Na chwilę obecną - nie. Choć nie wiem czy mogę się wypowiadać w tym temacie jako "singielka".
Ja też nie jestem pewien czy mogę się w tej materii kompetentnie wypowiadać będąc samym, ale jeśli dostatecznie bym mu/jej ufał, to być może bym się zgodził (takie zaufanie musi być rzecz jasna obustronne). