Klub prawiczkowo dziewicowy
Collapse
Ten wątek jest przyklejony.
X
X
-
-
Ja miałem 27 lat i zrobiłem to w Sylwestra 2019 z dziewczyną, którą kocham i z którą (mam nadzieję) będę do końca życia. Dlaczego nie uprawiałem seksu wcześniej, chociaż mam ogromny popęd i musiałem od gimnazjum tylko jechać na ręcznym? Nieśmiałość, kompleksy (najpierw otyłość, potem nieatrakcyjne ciało, łysienie), niskie poczucie własnej wartości, niechęć do rozrywkowego trybu życia (nienawidzę imprez, klubów itp). Wiele razy myślałem o prostytutkach, ale bałem się kompromitacji, że spuszczę się po paru ruchach i będzie miała ze mnie polewkę. Dla kogoś, z kogo się śmiali w szkole, każda krytyka jest trudna. Niestety muszę się z tym mierzyć do tej pory. Z niską samooceną. A co do lęku o krótki seks? Okazało się jednak, że potrafię ****ć i godzinę, a niejedną dziwkę pewnie bym zajechał.
Podsumowując do wszystkich nieśmiałych facetów - znajdziecie w końcu taką kobietę, która doda wam śmiałości. Ja znalazłem i jestem szczęśliwy. Nie na portalach randkowych, nie w klubie. W pracy. A jak macie inne kompleksy? Zwalczcie je. Byłem gruby - schudłem 25 kg. Nienawidziłem sportu (zwolnienie z wuefu od podstawówki, jedyny sport to trochę roweru, szachy i piłka na plejaku) - teraz regularnie biegam 10 km, chodzę na siłownię, wędruję po górach, gdy mam czas. Zmieniłem okulary, fryzurę, styl ubierania. Nabrałem pewności siebie. Czasu nie cofnę, ale widocznie tak miało być.Skomentuj
-
Ja miałem 27 lat i zrobiłem to w Sylwestra 2019 z dziewczyną, którą kocham i z którą (mam nadzieję) będę do końca życia. Dlaczego nie uprawiałem seksu wcześniej, chociaż mam ogromny popęd i musiałem od gimnazjum tylko jechać na ręcznym? Nieśmiałość, kompleksy (najpierw otyłość, potem nieatrakcyjne ciało, łysienie), niskie poczucie własnej wartości, niechęć do rozrywkowego trybu życia (nienawidzę imprez, klubów itp). Wiele razy myślałem o prostytutkach, ale bałem się kompromitacji, że spuszczę się po paru ruchach i będzie miała ze mnie polewkę. Dla kogoś, z kogo się śmiali w szkole, każda krytyka jest trudna. Niestety muszę się z tym mierzyć do tej pory. Z niską samooceną. A co do lęku o krótki seks? Okazało się jednak, że potrafię ****ć i godzinę, a niejedną dziwkę pewnie bym zajechał.
Podsumowując do wszystkich nieśmiałych facetów - znajdziecie w końcu taką kobietę, która doda wam śmiałości. Ja znalazłem i jestem szczęśliwy. Nie na portalach randkowych, nie w klubie. W pracy. A jak macie inne kompleksy? Zwalczcie je. Byłem gruby - schudłem 25 kg. Nienawidziłem sportu (zwolnienie z wuefu od podstawówki, jedyny sport to trochę roweru, szachy i piłka na plejaku) - teraz regularnie biegam 10 km, chodzę na siłownię, wędruję po górach, gdy mam czas. Zmieniłem okulary, fryzurę, styl ubierania. Nabrałem pewności siebie. Czasu nie cofnę, ale widocznie tak miało być.
Przyznam, że Twoja historia daje trochę motywacji do działania. Miałem podobne życie w szkole i wiem jak ciężko wyjść z tego bagna które się w głowie zrobiło. Ale teraz jestem na takim etapie życia ze stałą pracą, po studiach, że chciałoby się posmakować czegoś więcej niż tylko życia praca-dom praca dom itd. Ale jednak blokady jakie są w głowie bywają nie do przejścia.Skomentuj
-
Trzeba uwierzyć w siebie, ale wiem, że jest ciężko, jak całe życie myśli się o sobie, że jest się do dupy. Ja wciąż się z tym zmagam (niskie poczucie wartości), ale jest coraz lepiej.Skomentuj
-
Przyznam, że Twoja historia daje trochę motywacji do działania. Miałem podobne życie w szkole i wiem jak ciężko wyjść z tego bagna które się w głowie zrobiło. Ale teraz jestem na takim etapie życia ze stałą pracą, po studiach, że chciałoby się posmakować czegoś więcej niż tylko życia praca-dom praca dom itd. Ale jednak blokady jakie są w głowie bywają nie do przejścia.
