Nie wiem od czego zacząć. Może tak:
Chciałem odbyć z moją dziewczyną pierwszy raz ( pierwszy dla niej i dla mnie). Wszystko fajnie, atmosferka, muzyczka, półmrok czyli całkiem przyjemnie. Ale pojawiły się dwa problemy:
Po pierwsze - nie mogłem wejśc, nie mogliśmy trafić, a gdy już wreszcie znaleźliśmy cel, to było to fizycznie nie możliwe. Po prostu nie mogłem "się wbić", było jakby strasznie ciasno. Z czego to może wynikać? Skurcz mięśni wywołany spięciem przy takiej sytuacji?
Po drugie - po wielu próbach mój mały skapitulował. Trochę to dziwne, nie miałem wytrysku i do tej pory podczas pettingu nie miałem z tym kłopotów. To też może wynikac ze zdenerwowania?
Z tym zdenerwowaniem to też tak nie do końca. W pewnym momencie zaczęliśmy się śmiać z całej tej sytuacji - może to i lepiej, bo przynajmniej nie dostaliśmy doła i nie zamknęliśmy się w sobie, nadal normalnie na ten temat rozmawiamy.
Ale załóżmy że to było zdenerwowanie, powiedzmy takie podświadome. Znacie jakieś sposoby żeby rozładować to napięcie? Może odrobina alkoholu? Nie mówię żeby się upić, ale np lampka wina czy np puszka piwa na dwoje. To może pomóc czy raczej zaszkodzi? Gdzieś słyszałem, że alkohol osłabia potencję, ale chyba nie w takiej ilości.
Wypowiedzcie się proszę, wszystkie porady mile widziane, nawet takie najbardziej szalone, może z tych " ekstremalnych " też uda się coś wykorzystać ... ;-)
Dzięki za cierpliwość przy czytaniu posta :-)
Chciałem odbyć z moją dziewczyną pierwszy raz ( pierwszy dla niej i dla mnie). Wszystko fajnie, atmosferka, muzyczka, półmrok czyli całkiem przyjemnie. Ale pojawiły się dwa problemy:
Po pierwsze - nie mogłem wejśc, nie mogliśmy trafić, a gdy już wreszcie znaleźliśmy cel, to było to fizycznie nie możliwe. Po prostu nie mogłem "się wbić", było jakby strasznie ciasno. Z czego to może wynikać? Skurcz mięśni wywołany spięciem przy takiej sytuacji?
Po drugie - po wielu próbach mój mały skapitulował. Trochę to dziwne, nie miałem wytrysku i do tej pory podczas pettingu nie miałem z tym kłopotów. To też może wynikac ze zdenerwowania?
Z tym zdenerwowaniem to też tak nie do końca. W pewnym momencie zaczęliśmy się śmiać z całej tej sytuacji - może to i lepiej, bo przynajmniej nie dostaliśmy doła i nie zamknęliśmy się w sobie, nadal normalnie na ten temat rozmawiamy.
Ale załóżmy że to było zdenerwowanie, powiedzmy takie podświadome. Znacie jakieś sposoby żeby rozładować to napięcie? Może odrobina alkoholu? Nie mówię żeby się upić, ale np lampka wina czy np puszka piwa na dwoje. To może pomóc czy raczej zaszkodzi? Gdzieś słyszałem, że alkohol osłabia potencję, ale chyba nie w takiej ilości.
Wypowiedzcie się proszę, wszystkie porady mile widziane, nawet takie najbardziej szalone, może z tych " ekstremalnych " też uda się coś wykorzystać ... ;-)
Dzięki za cierpliwość przy czytaniu posta :-)
Skomentuj