Ja nie potępiam ani nie podziwiam, bo nie ma za co. Jak ktoś chce to może sobie czekać na właściwą osobę nawet do 40stki, ale takie coś nie jest dla mnie. Wolę dać sobie szansę i poszaleć póki jestem młoda i ładna.
Klub prawiczkowo dziewicowy
Collapse
Ten wątek jest przyklejony.
X
X
-
-
-
-
-
Jejku... Miło mi
Ja podejrzewam, że kiedyśtam napiszę... ale na pewno nie będzie tak, że od razu "po" przylecę na forum się wpisywaćSkomentuj
-
Ja chyba podczas mojego ewentualnego pierwszego razu poproszę dziewczynę, byśmy zrobili to od tyłu. Wiem, nie jest to za bardzo romantyczne, ale wtedy będę mógł położyć lapka na jej plecach i zdawać wam relację live. I oczywiście wypisać się tuż potem z klubu. A tak na poważnie gratuluję enterku i wyrażam zdziwienie, że to Twój pierwszy post w tym temacie od wpisania się do klubu 3,5 roku temu.Czasem mam wrażenie, że niektórzy mylą ten temat: http://www.beztabu.com/showthread.php?t=6397 z tym: http://www.beztabu.com/showthread.php?t=1947Skomentuj
-
Mija już rok, od kiedy po raz pierwszy napisałam tutaj na forum jako faaiisuto w tym temacie. Chyba nigdy bym nie uwierzyła, gdyby ktoś powiedział mi, że rok później moje życie całkowicie się odmieni (tak, zdaję sobie sprawę, jak to wszystko brzmi tak tendencyjnie, ale naprawdę ten rok obfitował w wiele pozytywnych <jak się potem okazało> zbiegów okoliczności). Czytając moją pierwszą wiadomość, przypominam sobie, jaką zakompleksioną i (w głębi swojego jestestwa) rozgoryczoną byłam dziewczyną. Oczywistością było to, że studia i przeprowadzka z małej, zamkniętej społeczności do dużego miasta wiele zmienią, ale potrzebowałam czasu i zmiany nastawienia.
Fascynujące z jednej strony i kuriozalne z drugiej jest to, że podświadomie uważałam, że takie indywiduum, jak moja skromna osoba, nie zasługuje na nic więcej jak seks ze strony mężczyzny, chociaż jak każda istota ludzka marzyłam o prawdziwym uczuciu, ale wydawało mi się to nierealne, utopijne.
Dziś z pełną satysfakcją mogę stwierdzić, że warto było poczekać na odpowiedniego człowieka i swój pierwszy raz przeżyć z facetem, z którym łączy mnie wyjątkowa więź, niesamowite uczucie. A seks jest tego wyrazem, idealnym dopełnieniem.Faaiisuto zmarła 15 czerwca 2012 r. - Tu narodziła się Nostariel 15 czerwca 2012 r.Skomentuj
-
Nostariel, super, gratulacje!
Ludzie, patrzcie jaki progres... 2 dni - 2 osoby się wypisały... chyba musimy się przygotowaćSkomentuj
-
@Nagietka, nie miej mi tego za złe, nie chce Cię obrazić, ale mi jest po prostu Ciebie żal, tak na smutno, nie na wyśmiewanie. Z Twoich postów wyłania się dla mnie taki obraz, że uważasz seks za jakiś dziwny wyznacznik szczęścia, spełnienia, sukcesu itp. Czy naprawdę warto zadręczać się brakiem w Twoim życiu tej jednej rzeczy? Mało tego, jestem prawie w stanie się założyć, że jeśli już ten "cel" osiągniesz, nie sprawi Ci to przyjemności, bo postawiłaś mu za wysoko poprzeczkę.Skomentuj
-
Niedługo ten wątek zamieni się w żal.pl..."Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."Skomentuj
-
Nooo, żalowa jestem"Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."Skomentuj
-
A mnie już za kilkadziesiąt dni stuknie oczko i nadal nic, ale nie panikuje Co prawda wolałbym być po, ale nie będę zgrywał przecież Wertera z powodu obecnego stanu sytuacji.
W sumie to na horyzoncie pojawiła się fajna dziewoja, studiuje ze mną. Kumpel mówi, że ciągnie nas ku sobie. Dużo razem gadamy, droczymy się, czasem tulimy itp. Może uda się nie zostać dla niej przyjacielem Zobaczymy co będzie, nie napalam się jakoś wielce xD, i tak widzę duuuży postęp w kontaktach z babeczkami względem poprzedniego półrocza.
W końcu nie ma takiej opcji, że zostanę 30-letnim prawiczkiem, ani nawet 25-letnimSkomentuj
-
Oj, żebyś się nie zdziwił Też myślałem, że do 25-tki nie dociągnę w tym stanie, i co ? Nie życzę ci tego oczywiście, ale życie bywa nieprzewidywalneThere is no such thing as innocence, only degrees of guilt.Skomentuj
-
Napisał NagietkaŻe wystarcza. Dziś może tak, ale za jakiś czas zmienisz zdanie, nie mam co do tego wątpliwości.
Ja też kilka lat temu myślałam, że pornosy i masturbacja mi wystarczą i że się sama w pełni obsłużę. Nadszedł jednak moment gdy okazało się, że to za mało i nie daje mi już to takiej satysfakcji jakiej bym potrzebowała. I nie mówię tu o samym strice rozładowaniu napięcia seksualnego, bo to dla mnie żaden problem, ale o braku obecności drugiego człowieka, a to bywa bolesne.Skomentuj
-
Jeśli Ci z tym dobrze, to spoko, świetlanej przyszłości z ręką życzę, i nie jest to sarkazmZwiązek oparty tylko o namiętność jest krótki..... choć miewa długie orgazmy.Skomentuj
Skomentuj