Nie jest to moim fetyszem lecz uwielbiam robić loda. Nie oczekuje nic za to od partnera. Kręci mnie to , pornieca. Czasem sama podchodzę do faceta(oczywiście nie do jakiegoś obcego) , rozpinam spodnie , klekam i robię co lubie
Fetyszystki seksu oralnego (lodów)
Collapse
X
-
-
-
Stawianie loda facetowi nie jest moim fetyszem, ale lubię to robić. Rewanżu zbytnio nie oczekuję. W tym czasie On może oglądać TV, a ja ustami zajmuje się jego penisem. Podnieca mnie fakt, że mogę z niego w każdej chwili wyciągnąć spermę.Zapraszam do mojego albumu ze zdjęciami w profilu.Skomentuj
-
Skomentuj
-
łał...... to gdzie można się spodziewać takiego niespodziewanego lodzika ( miasto ?)Nie dyskutuję z debilem! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.Skomentuj
-
ja chyba to "mam" Nie wiem co w tym takiego pociągającego, ale uwielbiam to robić. co do rewanżu, czasami nawet nie mam na niego ochoty. Po prostu są dni gdy 100% satysfakcji seksualnej czerpię właśnie z lodzika.
Czy możne dojsć bez pieszczot podczas robienia loda? Nie wiem. Nigdy mnie to nie spotkało, ale przyznaję, że można osiągnąć tak wysoki poziom podniecenia, ze jest to tylko kwestia kilku sprawnych ruchów i byłam kontent
Aktualnie mogę sobie pomarzyć bo jestem po rozstaniu, ale jak mnie wzięło to potrafiłam raz dziennie go tak zadowalać, chyba że on miał wobec mnie inne plany. Nie było to regułą.
Komu? Tylko ukochanemu. Chociaż biorąc pod uwagę aktualną sytuację ręki uciąc nie dam
Zdarzyło się robić mu dobrze w ramach przeprosin i z resztą otrzymałam za to rozgrzeszenie0statnio edytowany przez Wiolka; 12-03-13, 11:20.„Król bezgranicznie kochał swą małżonkę, królową, a ona całym sercem kochała jego. Coś takiego musiało skończyć się nieszczęściem.”
Skomentuj
-
Skomentuj
-
A tak właściwie dobrze wiedzieć, że jest sporo pań, które robią to nie dlatego, że są do tego zmuszane, albo oczekują rewanżu ze strony faceta, tylko dlatego, że po prostu to lubią.Czasem mam wrażenie, że niektórzy mylą ten temat: http://www.beztabu.com/showthread.php?t=6397 z tym: http://www.beztabu.com/showthread.php?t=1947Skomentuj
-
...
-czy są tu jakieś Panie które kochają robić "loda" i je to podnieca?
uwielbiam robić loda (jak to grzecznie brzmi) i bardzo mnie to podnieca
-jak często to robicie ?
gdybym mogła robiłabym x dziennie.. i staram się w miarę możliwości
-komu, ukochanemu/znajomemu/świeżo poznanej osobie ?
nie/tak/tak
-czy samo sprawienie przyjemności komuś wam wystarcza czy potrzebujecie rewanżu/stosunku ?
robienie loda to przede wszystkim przyjemność dla mnie i nie wymagam rewanżu
-miałyście sytuacje że musiałyście (z własnej woli) zrobić chłopakowi dobrze, żeby go zadowolić z jakiegoś powodu (przeprosiny, bo był podniecony, bo chciałyście zrobić mu dobrze, bo był fajny itp.) ?
oj taak
no i nie uważam żeby to był jakiś fetyszyzm. jedna lubi bardziej, inna mniej a jeszcze inna wcaleSkomentuj
-
Skomentuj
-
ja też uwielbiam to robić, oczywiście z połykaniem. sama się wtedy podniecam. najchętniej napiłabym się spermy z kieliszka...Skomentuj
-
Uwielbiam, może to mój fetysz. Bywa, że facet po pewnym czasie nie daje rady. Robię to dla siebie i nie oczekuję rewanżu. Chociaż jeśli mój partner chce się odwdzięczyć, zaczynamy 69.Skomentuj
-
Nie wiem czy to fetysz bo co prawda nakręcam się przeogromnie i na samo wspomnienie robię się mokra ale orgazmu to od tego nie dostanę raczej
Uwielbiam kiedy facet potrafi okazać werbalnie swoje zadowolenie z pieszczoty. Mruczy, stęka, jęczy a nawet mówi jak bardzo go to kręci. Do tego łapie mnie za głowę i dociska. Dzięki temu przykładam się jeszcze bardziej.
Mój eks nie wydawał z siebie ani jednego dźwięku i wtedy nie miałam z tego takiej frajdy. Co więcej czasem potrafiłam nawet odmówić! Co za smutne czasy w dziejach ludzkości...Skomentuj
-
No jestem pod wrażeniem odzewu!
Nie zdawałem sobie sprawy z takiej popularności lodomaniaczek :-)Skomentuj
-
ja też się dopisuję do grona wielbicielek uwielbiam dawać tak przyjemność, to bardzo intymne i czułe. ta kontrola nad rozkoszą mężczyzny, to ciepło i pulsowanie w ustach, ten widok na umięśniony brzuch, mhhhh.
lubię do tego stopnia, że przy zmianach pozycji przy normalnym seksie chętnie przerywam penetrację i biorę do ust. lubię jak mężczyzna kończy mi w ustach, najczęściej połykam. czasem jak sperma jest bardzo gorzka to pozbywam się z ust na chusteczkę dyskretnie, ale to tylko po jakichś dramatycznie ostrych potrawach się trafia. lubię też czasem finał na piersiach lub brzuchu.
ćwiczę głębokie gardło, bardzo mocnych pchnięć jeszcze nie umiem tak przyjmować, bo mam potem autentyczną chrypę, ale nie mam problemu z odruchem wymiotnym, ładnie się wślizguje
ponieważ właściwie zawsze trochę sobie posmakuję, jak tylko facet się rozpakuje, to najczęściej jest dalszy ciąg, ale są i takie razy, kiedy to tylko laska i nie oczekuję żadnego dalszego ciągu. oczywiście dostawać też lubię, więc 69 to u nas ograny numerSkomentuj
Skomentuj