Powiem tak, bo niezmiernie rzadko używam gumki, zazwyczaj jest to w sytuacji przy wymianie partnerów w seksie grupowym, zdecydowanie wolę gdy kobieta lubieżnie się przeciąga, oblizuje usta i pieści się dając mi dodatkowy pokaz zamiast ma się męczyć z obsługą gumki. I to się sprawdza abstra***ąc od tego czy umie to robić dobrze czy tylko tak sobie. Po prostu z praktycznego punktu widzenia wolę jak sam siebie obsłużę . Miałem przypadki, kiedy dziewczyna "zakładała" gumkę ustami i powiem tak, poza kwestią wizualną żadnych dodatkowych bodźców ani emocji to nie niosło za sobą, dlatego dla mnie naprawdę, żadna atrakcja.
W kwestii "obsługi" damskich "bezpieczników" - nie mam problemów, żeby żonie założyć Nuva-ring czy go wyjąć... filozofia jeszcze mniejsza niż zakładanie prezerwatywy, kiedyś to ja przypominałem "weź pigułkę" więc jest to też forma udziału w kobiecej antykoncepcji , podwiązywania jajowodów się nie podejmuję, implant od biedy pewnie bym założył, za spiralę bym się nie zabierał - od tego są fachowcy i nie robi się tego, jak z gumką, nawet kilka razy w ciągu wieczora
Natomiast nie chodzi w tym wątku chyba o przekomarzanie się "kto lepiej" tylko o ogólny schemat jak to wygląda, zatem może więcej luzu?
Skomentuj