Po paru godzinach od poznania, ale to był właściwie tylko 'suchy' buziak na pożegnanie. Prawdziwy pocałunek był przy następnym pożegnaniu, Boże... Nogi się pode mną ugięły, serce łomotało jak szalone- pamiętam to do dziś... Jak przyszłam do domu wciąż byłam cała rozpalona, rozkojarzona i w prawdziwej ekstazie ;] Właściwie to nie wiedziałam co się ze mną dzieje prócz tego, że jest cudownie i żeby to trwało i trwało bez końca...
Dziś jesteśmy razem już prawie 10 miesięcy, a nogi wciąż się pode mną uginają.. :*:*:*
0statnio edytowany przez Antymonka; 25-12-09, 03:29.
Połaskotał ją. -Nie! Przestań, przestań! Pocałował ją. -Nadal mam przestać?
Tak, mogę to już napisać. Może to i żenujące, dnia 05.03.2010 pierwszy raz w życiu pocałowałem dziewczynę nie po „koleżeńsku”, a mam lat 23. Było to nasze drugie spotkanie. Cały wieczór o tym myślałem, próbowałem wybadać jej zachowanie. Testowałem jak daleko mogę się posunąć bez sprzeciwu. (delikatne pocałunki w szyję, niby tak niewinnie ), i takie tam. Dopiero jak mieliśmy się rozchodzić, postanowiłem spróbować. Nawet nie wiem kiedy nasze usta się zetknęły. Najpierw delikatnie, niepewnie, potem to ona przejęła inicjatywę i mój pocałunek przerodził się w serię dłuższych, wliczając w to języczek. Fajnie było, stwierdzam otwarcie, że mi się spodobało. Dziewczyna była doświadczona, ale myślę, że tragicznie nie wypadłem. Nie ugryzłem jej, nie obśliniłem jakoś zbytnio, nie stuknęliśmy się zębami. Czytałem, o pocałunkach, ale w chwili gdy to zrobiłem zapomniałem o całym świecie, to był odruch. A myślałem, że kompletnie sknocę sprawę. Jestem nieprzeciętnie z siebie dumny, przełamałem wielką blokadę psychiczną jaką miałem w stosunku do kobiet. Dziewczyna, znacząco podbudowała moją samoocenę. Zobaczymy co z tego wyjdzie! Wybaczcie ale musiałem się gdzieś pochwalić. A moje malutkie sukcesy, zawdzięczam temu forum, a w szczególności kilku życzliwym osobom. DZIĘKUJĘ!!!
znałam go od miesiąca, pocałował mnie u siebie w domu, a potem powiedział, ze chce być ze mną
na początku myślałam, że to będzie taki zwykły 'cmok', ale to, że było z języczkiem, wcale mi nie przeszkadzało
dodam, że to był mój pierwszy pocałunek z kimkolwiek.
...e tam, co się tam certolić - od razu w ślinę z języczkiem i już! ...najwyżej, dostaniesz w pyszczek i po... chodzeniu
...takie rzeczy "kiedy" - powinno się samemu wyczuć...
na pierwszej imprezie gdzie sie spotkalismy - to był prawie pocałunek, a taki prawdziwy chyba tydzien pozniej na pierwszej randce, smacznie było o smaku wódki
Skomentuj