Klub prawiczkowo dziewicowy
Collapse
Ten wątek jest przyklejony.
X
X
-
-
aktualizacja:
od paru dni już 22 lata, bez szans na poprawę do póki nie zmienię środowiska
btw, widzę że Nagietka wróciła. Może u niej lepiej :pSkomentuj
-
-
Napisał TopherDla niej to pewnie najbardziej traumatyczne przeżycie, skoro jak tylko się od siebie odrywaliśmy, to uciekała głową w bok.
A tak poza tym - skończ użalać się nad sobą. Ja w pełni rozumiem, że nie każdy ma jakieś wybitnie wysokie mniemanie o sobie, sam też miewam czasem kryzys związany z własną samooceną, ale z tak skrajnym podejściem jakie Ty masz to wybacz, ale nic nie zwojujesz. Zacznij nad sobą pracować, bo to już najwyższy czas. Jak zyskasz lepsze zdanie na własny temat, to łatwiej będzie też o jakiś kontakt z fajną dziewczyną.Skomentuj
-
Jakbyś ją tak rozczarował tymi pocałunkami to po jednej "partii" by nie było następnych. Chyba, że masz ją za masochistkę. Żałować może ogólnie tego, że to zrobiliście, ale nie sądzę, żeby sama czynność ją tak odstraszyła.
Co do roboty, to może popytaj jakichś znajomych, czy nie mogliby czegoś polecić, albo komuś polecić Ciebie? Tylko bardzo proszę bez tekstów typu "ja nie mam znajomych".Skomentuj
-
Jak sie z przyjaźni chce związek zrobić to tak jest. I jak się chcesz od razu ruchać z laską to samo napięcie "on chce seksu" może wszystko spieprzyć.Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.Skomentuj
-
Ty się ciesz, że tu Rimmi nie zajrzał, bo dopiero byś dostał zjebkę
a teraz na poważnie...
Nawaliłeś bo nie byłeś zdecydowany. Znalazła kogoś innego, to znaczy że z Tobą też mogła. Po prostu... kobiety chcą zdecydowanych twardych facetów, a nie ciapy, którzy mogą jedynie posłużyć za chusteczkę w ciężkich czasach.
Następnym razem musisz być bardziej zdecydowany. Nie mówię, ze na pierwszej randce masz wylecieć z tekstem "Chodź się ruchać mała", ale kiedy czujesz że możesz ją pocałować to całuj. Jeżeli jej zależy to ,na bank nie będzie zawiedziona, nawet jakbyś schrzanił dokumentnie
trening czyni mistrz! PowodzeniaSkomentuj
-
Zgadzam się z tym co napisali poprzednicy. Twoje podejscie jest strasznie negatywne. A to nie ulatwia, a wrecz bardzo utrudnia. Najwieksze kłody pod nogi rzucamy sobie sami. Niskie poczucie wlasnej wartosci bardzo utrudnia wszelkie proby w tym temacie. Wiele razy chcialam cos zrobic, zblizyc sie do kogos ale blokowalo mnie przekonanie ze nie mam szans. To wszystko jest w głowie i tylko tam. wez sie za siebie, ogarniaj jakos, zadbaj o wyglad, udzielaj sie towarzysko, cokolwiek. siedzenie w domu i rozmyslanie o swoim nieudacznictwie tylko cie pogrąza. tu trzeba dzialac a nie myslec i anazliowac na wszystkie strony.
Nie wiemy co tam dokladnie bylo miedzy Tobą i tą dziewczyna, ale tez uwazam ze jesli bylaby zuplenie niezainteresowana to do niczego by miedzy wami nie doszlo, nawet tych pocalunkow. Skoro piszesz ze 2 lata nie sptykla sie zkims innym to chyba o czyms swiadczy. Ale tez sie dziwie ze przez 2 lata nie zdecydowales sie na powazniejsze kroki, nie wiem na co czekales. Zabraklo chyba twojego zdecydowania i inicjatywy. Nie rozpamietuj tego, patrz do przodu a nie w tyl. Juz wiesz jakich blędow nie popelnic ponownie.
