Czy warto czekać na dziewice?

[koneser666]

Sprowadzacie wszystko do fizyczności, a tu nie tylko o to chodzi..

[dozymetr]

Z moich doświadczeń wynika, że seks z dziewicą jest ostro przereklamowany...

Zaraz dojdziemy do tego, że seks to przereklamowana przyjemność

A co do dziewic, to najgorsze są tzw. stare dziewice, co za długo wianek trzymają i zaczynają się z tego powodu strasznie nadymać, co to nie one. A to wszystko z niedoj***nia....

[flu]

Ja z kolei długo czekałam na prawiczka... I się nie doczekałam.

[iceberg]

nie jestem pewien czy warto czekać na dziewicę... byłem i tym pierwszym i tym kolejnym i to po kilka razy (nie chodzi o chwalenie się tylko o spostrzeżenia). Jeśli dla kogoś jest to istotne z psychicznego punktu widzenia to ok, rozumiem że może czekać...
Z fizjologicznego punktu - bywa różnie, zdarzyło się że z dziewicą było lepiej niż z doświadczoną ale też trafiła się całkiem "zielona" dziewica i tak różowo nie było. I w drugą stronę też... z niby "doświadczoną" też miałem jazdę jak z panienką co ch.... w rączce nie miała. Więc reguły nie ma chociaż ryzyko niepowodzenia z dziewicą jest jednak większe.

[koneser666]

Zaraz dojdziemy do tego, że seks to przereklamowana przyjemność

Bo do pewnego stopnia tak jest :-)

[YoPuta]

idź do łóżka z jakąś boginią seksu, nauczy Cię wszystkiego, da kilka orgazmów, nauczy co i jak, ośmieli a później rozdziewiczanie traktuj jako misję

[dozymetr]

W sumie to straszne, nauczyć się wszystkiego u "ryczącej czterdziestki" ale potem znaleźć dziewicę której przekazać tą wiedzę

[koneser666]

YoPuta, nie wiem do kogo pisałaś, ale skoro bez quote'a a pod moim postem, to być może do mnie. W takim razie spieszę zapewnić, iż nie traktuję rozdziewiczania jako misji :-)

[fabiano]

Ja mialem to ,,szczescie", ze trafilem na 18 letnia dziewice a ze ja tez bylem prawiczkiem to problemow na poczatku bylo dosc duzo. Nie wiem czy warto czekac na dziewice, ale fakt, ze bylem jej pierwszym itd zrekompensowal chyba wszystkie niedogodnosci. Jak narazie to wychodzi troche filmowo bo jestesmy dla siebie pierwszymi partnerami i zanosi sie na to ze ostatnimi, no ale jak bedzie to juz zycie pokaze

[YoPuta]

YoPuta, nie wiem do kogo pisałaś, ale skoro bez quote'a a pod moim postem, to być może do mnie. W takim razie spieszę zapewnić, iż nie traktuję rozdziewiczania jako misji :-)

swoje nie, ale innych panienek czemu nie to takie idealistyczne

[pakier]

Lepiej nie wiązać się z dziewicą. Prędzej czy później spróbuje zasmakować innego ptaszka. Z czystej ciekawości.

[Gayka]

Facet najczęściej też chce zamoczyć gdzie indziej, m.in. z czystej ciekawości, bez względu na to czy był prawiczkiem czy nie.

[koneser666]

swoje nie, ale innych panienek czemu nie to takie idealistyczne

Rozdziewiczania panienek również nie traktuję jako misję.

[YoPuta]

Rozdziewiczania panienek również nie traktuję jako misję.

a jako co

[Blemmm]

Powiem tak... Nie uważałem że kawałek błony świadczy o tym, czy chce się z kimś kochać czy nie. Mój dobry przyjaciel wyznawał zasadę 'pójdę z 'nieśmiganą', nie chcę po kimś brać' i się zastanawiałem skąd mu się to wzięło... pewnie dlatego ze jest strasznym konserwatystą i tradycjonalistą.

Wracając do tematu, ja swój pierwszy raz odbyłem z nie-dziewicą i nie mam z tego powodu urazu 'bo nie-dziewica', było cudownie... i po dłuższym zastanowieniu stwierdzam, iż nie chciałbym kochać się pierwszy raz z dziewicą gdyż:
1. Stresowałbym się. że musi być dla niej jak najlepiej, gdyż to dla kobiety ważny moment.
2.Prawdopodobnie trzeba byłoby ją uczyć wszystkiego i mogło by to stwarzać ew. problemy, które niekorzystnie mogłyby przenieść sie na 'resztę związku (np. bo nie mogłaby szczytować i byłaby sfrustrowana).

Więc rada - nie warto czekać na dziewice, tylko na kobietę którą kochasz