18 lat .... Nigdy nie miałem dziewczyny . Nawet nie mam koleżanek ( kierunek w jakim się kształcę nie jest za bardzo odpowiedni dla Pań) Jestem bardzo nie śmiały , wręcz chorobliwe i często się jąkam . Mam dużo zainteresowań , ale nie spotkałem jeszcze takiej co by miała takie zainteresowania , nigdy też nie było tak żebym się podobał dziewczynie ... przystojny też nie jestem .
Klub prawiczkowo dziewicowy
Collapse
Ten wątek jest przyklejony.
X
X
-
-
-
-
geralt z rivi! , zżera mnie ciekawość czym się interesujesz
Wiesz, generalnie dobrze jak ludzie mają podobne zainteresowania, pasje - wtedy można pogadać itd to łączy ale to nie jest wyznacznik tego, żeby być razem.
Jeśli ma się skrajne zainteresowania to też można pogadać , też odmienność może połączyć.
Nie ma jakiegoś forum z ludźmi z Twoim zainteresowaniem czy nie szukałeś?
Chadzasz na jakieś imprezy, coś gdzie można poznać koleżanki ?0statnio edytowany przez Szyszka3; 28-03-12, 20:22.Skomentuj
-
@up Kurde szyszka, przeczytalas cytat ale to jest uzytkownika "geralt z rivi", a ja mu odpisalem.Skomentuj
-
-
Mam 22 lata. Uważam się za człowieka zaradnego, który radzi sobie w życiu lepiej niż niejeden rówieśnik (pracuję i nawet dobrze zarabiam jednocześnie studiując). Mam pasję, którą rozwijam.
Na kontakty z kobietami na poziomie koleżeńskim nie mogę narzekać. Dalej? Tu już jest problem. Wiem, że pod względem fizycznym nie jestem pociągający.
Zawsze byłem zbywany. Może dlatego teraz nie robię nic jeżeli ktoś mi się podoba. Wychodzę założenia "i tak mi się nie uda".
Od pewnego czasu zacząłem pracować nad swoim ciałem - aby poprawić swoje samopoczucie
Udaję, że z samotnością jest mi dobrze Ale tak nie jest. Brakuje mi kogoś dla kogo mógłbym być oparciem i vice versa. Samotnik z wyboru? Pewnego rodzaju autodestrukcja PozdrawiamSkomentuj
-
No to rzeczywiscie dziwne. Masz nawet kase i nic. Musisz wg mnie poszukac w innych kregach, bo pewnie juz masz przylepiona łatke "dobrego kolegi" przez wszystkie dziewczyny wokół.0statnio edytowany przez Ambient; 30-03-12, 16:33.Skomentuj
-
hamuj się może, co? :-/
Vertias, A może byłeś zbywany nie za swój wygląd tylko za 'złą' taktykę/koleżeństwo?
Musisz moim zdaniem tez popracować nad swoja samooceną.. Wszyscy jesteśmy cudowni i zaje/iści i ktoś to na bank doceni!
'i tak się nie uda' - zawsze warto próbować... nie lękaj się!Skomentuj
-
No cóż Szyszka, niestety czasami będziemy skreśleni przez nasz wygląd właśnie. Teoretycznie, nie jest on w ogóle ważny, ale w praktyce wygląda to zupełnie inaczej.. Bo po pierwsze, dana osoba musi poczuć się nami zafascynowana, coś musi sprawić, by lepiej chciała nas poznać. Po drugie, trudno być ze sobą, jak obie strony nie są sobą zachwycone, wygląd ich partnera ich nie kręci. Oczywiście, nie mówię tego, by zniechęcić Veritasa, tylko po prostu mówię z własnego (gorzkiego, a jakże) doświadczenia. Ja niestety nie jestem zbyt urodziwa, zatem wszelakie szanse, by być z jakimś facetem są skreślone i ja nie mogę nic na to poradzić (bo przecież zawsze "nie jestem w ich typie"). Oczywiście, nie łamię się tym i staram się nie narzekać. Są ciekawsze rzeczy w życiu niż faceci .
Teoretycznie, każdy z nas powinien spotkać swoją przysłowiową "drugą połówkę", lecz nie ma na to zasady i można w ogóle nigdy nie spotkać takiej osoby. Niektórym pisana jest samotność..
Ale co do reszty, to zgadzam się z Szyszką. Veritas, powinieneś popracować nad samooceną. Zaszalej, dowartościuj się. Nie zawsze warto oceniać siebie tylko przez pryzmat innych. Bo że ktoś kiedyś tam stwierdził, że "Ty przystojny nie jesteś", to nie znaczy, że jest to ogólnie przyjęta norma Mi np. podoba się wielu facetów, którym nigdy w życiu nie dołączono by tytułu: "Przystojniak", ale ja mam taki gust i oni są w moim mniemaniu atrakcyjni a nie jakieś bezpłciowe Brady Pitty czy Johnny Deppy tego świata
Zatem życzę powodzeniaSkomentuj
-
Witam.
Wiosen: 19 i pół.
Powód: brak dziewczyny. Może troszkę to rozwinę - mianowicie moje kontakty z kobietami ograniczają się jedynie do przytulenia. Podobnie jak niektórzy tu pisali - nie całowałem się jeszcze, co mnie bardzo niepokoi. Owszem mam przyjaciółki wśród płci pięknej ale tak jakoś wyszło, że na razie kontakt fizyczny to tylko przytulanie. Przed 20 chcę zmienić choć jedną rzecz z tych których nie robiłem.Skomentuj
-
-
-
-
E, ja tam kerta (kerty'ego?) rozumiem (a przynajmniej tak myślę). Ja np. do całowania się (do dłuższego przytulania zresztą też), przynajmniej na początku, chcę mieć naokoło absolutny spokój, żeby czasem nikt nie przeszkodził. A często to nie takie hop-siup doprowadzić do takiej komfortowej sytuacji sam-na-sam.Skomentuj
Skomentuj