Jak troll beztabowiczom, tak beztabowicze trollu, jak mawia stare porzekadło nołlajfów.
Co kobiety myślą o (starych) prawiczkach?
Collapse
X
-
-
-
dowiaduje sie z rozmowy zazwyczaj. to chyba logiczne.Skomentuj
-
Ja się na forum wędkarskim nie rejestruję z oczywistych powodów. A gdyby mi taki pomysł wpadł do głowy, to nie wparuję i nie zacznę od "ej grube Janusze, karasie jedzo guwno" (dla ułatwienia, pisownia zamierzona). Nie będę też wypisywać, że spinning jest fuj i jak ktokolwiek może mieć wodery bez szelek.
xoxo
ciocia H.C'est la vie.Skomentuj
-
nie mowie ze seks mnie nie interesuje ale to nie znaczy ze interesuje mnie wszystko co tylko mozna wymyslic typu anal i inne.Skomentuj
-
No ale jak to, w innym wątku napisałaś że seksić się nie lubisz i mało cię to interesuje... nie? :>
Masz, dziubdziusiu, coś specjalnie dla ciebie, miłej lekturki - http://beztabu.com/showthread.php?t=29279
Wracając do meritum sprawy - z prawiczkami jest tylko jeden ból. Bałabym się, że trzeba z takim chodzić za rękę. I że po pierwszym razie za bardzo się zaangażuje uczuciowo, a gdyby między nami personalnie miało coś nie wyjść (bynajmniej nie z powodu prawictwa, czasami ludzie nie stykają mimo fajnego początku) to będzie przeżywał koniec znajomości bardziej niż ja, stara pudernicaC'est la vie.Skomentuj
-
Bałabym się, że trzeba z takim chodzić za rękę.
Nie wiem, ale to chyba straszny stereotyp, że każda męska dziewica to beznadziejny romantyk. Może właśnie jest odwrotnie, może ktoś taki jest często dość lodowaty i trzyma się na dystans? W końcu nie pakował się do tej pory w uczuciowe gry, więc może to być dla niego średni bodziec.Skomentuj
-
Serio, serio :>
/o ile kolega kojarzy taką metaforę/
Stereotypy to uproszczone skróty myślowe, które pozwalają szybciej ogarniać rzeczywistość. Mają złą prasę, bo najczęściej używa ich się do określania negatywnych cech, ale są to często występujące wzorce w dużych grupach... i bardzo często są jednak prawdziwe. Chociaż jasne, tleniona blondi w niebieskim cieniu i różowych kabaretkach może być członkiem MENSY, a wielki murzyn z ketą na szyi idący w twoim kierunku z bejsbolem chce cię tylko zapytać o godzinę... stereotyp nie bierze się z niczego, mimo że oczywiście nie dotyczy wszystkich, są liczne wyjątki, itp etc, ale co do zasady... rozumiesz o co mi chodzi? Dlatego też tak trochę stereotypowo postrzegam prawiczków jako wersję romantiko.
Najczęściej w dyskusjach na ten temat pada określenie "bo nie spotkałem/łam nikogo odpowiedniego". Więc skoro ktoś uzna mnie za tą odpowiednią osobę, żeby stracić ze mną dziewictwo, to mam solidne podstawy sądzić, że jest zainteresowany i darzy mnie jakimiś ciepłymi uczuciami. W końcu jeśli tyle czekał bo nie było z kim, a teraz jestem ja, to oznacza że jestem wyjątkowa dla tej osoby. A ja osobiście zainteresowana związkami nie jestem. Dlatego piszę, że bałabym się czyjegoś przywiązania i oczekiwania co do przyszłości znajomości, ergo związku, ergo tego żartobliwego "chodzenia za rękę".C'est la vie.Skomentuj
-
Może ktoś po prostu jest wybredny. Nie mówię o nikim konkretnym, ale po prostu powodów tego prawictwa/dziewictwa jest dużo. Nawet tutaj można to zauważyć( a może przede wszystkim tutaj? )I nie każdy podchodzi pod romantyka. Co do stereotypów się zgodzę. Zależy tylko czy ktoś się nimi kieruję. I ma do tego prawoZwiązek oparty tylko o namiętność jest krótki..... choć miewa długie orgazmy.Skomentuj
-
Ale ja tego nie wykluczyłem. Może jestem brzydki i to dlatego? może jestem Arkhanem i mam dziwne podejście do tego? powodów jest 1000. A tylko kilka z nich sprowadza się do tego, że może jestem romantykiemZwiązek oparty tylko o namiętność jest krótki..... choć miewa długie orgazmy.Skomentuj
-
Powiedz sobie, że jesteś singlem z wyboru
Ja też byłem romantykiem zanim nie poznałem dziewczyny. Teraz znowu jestem sam, ale już dużo tego mniej we mnie, chociaż trochę pozostało
Romantyzm jest ok, ale bez przesady, nie każdy/a tego potrzebuje.Skomentuj
-
*******ę to, czy obciach czy nie mam coś na siłę robić? większy obciach, że ktoś zamoczył, bo "tak wypada". a ja zrobię to z kim chcę i dlatego, że chcę, a nie że wszyscy już zamoczyli. Proste
Senny- taaa. A potem dopowiedzieć: czemu ja ciągle źle wybieram?Związek oparty tylko o namiętność jest krótki..... choć miewa długie orgazmy.Skomentuj
-
Serio, serio :>
/o ile kolega kojarzy taką metaforę/
Stereotypy to uproszczone skróty myślowe, które pozwalają szybciej ogarniać rzeczywistość. Mają złą prasę, bo najczęściej używa ich się do określania negatywnych cech, ale są to często występujące wzorce w dużych grupach... i bardzo często są jednak prawdziwe. Chociaż jasne, tleniona blondi w niebieskim cieniu i różowych kabaretkach może być członkiem MENSY, a wielki murzyn z ketą na szyi idący w twoim kierunku z bejsbolem chce cię tylko zapytać o godzinę... stereotyp nie bierze się z niczego, mimo że oczywiście nie dotyczy wszystkich, są liczne wyjątki, itp etc, ale co do zasady... rozumiesz o co mi chodzi? Dlatego też tak trochę stereotypowo postrzegam prawiczków jako wersję romantiko.
