Wyobraź sobie, że też urodziłem się prawiczkiem i do 15stego roku życia nim byłem. Ani razu mi na myśl nie przyszło żeby pójść do prostytutek. Nie widzę żadnej różnicy przed i po pierwszym stosunku, więc zaliczenie dla zaliczenia jest bez sensu, po czasie będziesz żałować. Osobiście mogę Ci tylko powiedzieć jedno, weź się za siebie. Widać po Twojej wypowiedzi, że jesteś na poziomie, poczytaj na poczatek książkę Michała Grzesiaka - Alpha Male, zainwestuj w dobre ciuchy, zapach, zaczynaj powoli samemu zaczynać rozmowę z kobieta, ale nie nastawiaj się, że od razu Ci pierwsza wskoczy do łózka. Powoli musisz się uczyć i z czasem będziesz miał dość seksu i zrozumiesz nasz stosunek do 1szego razu z prostytutką.
Pierwszy raz z prostytutką
Collapse
X
-
-
Mike - przecież jest oczywiste, że każdy urodził się prawiczkiem. Ale piszesz, że byłeś nim do 15 roku życia - czyli musi Ci iść wyjątkowo łatwo uwodzenie kobiet. Ja mam lat 22 i jak dotąd nie miałem dziewczyny i ani razu się nie całowałem. Czyli siłą rzeczy jestem bardziej wyrozumiały dla desperatów, mających taki sam problem jak ja, tylko podchodzący do niego trochę inaczej. Nie zamierzam tracić cnoty z prostytutką, bo wtedy czułbym się kompletnie bezwartościowy, ale nie potrafię gardzić tymi, którzy się na to decydują. Niektórzy mają słaby charakter, inni silny. Zawsze tak było i będzie.
Poza tym, dziękuję za rady. Wezmę je pod uwagę.Skomentuj
-
Skomentuj
-
Komuś, kto miał już w życiu dziewczynę/partnerkę seksualną, może wydawać się niepojęte i absurdalne takie podejście, ale - nie zrozumie syty głodnego. Nie wszyscy są śmiali, przystojni, niebojący się kobiet i nieodczuwający ogromnego stresu przy zalotach bądź samych ich próbach. Niektórzy są neurotykami skłonnymi do panikowania i popadania w depresję - sam takowym jestem. I oni nie mają tak łatwo jak przebojowi sangwinicy.
Nolaan - nie szermowałbym tak łatwo wyrokami, bo uznając to, co piszesz, trzeba by uznać za głupców, smarkacko niedojrzałych, zakompleksionych i szpanerów m.in. Napoleona, Nietzschego i Kennedy'ego oraz prawdopodobnie Wyspiańskiego (mając 22 lata zaraził się kiłą od prostej tutki, co było przyczyną jego śmierci 16 lat później).
Piszesz, że sam straciłeś prawictwo w wieku 23 lat - ale czy zrobiłeś to ze swoją pierwszą w życiu dziewczyną, którą poznałeś np. rok wcześniej, w wieku 22 lat?
A co byś zrobił, gdybyś w wieku 28 lat był prawiczkiem i nie miał jeszcze ani jednej dziewczyny i ani jednego zaliczonego pocałunku w życiu? Też byś pisał tak, jak piszesz?
