Lubie. Majtki w bok, piersi wysunięte ze stanika, u niego wyjęty jedynie penis z rozporka
no - i własnie to jest fajne, ale czy tylko na szybki numerek np w kibelku ? mi sie zdarza normalnie w domu, poprostu wchodzi na mnie i - jedziemy, a majtek nie noszę
no - i własnie to jest fajne, ale czy tylko na szybki numerek np w kibelku ? mi sie zdarza normalnie w domu, poprostu wchodzi na mnie i - jedziemy, a majtek nie noszę
w sumie to chyba każdego kręci, ale czy macie jakieś konkretne pomysły ? w sumie jest juz podobny temat - "jaka część ubioru jest dla Was sexy" ale w czym Lubicie te numerki ?
no - i własnie to jest fajne, ale czy tylko na szybki numerek np w kibelku ?
To jest fajne i podniecające nie tylko jako numerek w kiblu. Jest wiele innych możliwości, wiele innych miejsc jednak seks w ubraniu będzie się kojarzył przynajmniej mnie z szybkim, ostrzejszym seksem gdzie chodzi o to aby było przyjemnie aby można było rozładować to napięcie i pożądanie a nie o mizianie z grą wstępną itd.
A w czym lubie takie numerki? Zdecydowanie w spódnicy, sukience niekoniecznie w bieliźnie pod spodem. Jeśli chodzi o strój faceta to przyporek,spodnie takie, z którymi nie bede musiała sie meczyć aby wydobyc to na co akurat mam ochotę
0statnio edytowany przez Misiunia3; 19-05-09, 20:13.
Wyjaśniam: mnie nie przytrafił sie taki seks w kiblu i jakos nie bardzo chciałabym aby się tam przytrafił. Takie przygody miewałam czesto na dworze, w samochodzie, autokarze, w lasku czy na jakiejs łace gdzie w pobliżu były domy.
Tak, w autokarze pewnej w sumie dosc znanej firmy przewozowej a przynajmniej w Małopolsce. Moj były tam pracował i kiedys byłam z nim na wycieczce a potem pomagałam mu sprzatac (autobus stał na ulicy) no i chyba wiadomo jak to się skończyło.
fajnie fajnie - mi się też zdarzyło w autokarze na tylnim siedzeniu poprostu na mnie siadła, a jako ze nie mialem bielizny było łatwiej, wystarczyło rozpiąć rozporek, ona wtery miała mini i stringi, fajna przygoda
Kiedys z mezem (jeszcze wtedy nim nie byl) wychodzilismy na tramwaj, juz w kurtkach bylismy. Doszlismy do wniosku, ze na najblizszy tramwaj nie zdazymy. Nawet kurtek nie zdjelismy poszlismy na nastepny tramwaj.
Skomentuj