Dzięki TaajGer tak właśnie zrobie, pogadam z nim na spokojnie. Znamy się krótko więc musimy nauczyć się siebie, swoich ciał i reakcji. Troche go nakieruje i myśle że bedzie dobrze
A co do wypowiedzi YoungStallion to dzięki za rade, ale nie skorzystam ;]
Przykazanie 1 - nie wyobrażam sobie związku z kobietą gdzie nie robie jej minetki
Przykazanie 2 - nie wyobrażam sobie seksu bez minetki
Przykazanie 3 - nie wyobrażam sobie minetki bez orgazmu (zdarzyło się kiedyś, ale od tamtej pory trenowałęm troche)
Przykazanie 4 - nie wyobrażam sobie sytuacji z nieporozumieniem w łóżku. Jeśli partner nie wie jak to zrobić wskazówki partnerki zaowocują dla obojga
i ostatnie...
Przykazanie 5 - minetka w seksie to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy, zarówno dla partnerki jak i dla mnie
Te same zasady ja wyznaję. Muszę przyznać, że minetka zawsze sprawiała mi więcej przyjemności od loda. Nieważne, jak dobrze zrobionego.
Wszedzie tacy sa No dobra prawie. Dla faceta zrobienie dziewczynie minetki to swietosc ! [ moje zdanie ] Dobra minetka to cos co nie podlega zadnej dyskusji
Przyłączam sie do kolegów. Niewyobrażanym sobie żebym nie mógł tego robić. Recepta na każdą kobietę jest inna ale lubie eksperymentować. Swoja niunie juz znam i wiem co lubi. A następnej pewnie już nie będzie wiec mogę sie skoncentrować na doskonaleniu .
Heh ja mam problem z moim facetem, bo niezbyt chętnie robi minetki, a jak już robi to niezabardzo mu to wychodzi i raczej nigdy nie kończy:/ Zaczyna mi to troche przeszkadzać, bo lubie być tam pieszczona, sama też dośc często robie mu loda, ale z kolei nie chce go zmuszać. Nój były opanował tą sztuke do perfekcji, chciałąbym żeby jemu też się to udało, ale póki co chyba nie ma checi:/ Nie wiem jak z nim o tym pogadać...
Nigdy nic nie możesz mu powiedzieć prosto z mostu? On jest delikutaśny?
Ja również nie wyobrażam sobie związku, gdzie kobieta nie lubi minetki...
Wystarczy robić to z oddaniem, starać się a partnerka będzie w siódmym niebie
Przeciąganie językiem dokładnie po całości, poruszanie samym koniuszkiem, wpychanie do dziurki. Wszytsko to doprowadza mnie do szaleństwa, ale do orgazmu potrzebuję dość intensywnego i raczej jednostajnego ruchu w górnej części łechtaczki.
Skomentuj