Zabawna sprawa bo ani ja ani moja luba nie przepadamy za tym rozwiazaniem, mimo, ze sporo sie naczytalismy o tym i nakrecilismy na taka opcje ! Ja odwodzi od ograzmu kiedy ja go probuje spotegowac, a mnie boli kiedy ona probuje mi masowac prostate - ot co
słoneczka są super ukrwione i są świetnymi miejscami do pierszczot... u mężczyzn dodatkowo jest prostata nie daleko wejścia, więc można dojść w parę chwil A no i rimming też jest fajny. Trzeba spróbować wszystkiego.
kiedy pieściłam mojego skarba zeszłam troszeczkę niżej do jąderek i jeszcze troszeczkę niżej wtedy zaczął krzyczeć z rozkoszy więc poszłam za ciosem i zaczęłam go delikatnie lizać ale obawiając się że źle odczytałam jego oczekiwania chciałam przestać. Skarbek głośno zaprotestował i tak zaczęła się zabawa. Mój paluszek i języczek na zmianę wchodził dość głęboko a Skarbek był wniebowzięty. Po zakończonej zabawie kiedy przytulał mnie do siebie powiedział że nigdy nie przypuszczał że to może być tak przyjemne i gdybym go o to wcześniej zapytała z pewnością by odmówił i stracił taką przyjemność.
Mnie to generalnie kręci, ale w połączeniu z innymi pieszczotami. Np. lizanie + wibrator, wszystkie dziurki. Samo wsadzenie palca od tak jakoś nie działa.
Kiedy kocham się z nią na pieska i tak ochoczo wypina swoją słodką pupcię, to pieszczę czasem jej drugą dziurkę i nieraz mam chęć włożyć paluszek w dupeczkę. Ostatnio nawet fantazjowałem , że włożyć jej w pupcie peniska a w cipkę wibratorek. Taka podwójna penetracja chyba byłaby ciekawa. Hmmm ciekawe. Nie mam nic przeciwko, jeśli sobie pofantazjuje, że wibratorek to drugi fiutek....
bardzo przyjemnie, jak dla mnie , zwłaszcza gdy jestem na górze - acz też nie zawsze mam na to ochotę..
Małż pozwolił raz, i to całkiem nie dawno - spięty był dosyć,ale stwierdził że było całkiem miło..
Może następnym razem wykaże więcej entuzjazmu...
A wsadziłem kiedyś paluszek dziewczynie podczas pozycji na pieska, nie miała nic przeciwko, ale z tego co pamiętam nie było to też dla niej jakieś przyjemne. Dla mnie to spoko urozmaicenie, ale nie jakieś wielkie źródło podniecenia
Też uwielbiam takie pieszczoty. Pierwszy raz przypadkowo podczas 69 mój P zaczął mnie tam pieścić. Odleciałam w 3 sekundy W ten sposób przekonałam się do analka
Skomentuj