Hej,
Chciałbym podzielić się z Wami moim chyba dość nietypowym fetyszem, a w zasadzie dwoma.
Pierwszym jest... pranie ręczne. Podnieca mnie to zarówno wtedy, jak robi to żona, jak i wtedy, gdy robię to ja. Uwielbiam to uczucie zanurzania pranego ciuszka w wodzie, pobudzająco działają tez na mnie dźwięki wydobywające się podczas prania. Kręci mnie to czasami tak bardzo, że już w momencie nalewania wody na pranie jestem podniecony i niewiele brakuje do wytrysku.
Drugim są... jednoczęściowe stroje kąpielowe. Podoba mi się to, w jaki sposób opinają kobiece kształty. Uwielbiam dotykać żonę gdy ma założony kostium. Zdarza mi się także, że gdy jestem sam w domu, biorę jeden z jej strojów i zakładam go na siebie. Bardzo lubię to, w jaki sposób materiał kostiumu układa się na ciele. Chciałbym kiedyś wykapać się w takim stroju na basenie lub w morzu/jeziorze/rzece. Do tej pory próbowałem tego jedynie pod prysznicem - baaardzo mnie to podnieciło i prawie doszedłem od razu.
Ma ktoś z Was podobnie?
Chciałbym podzielić się z Wami moim chyba dość nietypowym fetyszem, a w zasadzie dwoma.
Pierwszym jest... pranie ręczne. Podnieca mnie to zarówno wtedy, jak robi to żona, jak i wtedy, gdy robię to ja. Uwielbiam to uczucie zanurzania pranego ciuszka w wodzie, pobudzająco działają tez na mnie dźwięki wydobywające się podczas prania. Kręci mnie to czasami tak bardzo, że już w momencie nalewania wody na pranie jestem podniecony i niewiele brakuje do wytrysku.
Drugim są... jednoczęściowe stroje kąpielowe. Podoba mi się to, w jaki sposób opinają kobiece kształty. Uwielbiam dotykać żonę gdy ma założony kostium. Zdarza mi się także, że gdy jestem sam w domu, biorę jeden z jej strojów i zakładam go na siebie. Bardzo lubię to, w jaki sposób materiał kostiumu układa się na ciele. Chciałbym kiedyś wykapać się w takim stroju na basenie lub w morzu/jeziorze/rzece. Do tej pory próbowałem tego jedynie pod prysznicem - baaardzo mnie to podnieciło i prawie doszedłem od razu.
Ma ktoś z Was podobnie?
Skomentuj