    #54
                    Hmmm... myślę, że uogólniacie i to w dodatku niesprawiedliwie.
                    Problem w tym, że po ślubie pojawiają się sprawy, którymi wcześniej nikt nie zaprzątał sobie głowy:
                    1. Spotykaliście się tylko wtedy gdy oboje byliście wypoczęci, świeży, uśmiechnięci itd.
                    2. Teraz widzicie się codziennie - a każdy przecież ma prawo do kiepskiego humoru lub złego samopoczucia.
                    Tyle, że przed ślubem tego nie widzieliście.

                    A może dodatkowo problem tkwi w Was, Panowie?
                    Może nagle się okazało, że ta dziewczyna o którą tak się staraliście została przez Was zagoniona do garów? Może o kwiatku, prezencie, romantyzmie, słowach zachwytu musiała zapomnieć?
                    Może pojawiły się dzieci... którymi Wy się nie zajmujecie bo idziecie na piwo?
                    Może siedzicie przed telewizorem w kapciach i podartej koszulce zamiast wziąć się za siebie i pomóc swojej żonie?

                    Hę?

                    (gdyby nie tacy mężowie to kochankowie nie mieliby nic do roboty...)
                    Alea iacta est
                    Alea iacta est
                    Alea iacta est
                    Alea iacta est

                    Skomentuj

                    • camma2
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Dec 2012
                      • 231

                      #55
                      hm..... ciekawe, ja rok po ślubie, nie muszę się zamykać w łazience, a żona nie odmawia sexu jakimiś z dupy argumentami typu ból glowy, zmęczenie itp. a wiadomo :
                      jeżeli mężczyzna nie zje w domu, stołuje się na mieście
                      Kobieta nie goni za mężczyzną, bo kto widział,żeby pułapka goniła mysz

                      Skomentuj

                      • camma2
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • Dec 2012
                        • 231

                        #56
                        czekam
                        moja wybrania jest wobec mnie chyba nieasertywna i niech tak zostanie.
                        Kobieta nie goni za mężczyzną, bo kto widział,żeby pułapka goniła mysz

                        Skomentuj

                        • goiano
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • Oct 2010
                          • 230

                          #57
                          Napisał camma2
                          czekam
                          moja wybrania jest wobec mnie chyba nieasertywna i niech tak zostanie.
                          Też tak myślałem o mojej byłej już żonie.
                          Na początku potrafiliśmy całe dnie spędzać w łóżku, później seks ze 2 razy w miesiącu - i to pomimo tego, że dla nas obojga był on bardzo udany.
                          Ale obowiązki i problemy dnia codziennego potrafią zabić nawet najbardziej satysfakcjonujący seks, więc życzę Ci kolego jak najmniej życiowych problemów.

                          Co do tematu - przez większość mojego małżeństwa seks był ok. 2 razy w miesiącu, masturbacja u mnie codziennie. I oczywiście nie dlatego, że wolę masturbację. Prawdopodobnie gdybym miał seks codziennie lub prawie codziennie, nie miałbym potrzeby masturbacji.
                          Życie nie pieści, pieśćmy się sami.

                          Skomentuj

                          • itakpowiem
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Feb 2009
                            • 215

                            #58
                            Odechciewa się*żenić jak się*to wszystko czyta Po co znosić*humory i zachcianki kobiety, jeśli w tym co najbardziej lubimy ona się*nie sprawdza a sama wymaga wiele ? Wychodzi że lepiej być w luźniejszych związkach.

                            Skomentuj

                            • camma2
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Dec 2012
                              • 231

                              #59
                              goiano, ile trwało małżeństwo?
                              Kobieta nie goni za mężczyzną, bo kto widział,żeby pułapka goniła mysz

                              Skomentuj

                              • goiano
                                Seksualnie Niewyżyty
                                • Oct 2010
                                • 230

                                #60
                                Napisał itakpowiem
                                Odechciewa się*żenić jak się*to wszystko czyta Po co znosić*humory i zachcianki kobiety, jeśli w tym co najbardziej lubimy ona się*nie sprawdza a sama wymaga wiele ? Wychodzi że lepiej być w luźniejszych związkach.
                                Nie ma reguły, bywają szczęśliwe małżeństwa, ale niestety jest ich niewielki procent. Spotykanie się raz na kilka dni ma swój urok, problemy odstawiamy na bok, i cieszymy się tymi wspólnymi, nielicznymi chwilami. Kiedy razem się mieszka (bo to jest chyba główny czynnik zabijający spontaniczność i radość, a nie samo małżeństwo), to życie po prostu wygląda zupełnie inaczej. Póki nie ma problemów z którymi nie można sobie poradzić to jeszcze bywa ok, ale kiedy problemy się mnożą, to niestety bywa bardzo różnie...

                                Napisał camma2
                                goiano, ile trwało małżeństwo?
                                10 lat, z czego pierwsze 7 udane lub nawet bardzo udane - nawet pomimo za rzadkiego jak dla mnie seksu.
                                0statnio edytowany przez goiano; 03-07-13, 11:04.
                                Życie nie pieści, pieśćmy się sami.

                                Skomentuj

                                Working...