Kur... Teraz wyszłam na bezduszną! Ja czuję się bardzo związana z moim partnerem, z którym jestem 4lata. Kocham go i wiem, że chce być z nim. Życzę każdemu takiego związku. Wiąże z nim wspólną przyszłość. Przymierzamy się do kupna mieszkanka. Ja po prostu nie wiążę tego ze ślubem. Ślub dla mnie nic nie wyznacza. Może jak go wezmę, za jego prośbą, to zmienię zdanie. Choć on ma narazie takie samo podejście jak ja. Nie można ludziom żyjącym w konkubinacie (super słówko ), że nie są ze sobą związani a ich związek jest niepełny.
Związek i mój partner są dla mnie wszystkim ale ślub niczym
Trochę poczułam się skrzywdzona (chociaż wierze, że nie było to Twoim zamiarem). Myślę, że za daleko poszły wnioski. Ja nie wkładam mężatek do wora "kury domowe, pruderyjne, matki polki) bo sie nie zgadzam z tymi stereotypami. Chciałabym aby mojej sytuacji też nikt nie przeinterpretowywał.
Związek i mój partner są dla mnie wszystkim ale ślub niczym
Trochę poczułam się skrzywdzona (chociaż wierze, że nie było to Twoim zamiarem). Myślę, że za daleko poszły wnioski. Ja nie wkładam mężatek do wora "kury domowe, pruderyjne, matki polki) bo sie nie zgadzam z tymi stereotypami. Chciałabym aby mojej sytuacji też nikt nie przeinterpretowywał.
Skomentuj