Żona sekretarka - problem

[fistaszek24]

czesc,

zastanawiam sie czy tylko ja taki porabany jestem czy moze ktos tez taki istnieje jak ja a mianowicie bardzo mnie podnieca fakt ze moja zona jest sekretarka. bardzo lubie jak zaklada dekolty czy spodniczki do pracy. Ona niestety tego nie lubi. Zdarza sie bardzo czesto ze prosze ja o wlozenie dosc duzego dekoltu i o to by chodzila do szefa i celowo sie schylala sciskala rece eksponowala te piersi. ostatnio nawet zmusilem ja (ba tak to niestety trzeba nazwac) do tego by wlozyla spodniczke ponczochy i wychodzac z gabinetu szefa udala ze cos upuszcza, wtedy miala okazje sie wypiac mnie tobardzo podnieca. Dzis znow ja zmusilem by wlozyla obcisle spodnie, stringi i zeby tak sie wypiela (odnoszac cos) by jej stringi wyszly w gabinecie szefa. Porsze o pomoc czy ja jestem chory ????

[primejay]

Hmm, rozumiem, gdyby robiła to wobec Ciebie. Wtedy fakt, że to lubisz/podnieca Cię etc. byłby w 100% normalny.
Owszem, fakt, że jest sekretarką, związany z tym biurowy strój, który wyobrażamy sobie z filmów jest pociągający.
Ale szczerze mówiąc trudno mi zrozumieć istotę Twojego podniecenia, skoro w sumie jedyną osobą, która zbiera bonifikaty (chyba) z wszystkich Twoich życzeń jest Twój szef, a nie Ty.

[fistaszek24]

no walsnie to nie jest tak ze ja nic nie mam. ja w tym czasie rozmaiwam z nia przez komunikator i masturbuje sie. dzis jest taki dzien ona poszla do pracy ja mam wolne. zalozyla obcisle spodnie i stringi a u szefa jest spotkanie waznych osob. przegne jak poprosze ja o upuszczenie czegos i schylenie sie tak by stringi jej wyszly ???

[primejay]

no walsnie to nie jest tak ze ja nic nie mam. ja w tym czasie rozmaiwam z nia przez komunikator i masturbuje sie.

Ale to nie Ty odbierasz wizualnie jej wyuzdane (czy jak to tam nazwać) działania, ino szef. Tobie zostaje tylko wyobraźnia.

[fistaszek24]

tak ale mnie bardzo podnieca to ze ona tam to robi. poprosic ja o to dzis czy to przesada ?

[Jacenty]

Masz dziwne potrzeby i na siłę chcesz je zaspokoić. Zastanów się najpierw nad tym, jak to odbiera Twoja żona, bo z tego co napisałeś, wynika, że nie jest tym zachwycona. Jak będziesz w to brnął dalej, wbrew jej woli, to w końcu zażądasz, żeby na twoich oczach pieprzyła się ze swoim szefem na biurku. Myślę, że wtedy to będzie koniec Twojego małżeństwa.

[fistaszek24]

wiem ze dziwne ale bardzo mnie to podnieca. czy jest ktos taki jak ja ?

[fistaszek24]

wogole

[lubie_kobietki]

W ogóle to pewnie są ludzie tacy jak ty. wystarczy popatrzeć na strony z filmikami amatorskimi i poczytać opisy. Niektórzy lubią patrzeć nawet jak ktoś puka ich żonę. Ale moim zdaniem powinieneś zwalczyć to w sobie.

[daj_mi]

Poczytaj sobie o cuckoldzie, jest całe forum o tym, bodajże Rogacz.pl czy coś. U nas jakoś temat zdrady kontrowanej nie jest poruszany, w tym temacie jesteśmy dość konserwatywni

[Jacenty]

To jest zabawa dla dwojga, przy pełnej akceptacji obu stron. Tu niestety nie widzę zachwytów ze strony żony autora, więc cienko to widzę.

[daj_mi]

Ale z faceta to wychodzi i prędzej czy później będą mieli z tego powodu problemy. A tak to chociaż wyjaśni jej, na czym polega jego spaczenie, będzie wiedział, jak z nią rozmawiać itd.
Poza tym do dziwacznych zabaw nie od razu można być nastawionym entuzjastycznie

[Jacenty]

Kłopoty będą i to spore i mogą się bardzo szybko skończyć - rozstaniem. Sam przecież pisze, że zmusił żonę do zrobienia czegoś, na co nie miała ochoty. To było tylko założenie ciuchów, to można jeszcze przeżyć, a co jeśli te żądania będą rosły i w pewnym momencie zamiast obcisłych spodni zażąda imprezy swingers czy cuckold? Nie zgodzi się to będą pretensje z jego strony, zgodzi się dla świętego spokoju i co dalej? Czy kobieta zmuszona do stosunku z obcym facetem wbrew swojej woli będzie naprawdę szczęśliwa?
To są naprawdę wyrafinowane "zabawy" przeznaczone dla partnerów, którzy mają pełną świadomość konsekwencji, mają do siebie pełne zaufanie ale przede wszystkim, akceptują takie zachowania bez żadnych obiekcji. Jeżeli jedna ze stron jest zmuszana do określonych zachowań, wbrew swojej woli, to w tym momencie wyrządza się tej osobie krzywdę. Czy na tym polega istota związku? Związek tworzy dwoje ludzi, którzy mają się wzajemnie wspierać, nie jedna osoba chcąca zaspokoić swoje potrzeby kosztem drugiej.

[Ćwierćnuta]

Jeśli piszesz szczerze - to oszczędź tego swojej kobiecie. Jeśli nie umiesz zrezygnować z takich wymysłów, to zrezygnuj z niej. Między dwojgiem ludzi dozwolone jest wszystko, co nie krzywdzi nikogo innego i co tych dwoje w pełni akceptuje. Kiedy w grę wchodzi przymus, stajesz się katem swojej kobiety. Daj jej święty spokój.

Ale po stylu pisania to Ty dla mnie jesteś trollem i tyle.

[daj_mi]

Wiem, ja też jestem przeciwna zmuszaniu komukolwiek do czegokolwiek, spokojnie.
Tylko sama jestem typem osoby, który trudno do czegoś zmusić, dlatego ciężko mi się postawić w sytuacji tej kobiety.

Autorze wątku - pamiętaj, że być może czynisz krzywdę swojej kobiecie. Jak już Jacenty napisał - związek to dwoje ludzi. Twoja żona Cię kocha i ufa i dlatego jest bardziej podatna na Twoje sugestie, ale być może jesteś już bardzo blisko granicy, w której ona powie "dość".