Zgadzam się z Ktosiem. Ja w łóżku doskonale wiem, czego chcę, i czy pukało mnie dziesięciu, czy jeden, potrafię ocenić, czy spełnia te wymagania, a tym bardziej, czy wykracza ponad nie...
Czy warto stracić dziewictwo dopiero w noc poślubną?
Collapse
X
-
-
tak spoko, ale mój poglad w tej sprawie dotyczy raczej tego ze jesli miałas/miałes kilku partnerów to kazdy wniósł coś nowego, nauczył cię nowej pozycji czy czegos tam jeszcze,
jesli masz przez cale zycie tylko jednego partnera to owszem mozecie przerobic cała kamasutrę i próbowac nowych rzeczy ale jest jakos inaczej,
dla mojego pierwszego partnera ja tez byłam pierwsza i było nam razem super ale jednak po czasie w oparciu tylko o wlasne doswiadczenia doszłam do wniosków ktore wyraza po czesci zacytowane zdanie z ksiazki, ze konakty sexualne z większą niż jeden ilością mężczyzn wzbogaciły moje doswiadczenie no bo kazdy człowiek jest inny, lubi coś troszke innego itd...
i jakos cięzko mi sobie wyobrazic bym miała tego doswiadczenia w tym momencie nie miec i bym miała nie umiec tego wszytskiego co umiem
nutka, ok wiesz czego chcesz w łozku bo doszłas do tego co sprawia ci przyjemnosc m.in. wlasnie dzieki poprzednim partnerom, ktos ci pokazał ze tak a nie inaczej tez jest extra dlatego teraz wiesz co sprawia ci przyjemnosc
[ok, moze i z jednym partnerem mozna dojsc do tego wszytskiego ale wydaje mi sie ze to wymaga duzo wiecej czasu i wysiłku]Skomentuj
-
Skomentuj
-
oo widzisz świetny przykład i umiesz ocenić czy w łózku jest dobry?
Owszem, to wymaga więcej czasu ale da sięSkomentuj
-
to super nutka ze twój narzeczony jest pierwszym i ostatnim ktory cię pukał i jesli jest wam dobrze to tym bardziej super
ja napisałam tak jak ja to widzęSkomentuj
-
Dobrze mi z moim dziewictwem....czuje sie jakos tak czysto, ale nie myslcie ze jestem jakas zapalona katoliczka i to dlatego...mam faceta od dwoch lat, mialam male opory...co do 1 razu...czasmi przez mysl przechodzilo mi zachowanie dziewictwa do slubu ale doszlam do wniosku ze jest to idiotyzmem...najdrowsze i najlepsze lata w celibacie? wolne zarty... poki jest sie zdrowym ladnym zgrabnym powinno sie korzystac z cialaSkomentuj
-
-
Nie nie zaprzeczylam, powiedzialam ze fajnie mi z nim, ale w bliskiej przyszlosci sie z nim rozstaneSkomentuj
-
Skomentuj
-
Skomentuj
-
OMG...ludzie przeczytjacie poprzedni moj post...i porownajcie...mowilam o dziewictwie czy facecie? ile wy macie lat ze macie problemy z czytaniem ze zrozumieniem...
Jakbym napisala ze sie go pozbede to wywnioskowalibyscie ze chce go zabic? ;>0statnio edytowany przez Dromader; 16-07-09, 16:03.Skomentuj
-
Nie warto czekać do ślubu, tylko na odpowiednią osobę.Seks rozładowuje napięcie, miłość je potęguje.Skomentuj
-
Jeśli chcesz tracić dziewictwo w noc poślubną to na mnie nie licz :>
Bez jaj, to katolickie wychowanie to choroba... Takie je**ne nawiedzone dziewuchy... Ja jestem ateistą i szczerze mówiąc, mnie rybka w co będzie wierzyć moja partnerka, byle to coś nie stawało między nami. Tyle.
A jeśli Ona będzie mnie chciala nawracać to niech spada na drzewo małpy pasać.[...] Nie możecie służyć Bogu i mamonie.
Mateusz, rozdział 6, wers 24.Skomentuj
-
co prawda jestem wierzącą i praktykującą, ale że nie zgadzam się ze wszystkim co księża na ambonie wygłaszają, to jest jak najbardziej za seksem przed ślubem. argumentów jest dużo - pierwszy raz jest nie zawsze przyjemny, lepiej mieć go za sobą, nabrać doświadczenia. jak się kocha i jest się kochanym to po co czekać. dopasowanie seksualne odgrywa bardzo dużą rolę w związku i nie każdy, przy jego braku, jest z daną osobą. lepiej wiedzieć wcześniej, niż wziąć ślub, a potem się rozwodzić. może to mało uczuciowe, ale często tak jest"Serce niewiasty to labirynt subtelności stanowiący wyzwanie dla szulerskiego umysłu prostackiego samca."Skomentuj
-
Donald: . I z tym zdaniem zgadzam się w 100%. Nie podoba mi się natomiast opinia, że trzeba "sprawdzić" partnera przed ślubem, żeby później się nie rozczarować. Przecież chyba są ważniejsze rzeczy w małżeństwie niż seks?!
Daisy: Bardzo chciałam czekać z seksem do ślubu... Przeważyła chyba ciekawość a później trudno było przestać Zgadzam się z powyższym i dodaję, iż niedopasowanie to raczej pretekst do rozpadu związku, niż prawdziwa przyczyna. Problemy są głębiej. A jeśli jest to przyczyną to świadczy o płytkości partnerów. Co do seksu przedmałżeńskiego: na chwilę obecną cieszę się, że tak wyszło ponieważ mój pierwszy partner seksualny zostanie zapewne tym ostatnim. :*
Donald: Nie "zapewne" tylko na pewno.Skomentuj
Skomentuj