Znam wiele par które do zwiazku przeszly z przyjaźni, czasem po bardzo dlugim czasie. I wiekszosc z nich do tej pory jest razem i to znakomicie funkcjonuje. Nie ma na to reguły. Rekordzisci to jesli dobrze kojarzę zwąchali się dopiero na 5 roku studiów, czyli po ponad 4 latach znajomosci.A ja za dużo widzę, zbyt mocno czuję.Skomentuj
-
Napisał TopherNajgorzej przestać być ciepłą kluchą i maminsynkiem, co zarzuciła mi była przyjaciółka. Wiadomo nie jest to łatwe, a mama która pomimo tego że Ja się buntuje, nie potrafi zrozumieć że już jestem dorosłym facetem, wcale nie pomaga. Mimo iż proszę, krytykuje, to ciągle skacze obok mnie bo "jestem jej dzieckiem i zawsze nim będę". Strasznie się przez to męczę, atmosfera wręcz mnie dusi, ale tłumaczenia nie pomagają. Nie jestem w stanie się przez to ogarnąć, nabyć samodzielności. Masakra po prostu. Nawet nie wiem jak życie smakuje.
Nawet mieszkając z rodzicami można nabyć samodzielności, tylko trzeba do tego dążyć, nie pozwalać się wyręczać czy wchodzić sobie na głowę, bo mama wie lepiej. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje.
W pozostałych kwestiach zgadzam się z przedmówcami.
Jeżeli nie zmienisz podejścia do siebie, do życia, nic się samo nie zmieni. Czasem potrzebna jest pomoc specjalisty, ale trzeba się za to wziąć. Czas sam nie przyniesie zmian na lepsze, przeciwnie.
Jeżeli dziewczyna czekała na Ciebie dwa lata, znaczy, że zależało jej na Tobie, że liczyła na coś więcej. Fakt, sprawa schrzaniona i czasu nie cofniesz, ale ucz się na błędach. Masz dopiero 26 lat, więc życie przed Tobą, a co za tym idzie- jeszcze wszystko może się zdarzyć.Nie oglądaj si za siebie, bo Ci z przodu ktoś przy****eSkomentuj
-
Mialam na myśli zwiazek który chce sie zbudować na uczucia jednej osoby. Jeżeli druga widzi w przyjacielu tylko przyjaciela nawet gdy rozmowy sa otwarte i bez tabu to nic z tego nie bedzie. Gdy obie osoby orientuja sie ze to zaczelo byc cos wiecej jest inaczej. Niedomowienie
Z drugiej strony panna miala ciebie na oku i kogoś jeszcze. Moze byla na etapie :adorujcie mnie a i tak nikomu nie obiecam siebie.Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.Skomentuj
-
heh, przypadki chodzą po ludziach
wypisuję się w wieku 22 lat. Cóż, późno jak cholera. A i tak zlałem się w 20 sekund, ale chyba teraz pójdzie już z górki
naprawdę nie ma co się stresować, wszystko w swoim czasieSkomentuj
-
-
Haha, no w sumie może być Ja stwierdziłem, że ja się tu w prima aprilis nie wpiszę, bo i tak by się nikt nie nabrał, a poza tym trochę przykro by mi było powiedzieć "żartowaaaaałem"Skomentuj
-
kolega mówił o zlaniu się w 20 sekund... pytanie czy on aby nie mówił o czym innym
a na serio, to gratulacje!! spoko, na was tez przyjdzie poraSkomentuj
-
Po pierwsze: prima aprillis
Po drugie: 22 lata to dla mnie już późno jak nie wiem co, wszystko mnie zżera od środka
Po trzecie: znam się, i na 100% czekają mnie półminutowe sprinty przez wiele miesięcy po rozpoczęciu współżycia
Po czwarte: może przyjdzie na mnie pora kiedyś
A teraz zlinczujcie mnieSkomentuj
Skomentuj