Moj pierwszy taz był w wieku 35 lat... Pamietam to jak by to było wczoraj. Był piękny, ciepły poranek. Leżeliśmy w łóżkach i padał na nas ciepły promyk słońca. Powiedziałem do nie czy w końcu czas nie spróbować czegoś nowego, po 20 latach związku. Ona zrobiła słodką minę i powiedziała przeuroczo "Nie!". Wnerwiłem sie i poszedłem do Agencji Toważyskiej. Było cudownie. Pierwszy raz miałem z młodszą odemnie o 15 lat piękną kobietą. Była w tym zawodzie od 5 lat więc wiedziała co robi. Od tamtego czasu chodze do niej regularnie. Zastanawiam sie czy nie poprosić jej o ręke. Bardzo bym sie cieszył gdyby sie zgodziła. Tylko czuł bym sie niezręcznie gdy moja kobieta przynosiła by miesięcznie 100x większą wypłate niż ja. No cóż. Informatyk nie zarabia wiele.
Ja miałem 19, ona 18, znaliśmy się tydzień, a parą byliśmy przez ponad rok...seks był super, ale nic poza tym nas nie łączyło. Pomimo tego...było fajnie i napewno zrobilibyśmy to jeszcze raz.
Prawdziwy mój pierwszy raz był, gdy miałem 17. Wcześniej waliłem konia na potęgę i chciałem koniecznie zobaczyć, jak to jest vz prawdziwą dziewczyną. Zakochałem się tak przelotnie w jednej - ona zresztą jeszcze bardziej przelotnie... i zaprosiłem ją do kina. Ojciec zaczął mi na to pozwalać. Po kinie, a była to strasznie ciepła noc majowa, przyparłem ją do muru, a ona też mruczała. Całowaliśmy się całkiem zgrabnie i okryłem jej piersi, tak że jej wyskoczyły sutki... Oczywiście ssałem zapamietale i trach! Spuściłem się w gacie. Ona chyba też nie wiedziała, czego oczekiwać. Zrbiliśmy w końcu miłe papapa...
Skomentuj