16,5
Ile miales/as lat, podczas pierwszego razu...
Collapse
Ten wątek jest przyklejony.
X
X
-
-
Coś około 16 lat, z dużą starszą (rozwódką) partnerką. Aha jak sobie przypomnę, jaka była delikatna, gdy dowiedziała się, że jestem prawiczkiem. Te jej pieszczoty, pamiętam do dziś.Skomentuj
-
Miałem dziewczyne rówieśniczkę mieliśmy 16 lat. Wszystko razem próbowaliśmy od całowania przez pokazywanie się nago pieszczoty itdSkomentuj
-
Skomentuj
-
Dość późno, ale kiedy dokładnie? Chyba około 17. Czy tylko ja kompletnie nie pamiętam pierwszego razu? Kiedy, gdzie i w jaki sposób uszło z głowy. Wiem jedynie z kim. Miałem idealistyczne podejście. Czekać na tę pierwszą, jedyną miłość na całe życie. Ona też była dziewicą. Oczywiście wiadomo jak się ta bajka skończyła.Skomentuj
-
19. Na totalnym spontanie. Nie było jakoś super, ale dawno pozbyłem się wizji romantycznego pierwszego razu.Skomentuj
-
Dużo/mało, wcześnie/późno
Ona 1990 w wieku 15 lat, On 1974 ( tylko proszę bez patetycznie obniżonych komentarzy) 10 lat i 5 miesięcy.Załączone PlikiSkomentuj
-
17, mój chłopak też 17. Było jakoś drętwo z resztą nasz związek miesiąc później się skończył a ja poznałam innego chłopaka, z którym seks zaczął być ciekawy i przyjemny mimo to nie żałuję, jakoś zupełnie nie przywiązywałam uwagi do cnoty i wcale mi jej nie było żalSkomentuj
-
22 latka, było jak być wówczas powinno, milusio, romantycznie...wyuzdane zabawy dużo później przyszłySkomentuj
-
Ja chyba jestem jedyną osobą, która... nie wie Jesteśmy razem od 20 lat i jesteśmy dla siebie pierwsi i jedyni pod każdym względem - także seksualnym. Zaczęliśmy być razem jak ja miałem 18 lat, ona 16, a jakiś rok później zaczęły się pierwsze próby odkrywania wspólnej seksualności. Odkrywanie nagości, delikatne zabawy, lekkie masaże, petting, zabawy ustne, potem pierwsze zbliżenia i "ocierania", pierwsze "włożenia", ale bez ruchu, potem z delikatnym ruchem, potem z mocniejszym ruchem, ale bez finiszu, potem z orgazmem... itd. Owe odkrywanie siebie trwało jakieś dwa lata i efekt tego jest taki, że dziś - po 20 latach - wciąż się za****ście dogadujemy w tym temacie. Ale ni cholery nie jesteśmy w stanie powiedzieć, która z sytuacji podchodzi pod definicję "pierwszego razu" Bo z biologicznego punktu widzenia chodzi o deflorację, ale wygląda na to, że błona mojej żony była dosyć cienka, bo nie pamiętamy żadnej sytuacji związanej z bólem, krwawieniem, poczuciem "przebijania się". Czy błonę przebiliśmy palcem, penisem, podczas masturbacji... Tak więc może miałem wtedy 19 lat, może 21. Z kronikarskiego obowiązku wspólnie z żoną za datę pierwszego razu przyjęliśmy datę pierwszego pettingu w pełni nagoSkomentuj
-
-
-
Prawie 19.Skomentuj
-
-
Skomentuj