Kto to Wam kobiety zrobił i dlaczego?
Powinno się go ukrzyżować.
Pamiętam druga połowa lat 90tych.Nagle ni stąd ni z Paryża napadła Nas,normalnych ludzi moda na czółenka i kozaczki z kwadratowymi noskami i takim błazeńskim obcasem,niby to cienkim ale szerokim,w różnych odmianach.
Cały świat kobiecy w trzy dni przezbroił się w to coś,w tą szkaradę.Powód tego był tylko jeden;
-taka moda!
A tymczasem wizja jakiegoś projektanta tak naprawdę prezentowała się po prostu pokracznie.
Z czasem zacząłem zauważać że moda ta ewoluuje w kierunku coraz smuklejszego noska jak i obcasa-czytaj powraca do wzorca clasyki.
Szczęśliwie po jakichś 2-3 latach znikło to to tak samo nagle jak się pojawiło.
W tym czasie miałem szczęście na bliską znajomość z wielbicielką klasycznej elegancji.
Narzekała biedactwo że praktycznie nigdzie nie może dostać klasycznych szpilek.Straszne czasy.
Pamiętam też że te obcasy w związku z tym że zostały poszerzone ,ale bywały równie cienkie jak klasyczne szpilki-przy każdym kroku tak się rozjeżdżały do tyłu-masakra.
Teraz mamy jednak 2014r i od znowu 2-3lat widzę na nóżkach kobiet...drewniaki hutnicze,trepy.
Wg mnie klasyczne czółenka,klasyczne szpilki nadają,podkreślają też lekkość kobiecej nogi,koturny -robią dokładnie odwrotną robotę.
Noga wygląda ciężko,masywnie,po prostu aseksualnie.
I znowu widać powoli powrót do klasyki.
Bywają te trepy z cieniutkim koturnem ukrytym w materiale buta,widzę powrót do klasyki,szczególnie wśród celebrytów.
A jednak.
Tu i ówdzie jeszcze widać panienkę szurającą w buciorach hutniczych,ale to już chyba obciach.
Klasyka jest nieśmiertelna.
Czy ktoś może powiedzieć że 2,3, czy 10 cm czegoś nalepionego pod podeszwę jest seksi?
Podobnie klasyczne szpilki są seksi ale w przedziale 10-12cm ,14 czy 8 już nie.
Opuszczają nas trepska to wchodzą legginsy.
Wszystkie pupy odziane w legginsy,tańsze droższe,błyszczące,kombinowane,przyprawiające o mdłości,pasujące lub odrzucające.
Dlaczego?
TYLKO dlatego bo taka jest aktualnie moda!
Panowie nie jesteśmy też święci.
Durne oprawki okularów a'la właśnie uciekłem i jeszcze mnie nie złapali (z Tworek)
Spodnie rurki,na 40sto i 50cio latkach,ale i na młodszych wyglądają jak - dobij mnie.
Świecące garniturki, z ostatnich zapasów bazaru.
I hicior-mam 42 ale noszę 48.
Super-jak to sie fajnie prezentuje,on idzie a to to go wyprzedza cały czas,jakby miał jakąś przypadłość ortopedyczną,pojemnik na pastę do butów,albo zapasowe skarpetki,w tym cz u b i e.
A sie zapytam:
-a gdzie własny styl,wyrażenie siebie?
Gdzie rozróżnienie klasyki od durnej pogoni za ulotnymi błahostkami.
I jeszcze jedno,jak że takie to forum-
-klasyka,zawsze będzie seksi,moda na botoks i trepy-nigdy.
Powinno się go ukrzyżować.
Pamiętam druga połowa lat 90tych.Nagle ni stąd ni z Paryża napadła Nas,normalnych ludzi moda na czółenka i kozaczki z kwadratowymi noskami i takim błazeńskim obcasem,niby to cienkim ale szerokim,w różnych odmianach.
Cały świat kobiecy w trzy dni przezbroił się w to coś,w tą szkaradę.Powód tego był tylko jeden;
-taka moda!
A tymczasem wizja jakiegoś projektanta tak naprawdę prezentowała się po prostu pokracznie.
Z czasem zacząłem zauważać że moda ta ewoluuje w kierunku coraz smuklejszego noska jak i obcasa-czytaj powraca do wzorca clasyki.
Szczęśliwie po jakichś 2-3 latach znikło to to tak samo nagle jak się pojawiło.
W tym czasie miałem szczęście na bliską znajomość z wielbicielką klasycznej elegancji.
Narzekała biedactwo że praktycznie nigdzie nie może dostać klasycznych szpilek.Straszne czasy.
Pamiętam też że te obcasy w związku z tym że zostały poszerzone ,ale bywały równie cienkie jak klasyczne szpilki-przy każdym kroku tak się rozjeżdżały do tyłu-masakra.
Teraz mamy jednak 2014r i od znowu 2-3lat widzę na nóżkach kobiet...drewniaki hutnicze,trepy.
Wg mnie klasyczne czółenka,klasyczne szpilki nadają,podkreślają też lekkość kobiecej nogi,koturny -robią dokładnie odwrotną robotę.
Noga wygląda ciężko,masywnie,po prostu aseksualnie.
I znowu widać powoli powrót do klasyki.
Bywają te trepy z cieniutkim koturnem ukrytym w materiale buta,widzę powrót do klasyki,szczególnie wśród celebrytów.
A jednak.
Tu i ówdzie jeszcze widać panienkę szurającą w buciorach hutniczych,ale to już chyba obciach.
Klasyka jest nieśmiertelna.
Czy ktoś może powiedzieć że 2,3, czy 10 cm czegoś nalepionego pod podeszwę jest seksi?
Podobnie klasyczne szpilki są seksi ale w przedziale 10-12cm ,14 czy 8 już nie.
Opuszczają nas trepska to wchodzą legginsy.
Wszystkie pupy odziane w legginsy,tańsze droższe,błyszczące,kombinowane,przyprawiające o mdłości,pasujące lub odrzucające.
Dlaczego?
TYLKO dlatego bo taka jest aktualnie moda!
Panowie nie jesteśmy też święci.
Durne oprawki okularów a'la właśnie uciekłem i jeszcze mnie nie złapali (z Tworek)
Spodnie rurki,na 40sto i 50cio latkach,ale i na młodszych wyglądają jak - dobij mnie.
Świecące garniturki, z ostatnich zapasów bazaru.
I hicior-mam 42 ale noszę 48.
Super-jak to sie fajnie prezentuje,on idzie a to to go wyprzedza cały czas,jakby miał jakąś przypadłość ortopedyczną,pojemnik na pastę do butów,albo zapasowe skarpetki,w tym cz u b i e.
A sie zapytam:
-a gdzie własny styl,wyrażenie siebie?
Gdzie rozróżnienie klasyki od durnej pogoni za ulotnymi błahostkami.
I jeszcze jedno,jak że takie to forum-
-klasyka,zawsze będzie seksi,moda na botoks i trepy-nigdy.
Skomentuj