Nic bym nie zrobił, bo już wyrosłem z tego smarkackiego stanu ducha, że "koniecznie, już teraz zaraz muszę zaliczyć". Tak, smarkackiego, bo uważam chłopaków za wszelką cenę chcących stracić cnotę nie ważne gdzie i z kim za smarkaczy i zdania nie zmienię choćby mnie za naczelnego ignoranta, ciula i złamasa na forum publicznie ogłoszono. Żyłbym tak jak żyłem przed i żyję po całym tym wyrowym interesie, bez jakichś odchyłów. Bycie prawiczkiem NIE BYŁO dla mnie problemem, paniał tawarisz? Dla tych co idą do prostytutki najwyraźniej jest. Tacy ludzie są niedojrzali, bo ja zawsze uważałem, że do seksu trzeba dojrzeć. Nigdy nie traktowałem tego jako tylko wsadzanie członka w dziurę. Dla mnie zawsze był, jest i będzie akt związany z emocjami, bliskością z drugą osobą, z którą coś Cię łączy, której od siebie coś dajesz. Niekoniecznie miłość. Cokolwiek. Choćby i chwilową, czysto organiczną żądzę. Bo żeby taką żądzę poczuć potrzebny jest nawet chwilowy kontakt, krótka rozmowa, głupi taniec w klubie. A co może Cię łączyć z kobietą która robi to dla kasy, którą spotykasz chwilę przed i rozstajesz się chwilę po? Co Ty jej możesz dać poza zawartością nasieniowodów i portfela?0statnio edytowany przez Gość; 21-11-09, 17:01.Skomentuj
-
Skomentuj
-
mike - ja w wieku 12 lat jeszcze w ogóle nie myślałem o tym, żeby mieć jakąś dziewczynę, żeby spróbować poderwać. Zacząłem o tym myśleć dopiero w wieku 15 lat, dobiegając szesnastki. I zaskoczyłeś mnie pisząc, że można już o tym myśleć w wieku 12 lat - wtedy by mi to do głowy nie przyszło.
Nolaan - wiem, o czym tu jest mowa, ale chodziło mi właśnie o to, że wymienieni przeze mnie stracili cnotę u prostytutek właśnie. Gdybym chciał podać przykłady takich, co chodzili do burdeli w ogóle, podałbym ich więcej. Notabene, polecam książkę Nigela Cawthorne'a "Życie erotyczne dyktatorów" i "Życie erotyczne ludzi sławnych" - ciekawych rzeczy można się dowiedzieć.
Co do reszty - możliwe, że masz rację.Skomentuj
-
Skomentuj
-
Ja ostatnio byłem w agencji towarzyskiej. Pozamiatałem podlałem kwiatki odkurzyłem. Z czegoś trzeba przecież żyć
A tak na poważnie , seks z osobą do której nic się nie czuje to marnowanie czasu i pieniędzy. To tylko zalewanie formy.Skomentuj
-
Stary, ja w przedszkolu już wymacałem i wycałowałem koleżankę z innej grupy.
Wracając do tematu:
Towarzystwo do dyskusji tu dobrało się nawet ciekawie. Podziwiam podejście Nolaana i uważam, że jest najwłaściwsze. _mike raczej słabo się zna na tym temacie i jego teksty typu: "weź się za siebie" raczej takiemu prawiczkowi >20 niewiele pomogą.
Jeśli ktoś nie jest w stanie nawiązać relacji seksualnych, to najlepiej niech po prostu żyje po swojemu. Wiele osób nie potrafi np. pływać, grać w piłkę itp. itd. i co, przez to są gorszymi ludźmi, bo nie potrafią zagadać w odpowiedni sposób do jakiejś panny, tak aby ta rozkraczyła nogi? Owszem to wpędza w kompleksy i niełatwo stłumić hormony, nawet przy pomocy ręki, ale do tego moim zdaniem należy dążyć. Nie sądzę, żeby Nolaan nie miał chwilowych krzyzysów z tym związanych, ale brawa za wytrwałość.
