W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
ehehe, z tym szampanem to chyba na podstawie filmików w necie ?
widowiskowe, acz faktycznie niebezpieczne. co innego obcy płyn w pochwie, co innego w macicy i jajowodach.
Wystarczy, ze najpóźniej po kilku godzinach przemyjesz pochwę bieżąca woda i będzie ok.
No chyba śnisz! Każda ingerencja w pH pochwy to zagrożenie dla zdrowia kobiety. Wlewanie lub wkładanie czegokolwiek mogącego zakłócić naturalny odczyn powoduje, że bakterie łatwiej wnikają i pojawia się infekcja. Nawet kąpiele czy basen mogą być przyczyną infekcji wewnątrzpochwowych...
...:::tylko spokój może nas uratować:::...
"Postępujemy tak, bo uważamy, że nasze błędy lepiej jest ukryć pośród masy innych. Tak jak grzech lepiej ukryć wśród wielu innych grzechów." prof. J. Bralczyk
Jest jeszcze jeden problem. Przy podnieceniu, czyli ukrwieniu warg sromowych, polanie ich alkoholem może to spowodować reakcję bólową. Z winem zdarzała się rzadko, częściej z mocniejszymi alkoholami (koniak, whisky). Przy czym nie mówię o wlewaniu ich do pochwy, a jedynie nacieraniu warg. W dużej mierze sprawa indywidualna, jak z wrażliwością sutków
Dominujący
First and Last and Always
God's busy. Can I help you?
Jednak mocniejsze i/lub bardziej lepkie alkohole czy inne płyny to już moim zdaniem ryzyko przekraczające przyjemności.
Do tego już nic więcej nie można dodać...
Za wyjątkiem jednego. Mocny alkohol bezpiecznie można cipce "zaaplikować" w opakowaniu. W końcu nie wszystkie 200g butelki maja przekrój 51mm, są takie z 45. Niestety w takim układzie będą jednak potrzebne kieliszki
"Schody" zaczynają się dużo później, kiedy w sklepie zatrzymujesz sie przed regalami z alkoholem, bierzesz w dłoń buteleczkę i...i zastanawiasz się, czy się zmieści
Warto poobserwować kobiety przed takimi regalami, czasami maja myśli wypisane na twarzy.
Wino między piersiami? Nudy. To można robić zawsze i wszędzie.
E tam, marudzisz.
Ale za to wino w pochwie, nutka strachu, podniecenie, czyż może być coś lepszego?
Może. Wino między piersiami spływające strużkami w dół i na boki, język partnera zlizujący te słodkie ścieżki i jego dłonie wcierające okrężnymi ruchami czerwień w piersi itp. Bo wariacje są różne, zależy od pozycji, atmosfery i inwencji kochanków.
ty nie rozumiesz do czego zmierzam z tym szampanem. Wstrząsnąć butelką, zatkać wyjście, tak żeby gaz nie uciekł i tak nabuzowaną butelkę wetknąć między uda ruszając nią przy tym - teraz rozumiesz?
Czytając powyższe po raz pierwszy oczyma wyobraźni ujrzałam, jak wciskasz sobie do cipki wstrząśniętą i zakorkowaną butelkę szampana. Wstrząsnęło mną, dogłębnie...Więc przeczytałam po raz drugi. Na szczęście.
no nie, o tym że ma być zakorkowana nie było mowy.
widziałem kilka filmików z takim patentem i zdaje się autorka tematu także widziała i jest tym nakręcona.
nie jestem kobitką i nie umiem sobie nawet wyobrazić czy strumień chłodnego szampana wdzierający się nagle do pochwy to może być coś miłego ?
Frodo, osobiście nie mam doświadczeń z szampanem, ale mogę sobie wyobrazić to uczucie. Raz, że jest zimny (bo chyba nie zamierzają do podgrzać w jakimś garnuszku), dwa: ciśnienie jest duże, większe niż np. w baterii prysznicowej. Tak więc ja tu nie widzę żadnej przyjemności, lecz strumień zimnej cieczy strzelający między nogi i to wszystko.
Zresztą dla każdego coś innego i już.
Frodo zgadza się, widziałam taką akcję na pewnej stronce internetowej i bardzo mi się to spodobało. Niestety tak to już jest z fantazjami, że większość z nich w wyobraźni wygląda bardzo obiecująco, ale w rzeczywistości jest jedno wielkie rozczarowanie. Nilieth, wino między piersiami też jest bardzo przyjemne, wiem, próbowałam, tzn. nie z winem, tylko szampanem. Po prostu moją głową zawładnęła inna wizja.
Ale po przeczytaniu waszych opinii stwierdzam ostatecznie, że nie warto ryzykować, ani z szampanem, ani z winem, ani z koniakiem, ani z wodą, z niczym co nie zostało stworzone dla damskiej pochwy. ;P
I won't hurt you, unless you ask me to...
hurt you.
Skomentuj