Jestem z moim chłopakiem ponad rok, od października mieszkamy razem, ponieważ studiujemy w jednym mieście. Ostatnio oboje wyraziliśmy chęć rozpoczęcia współżycia, wcześniej uprawialiśmy petting, seks oralny i nieśmiało próbowaliśmy analnego (co nam właściwie nie za bardzo wychodziło :p).
Jest tylko mały problem. Jedyną rzeczą jaka mnie powstrzymuje i wzbudza wątpliwości jest ciąża. Wychodzę z założenia, że biorąc się za seks powinno się mieć świadomość jego konsekwencji... Oczywiście chcemy się zabezpieczyć – myśleliśmy o prezerwatywie i przypuszczalnych dniach niepłodnych, a ponadto on ma skończyć na zewnątrz. Mam jednak świadomość, że później będę bardzo zdenerwowana przed okresem („Bo może jednak coś poszło nie tak?”) i właśnie przez to może mi się opóźnić. Z drugiej strony staram sobie tłumaczyć, że zajść w ciążę wcale nie jest tak łatwo, że jeżeli będziemy uważać, to wszystko będzie w porządku. Trochę mnie to uspokaja, ale nie do końca.
Rozmawialiśmy o tym z lubym, nie naciska mnie, twierdzi, że poczeka tyle ile będzie trzeba. Obawiam się, że jednak będzie czekał, aż do zakończenia moich studiów, bo mam wrażenie, ze moje obawy się nie zmniejszą... Nie czuję się jeszcze gotowa na dziecko, chciałabym skończyć studia, wziąć ślub... wszystko zrobić na spokojnie. Ponadto źle czułabym się psychicznie, zawiodłabym rodziców, a przede wszystkim samą siebie, straciłabym możliwość (przynajmniej na jakiś czas) nauki, rozwijania się... Bardzo chcę mieć dzieci, ale nie teraz. Podejrzewam, że większość osób ma podobne podejście do tej sprawy . Tylko dlaczego moje obawy są tak bardzo silne?
Proszę o rady. Wiem, że nie możecie zadecydować za mnie co robić, ale myślę, że wasze wypowiedzi pomogą podjąć mi decyzję .
Jeżeli były podobne tematy to proszę o podanie odnośników, chętnie poczytam. Sama nie znalazłam ich zbyt wiele, poza tym różniły się trochę od mojego problemu, dlatego założyłam swój własny.
Jest tylko mały problem. Jedyną rzeczą jaka mnie powstrzymuje i wzbudza wątpliwości jest ciąża. Wychodzę z założenia, że biorąc się za seks powinno się mieć świadomość jego konsekwencji... Oczywiście chcemy się zabezpieczyć – myśleliśmy o prezerwatywie i przypuszczalnych dniach niepłodnych, a ponadto on ma skończyć na zewnątrz. Mam jednak świadomość, że później będę bardzo zdenerwowana przed okresem („Bo może jednak coś poszło nie tak?”) i właśnie przez to może mi się opóźnić. Z drugiej strony staram sobie tłumaczyć, że zajść w ciążę wcale nie jest tak łatwo, że jeżeli będziemy uważać, to wszystko będzie w porządku. Trochę mnie to uspokaja, ale nie do końca.
Rozmawialiśmy o tym z lubym, nie naciska mnie, twierdzi, że poczeka tyle ile będzie trzeba. Obawiam się, że jednak będzie czekał, aż do zakończenia moich studiów, bo mam wrażenie, ze moje obawy się nie zmniejszą... Nie czuję się jeszcze gotowa na dziecko, chciałabym skończyć studia, wziąć ślub... wszystko zrobić na spokojnie. Ponadto źle czułabym się psychicznie, zawiodłabym rodziców, a przede wszystkim samą siebie, straciłabym możliwość (przynajmniej na jakiś czas) nauki, rozwijania się... Bardzo chcę mieć dzieci, ale nie teraz. Podejrzewam, że większość osób ma podobne podejście do tej sprawy . Tylko dlaczego moje obawy są tak bardzo silne?
Proszę o rady. Wiem, że nie możecie zadecydować za mnie co robić, ale myślę, że wasze wypowiedzi pomogą podjąć mi decyzję .
Jeżeli były podobne tematy to proszę o podanie odnośników, chętnie poczytam. Sama nie znalazłam ich zbyt wiele, poza tym różniły się trochę od mojego problemu, dlatego założyłam swój własny.
Skomentuj