Wspominałeś że znalazłeś dziewczynę w pracy. Ja też nie lubie imprez, portale randkowe nie działają wcale, ale w pracy boje się zagadywać. Boje się że będzie jakiś przypał i podśmiewywanie się ze mnie. Potem pozostanie zmiana pracySkomentuj
-
Podsumowując do wszystkich nieśmiałych facetów - znajdziecie w końcu taką kobietę, która doda wam śmiałości. Ja znalazłem i jestem szczęśliwy. Nie na portalach randkowych, nie w klubie. W pracy. A jak macie inne kompleksy? Zwalczcie je. Byłem gruby - schudłem 25 kg. Nienawidziłem sportu (zwolnienie z wuefu od podstawówki, jedyny sport to trochę roweru, szachy i piłka na plejaku) - teraz regularnie biegam 10 km, chodzę na siłownię, wędruję po górach, gdy mam czas. Zmieniłem okulary, fryzurę, styl ubierania. Nabrałem pewności siebie. Czasu nie cofnę, ale widocznie tak miało być.Skomentuj
-
Kolega raczej sugerował prace nad sobą, zwiększenie pewności siebie, poprawę wyglądu czyli to co w jego przypadku odpowiadało za brak kontaktu z kobietami. A nie dostosowanie się po czyjeś wymagania. To trochę co innego.Skomentuj
-
Skomentuj
-
Jak tam uważasz…
Moim zdaniem nie to samo. Gdyby kobieta ci kazała palić fajki, chodzić po imprezach, albo cokolwiek innego tylko dlatego ze ona tak robi i tak chce to wtedy byłoby to przystosowanie się do kogoś wymagań.
Praca nad sobą ma rozwijać Ciebie a nie zaspokajać czyjeś wymagania.Skomentuj
-
Nie, ja nie przestałem być sobą. Po prostu spodobało mi się inne życie, sam się do tego przekonałem. Nikt mnie nie zmusił. Moja naczelna dewiza życiowa (jedna z dwóch) to: rób w życiu to, co lubisz.
Do odchudzenia - zmusiły mnie wyniki badań.
Do sportu - schudłem, a nadal lubiłem jeść. Żeby nie przytyć i móc pozwolić sobie na więcej jedzenia, zacząłem biegać. Spodobało mi się i to bardzo. Polubiłem aktywność fizyczną, to poszedłem na siłownię. Również dało mi to frajdy, odstresowało. Pochodziłem sobie popluskać się na basenie (nie umiem pływać) i również uważam to za fajną sprawę, dlatego po pandemii chcę zapisać się na kurs pływania.
Do zmiany stylu ubierania i fryzury - przekonała mnie dziewczyna. Chciała, żebym spróbował, żebym się odmłodził, to lepiej sam się poczuję. Zrobiłem to, popatrzyłem w lustro i powiedziałem: rzeczywiście inny człowiek. Nabrałem pewności siebie.
Do wszystkiego trzeba dojść samemu. Co do poznania dziewczyny w pracy - jest ryzyko, ale nasz układ służbowy kończył się, więc mogłem spróbować. Zaczęliśmy się spotykać jak de facto służbowo nas nic nie łączyło.0statnio edytowany przez bartoszcz; 22-07-21, 15:46.Skomentuj
-
Nie, ja nie przestałem być sobą. Po prostu spodobało mi się inne życie, sam się do tego przekonałem. Nikt mnie nie zmusił. Moja naczelna dewiza życiowa (jedna z dwóch) to: rób w życiu to, co lubisz.
Do odchudzenia - zmusiły mnie wyniki badań.
Do sportu - schudłem, a nadal lubiłem jeść. Żeby nie przytyć i móc pozwolić sobie na więcej jedzenia, zacząłem biegać. Spodobało mi się i to bardzo. Polubiłem aktywność fizyczną, to poszedłem na siłownię. Również dało mi to frajdy, odstresowało. Pochodziłem sobie popluskać się na basenie (nie umiem pływać) i również uważam to za fajną sprawę, dlatego po pandemii chcę zapisać się na kurs pływania.
Do zmiany stylu ubierania i fryzury - przekonała mnie dziewczyna. Chciała, żebym spróbował, żebym się odmłodził, to lepiej sam się poczuję. Zrobiłem to, popatrzyłem w lustro i powiedziałem: rzeczywiście inny człowiek. Nabrałem pewności siebie.
Do wszystkiego trzeba dojść samemu. Co do poznania dziewczyny w pracy - jest ryzyko, ale nasz układ służbowy kończył się, więc mogłem spróbować. Zaczęliśmy się spotykać jak de facto służbowo nas nic nie łączyło.Skomentuj
-
Nie bałem się, bo zrobiłem to z dziewczyną, z którą od początku była chemia. Natomiast bałem się wcześniej np. iść na dziwki właśnie ze względu na klapę tzn. że od razu się spuszczę. Ale jak masz właściwą osobę, to nie ma stresu.Skomentuj
-
Skomentuj
-
Skomentuj
-
Skomentuj
Skomentuj