Nie potępiałbym w czambuł tych, co nie wytrzymali i zrobili to z byle kim, aby mieć to za sobą. Jak ktoś nie ma własnego samochodu, to jeździ autobusem.0statnio edytowany przez Xenon; 21-11-09, 19:14.A może po prostu będę... lamusę!Skomentuj
-
Skomentuj
-
"Jeśli ktoś nie jest w stanie nawiązać relacji seksualnych, to najlepiej niech po prostu żyje po swojemu." - be Xenon
Duzy wplyw na to co chcemy robic ma nasze srodowisko przez ktore podejmujemy nie moralne propozycje.Skomentuj
-
Prawda jest taka, ze z niektorymi talentami/umiejetnosciami trzeba sie urodzic. Jeden potrafi rysowac, drugi prostej kreski nie zrobi i czy to jest powod aby temu drugiemu nawtykac mimo iz nie jest to jego wina? Czemu ten drugi ma uczyc sie pol zycia tego co ten pierwszy ma naturalnie zakorzenione? Tak samo jest z kobietami. Wiekszosc mezczyzn rodzi sie z naturalnymi umiejetnosciami ich podrywania, a pewna czesc ich nie posiada, moga co jedynie je rozwijac, ale teraz pytanie takie samo jak wczesniej, czemu maja sie uczyc czegos pol zycia, skoro inni potrafia to od zarodka? Sam mam 20 lat (co poniektorzy powiedza ze to jeszcze malo) i nigdy dziewczyny za reke nie zlapalem nie wspominajac o dalszych sprawach, zwyczajnie nie sa mna zainteresowane. Sam na dziwki sie nie wybieram, nie jestem az tak zdesperowany... jakis czas temu przemyslalem sprawe, ze widocznie dla jednych kobiet jest wiele, a dla innych wcale i ja jestem wsrod tych drugich, ale calkowicie rozumiem tych ktorzy zrobili taki krok (sam jestem ciekaw jak seks naprawde wyglada) jak wczesniej wspomniane, glodny sytego nie zrozumie. A Mike widze konkretny cwaniaczek, widze ze sie uwazasz za lepszego od tych ktorzy sobie kobiety znalezc nie potrafia, a jestem w 100% pewien ze kazdy z nich by cie z nie jedna rzecza tak zagial ze by ci jezor wywalil, wiec pokory troche.Skomentuj
-
Właśnie, Neverminder, dobrze to ująłeś. Warto tutaj jeszcze zacytować stwierdzenie śp. Stefana Kisielewskiego, że "Posiadanie talentu nie jest zasługą, ale mimo to budzi szacunek".
Oczywiście swoje zdolności można (a nawet powinno się) kształtować, ale to nie zmienia faktu, że "Z pustego i Salomon nie naleje".Skomentuj
-
Nie zaprzeczam. Nikt nie jest alfą i omegą. Natomiast nie mam zwyczaju wywalania jęzora na wierzch, staram się trzymać fason.Skomentuj
-
Specjalnie się zarejestrowałem ,żeby to napisać bo jak czytam te brednie to ...
Nie czytałem całego tematu ale mogę doradzić każdemu kto jest prawiczkiem bo sam byłem w takiej sytuacji.
Zaczęło mnie to niepokoić w wieku 18 lat.Chciałem to załatwić z prostytutką.Kilka bliskich mi osób mówiło - nie przejmuj się ,zobaczysz znajdziesz fajną dziewczynę itd. seks to nie wszystko.Nie rób tego z ku*** bo to bez sensu.
No i ja w końcu odpuściłem "trochę" tzn. na prawie 4 lata.W wieku 22 lat dalej nie miałem kontaktów seksualnych,zresztą prawie żadnych z dziewczynami i zapewne by się to niezmieniło.
Wziąłem sprawy w swoje ręce.Do typowej agencji nie chciałem iść bo się wstydziłem.Wszedłem więc na stronę rok**.pl wybrałem sobie dziewczynę taką jak mi odpowiadało (30 lat) i umówiłem się na spotkanie.Przyjęła mnie w przytulnym mieszkaniu w centrum Krakowa.Nikt nie przeszkadzał,było wspaniale.Mimo ,że na początku mi nie szło,ona była wyrozumiała.Wreszcie się przełamałem,od razu mi było lżej.Później spotkałem się z nią jeszcze raz.
Od tych spotkań byłem coraz bardziej śmiały,wreszcie poczułem się jak prawdziwy mężczyzna.Do dziś miałem dwie partnerki (narazie nie mam żadnej) i jestem pewien ,że gdybym sam sobie nie pomógł to dziś w wieku 24 lat dalej bym siedział i użalał się nad sobą.
Nie słuchajcie osób ,które odradzają prostytutki.Syty głodnego nie zrozumie.Będą Ci pier***** tak jak mi ,a czas będzie leciał.Im łatwo jest mówić bo to nie ich problem.Skomentuj
Skomentuj