Panowie czy lubicie kobiece nogi w takich rajstopach? Ja tracę głowe gdy widze cos takiego!!!
Drogie Panie jaka marka produkuje takie błyszczące rajstopy?
Panowie czy lubicie kobiece nogi w takich rajstopach?
Nie wiem, jak panowie, ale mnie szlag jasny strzela jak mam wciągać jakieś rajtuzy. Nie dość, że opinają na brzuchu, to cisną w kroku i kręcą się na boki jak nienormalne. Jedno szczęście, że istnieje alternatywa w postaci pończoch.
Ja tracę głowe gdy widze cos takiego!!!
A ja cierpliwość i mimo przeróżnego wzornictwa nie dam się więcej w to zapakować.
Noszenie pończoch, samonośnych czy do paska jest jak najbardziej sexy, myślę jednak, iż na co dzień wygrywają rajstopy z racji ich ceny i dostępności.
Wracając do tematu wątku faktycznie nogi w błyszczących rajstopach (pończochach) są dla mnie mocnym fetyszem.
Jet-Set lepiej żałować że się coś zrobiło niż żałować że się tego nie odważyło zrobić
W sumie i tak i nie, piękne nogi w rajstopach wwyglądają bardzo seksownie ALE mnie osobiście wypaczyła moja nauczycielka...kiedyś w czasach szkoły... miała obleśnie umięsnione nogi i włosy... była kobietą ale paskudnie zbudowana i do tego nie goliła tych krzaczorów...
miała obleśnie umięsnione nogi i włosy... była kobietą ale paskudnie zbudowana i do tego nie goliła tych krzaczorów...
Chodziliśmy do tej samej szkoły?
Pani matematyczka nosiła spódnice a pod nimi czarne futro od kostek aż po początek kiecki. Zawsze jak wrzeszczała, to większość gapiła się w podłogę albo na jej włochate nogi.
Ale traumy jakiejś od tego nie mam, rajstopy są po prostu niewygodne i tyle.
Zaraz się okaże, że wszyscy chodziliśmy do tej samej szkoły... Prawda jest jednak taka, że owłosione nogi, wełniana spódnica za kolano i rajstopy w trupim kolorze w wielu placówkach oświatowych są ważniejszym kryterium przyjmowania do pracy, niż dyplom pedagoga. Nie straszysz nogami - nie dostajesz pracy. Proste. Przecież nie ma innego logicznego wytłumaczenia fenomenu nauczycielskich kończyn, prawda?
Wracając do tematu, w rajstopach najbardziej irytuje mnie to, że trzeba bardzo dokładnie dobierać długość bluzki/swetra do wysokości spodni, bo trudno o obleśniejszy widok niż górna część rajstop wyzierająca spod ubrania na wysokości nerek. Błyszczące to już zupełnie odpadają, bo to jednorazówki, haczą się i dziurawią nawet, gdy teoretycznie nie mają o co. Ale cóż, to nie zmartwienie faceta, więc ma prawo się nimi zachwycać.
Rajstopy są dla mnie raczej neutralne, praktycznie aseksualne. Do seksu niewygodne, nosi się je nijako, a trzeba uważać na wszystko, co wypisała Hagath.
Choć nie powiem, marzy mi się, że któregoś dnia mam na sobie antyseksy, a mój facet rzuca się na mnie, rozdziera je i zaczyna mnie rżnąć
W sypialni fajnie każda opcja przemawia do mnie ale na ulicy już raczej nie koniecznie. Prawdopodobnie dla większości osób będzie to atrakcyjny wygląd lecz Moher Team może ukazać sprzeciw.
Skomentuj