Przepraszam, że się włączam do tematu, ale mnie po prostu zastanawia po co on istnieje? Czy wszystkie osoby, które się tu wypowiadają naprawdę chcą coś zmienić, czy tylko chcą sprawdzić, czy nie są przypadkiem same na świecie? Bo jeśli tylko to drugie to proszę wytłumaczcie mi jaki jest sens samego pisania? Każde działanie jakie wykonujemy powinno mieć jakiś cel, np. jeśli do tej pory nie mieliście dziewczyny/chłopaka to może należałoby coś zacząć zmieniać w swoim zachowaniu, w podejściu do życia? Uwierzcie mi, samo uczestnictwo na forum (choć to dobry początek) niewiele zmieni, o ile w ogóle. Jeśli jesteście nieśmiali, to zacznijcie szukać np w internecie jakichś wskazówek jak się ośmielić, jak podejść, porozmawiać, ot choćby o niczym, o normalnym życiu... Większość ludzi w dzisiejszym świecie poszukuje właśnie "normalności", zwykłych szarych ludzi, którzy potrafią ich zrozumieć, bo każdy ma jakieś problemy... Jak wspomniała alish temat seksu czy jakiegokolwiek współżycia pojawia się po miesiącu (czasami szybciej) i czasami definitywnie kończy to związek... Nie wszystko opiera się na seksie i jeśli ktoś chciałby mieć kogoś na dłużej to nie polecam zaczynać od dobierania się do drugiej osoby czy zagadywania cały czas na jeden temat bo skutek będzie zgoła odwrotny (8 na 10 przypadków)...
Dorośli ludzie (a takimi mam nadzieję jesteście) potrafią rozmawiać o niczym przez wiele godzin, tyle, że trzeba nieustannie próbować, na początku nie będzie być może wychodziło, ale z czasem się uda. Najgorsze co można zrobić, to usiąść i płakać, bo samo lepiej nie będzie. Np. zadajcie sobie pytanie, kiedy ostatni raz kupiliście np. koleżance, przyjaciółce, dziewczynie kwiatka bez okazji, tylko po to, żeby jej sprawić radość i nie myśleliście, że powinna to jakoś odwzajemnić...?
Zmienianie świata zawsze należy zacząć od siebie, a potem będzie już tylko lepiej, czego Wam wszystkim życzę z całego serca.
P.S. Przepraszam, jeśli kogoś uraziłem, ale takie jest moje zdanie.
Dorośli ludzie (a takimi mam nadzieję jesteście) potrafią rozmawiać o niczym przez wiele godzin, tyle, że trzeba nieustannie próbować, na początku nie będzie być może wychodziło, ale z czasem się uda. Najgorsze co można zrobić, to usiąść i płakać, bo samo lepiej nie będzie. Np. zadajcie sobie pytanie, kiedy ostatni raz kupiliście np. koleżance, przyjaciółce, dziewczynie kwiatka bez okazji, tylko po to, żeby jej sprawić radość i nie myśleliście, że powinna to jakoś odwzajemnić...?
Zmienianie świata zawsze należy zacząć od siebie, a potem będzie już tylko lepiej, czego Wam wszystkim życzę z całego serca.
P.S. Przepraszam, jeśli kogoś uraziłem, ale takie jest moje zdanie.
Skomentuj