Najczęściej w dyskusjach na ten temat pada określenie "bo nie spotkałem/łam nikogo odpowiedniego". Więc skoro ktoś uzna mnie za tą odpowiednią osobę, żeby stracić ze mną dziewictwo, to mam solidne podstawy sądzić, że jest zainteresowany i darzy mnie jakimiś ciepłymi uczuciami. W końcu jeśli tyle czekał bo nie było z kim, a teraz jestem ja, to oznacza że jestem wyjątkowa dla tej osoby. A ja osobiście zainteresowana związkami nie jestem. Dlatego piszę, że bałabym się czyjegoś przywiązania i oczekiwania co do przyszłości znajomości, ergo związku, ergo tego żartobliwego "chodzenia za rękę".
A "bo nie spotkałem/łam nikogo odpowiedniego" to wyjaśnienie, którym najłatwiej zbyć pytania o stan rzeczy. Dobre zwłaszcza, gdy prawda może brzmieć w stylu "bo żadna nie chciała", "miałem kompleksy" albo "kiepsko mi wychodzi zadawanie się z laskami".Skomentuj
-
Nawet jeśli jest wybredny to też można podciągnąć - skoro długo nie znalazł takiego atrakcyjnego egzemplarza jak kobieta z którą by chciał ten teges... a tu w końcu mu się to cudo objawiło, to chyba lekko z niego nie zrezygnuje, prawda?
Pamiętaj, że ja mówię tylko i wyłącznie ze swojej perspektywy, na dodatek hipotetyzuję. Nie chciałabym gościa zranić tym, że po seksie zapewne nie wystąpi związek a ja będę się spotykać z innymi. Są ludzie, którzy na to leją sikiem prostym, zrobią co swoje i ciao. Ja jestem z tego modelu który się przejmuje. Z podobnego powodu niektórzy panowie nie chcą przygód z dziewicami, boją się zbyt dużego zaangażowania z ich strony. Kolejny stereotyp, ale występuje takie zjawisko w naturze... wiem po sobie, teraz doskonale oddzielam seks od miłości, kiedyś nie potrafiłam
/Ej, żeby nie wyszło że ludzie się zakoc***ą po przeleceniu - absolutnie nie mam tego na myśli Ale seks to intymność, a ktoś pozbawiony intymności i spragniony bliskości może nawiązać bliższy stopień przywiązania - zresztą kto nie ma sentymentu do swojego pierwszego.../0statnio edytowany przez holly; 19-06-13, 22:13.C'est la vie.Skomentuj
-
Holly. ja odniosłem się do konkretnej opinii, żeby nie powiedzieć zdania, bo zarzucisz mi, że wyrwałem z kontekstu. Ja wiem, że mówisz to z Twojej perspektywy. I fakt, z Twojej perspektywy to mądre, bo nie chcesz doprowadzać do takich sytuacji, bo nawet zakładając, że Ci romantycy to tylko stereotyp, to w każdym stereotypie jest trochę racji, co wcześniej napisałaś. Ja znów powiedziałem jak to widzę ze swojej perspektywy i bardziej powiedziałem w sensie ogólnym. Co nie znaczy, że nie rozumiem Twojego podejścia. Co więcej- za to, że się przejmujesz duży plus.
A to, że tak łatwo nie odpuści, po tym jak spotka swoje cudo. Też racja, ale niekoniecznie będzie podchodził do tego w sposób romantyczny. Może po prostu się dopasujecie w łóżku, będzie mu fajnie, spodoba mu się, więc dlaczego miałby rezygnować w tak łatwy sposób? Co wcale nie znaczy, że zacznie Ci serenady śpiewać pod oknem
A co do oddzielania seksu od miłości- tutaj jest tak, że rzeczywiście prawiczek/dziewica może mieć z tym problem. I tutaj nie będę wywalał argumentów, że nie każdy, bo wszędzie są wyjątki, bo to oczywiste. Tu po prostu przyznam rację. Bywa i tak..
I zakoc***ą się po przeleceniu, mogę palcem pokazywać nawet. Tak samo jak mogę pokazać palcem kto się nie zakochał po przeleceniu. Znów powiem- bywa i tak i tak. A sentyment nie oznacza od razu zakochaniaZwiązek oparty tylko o namiętność jest krótki..... choć miewa długie orgazmy.Skomentuj
Skomentuj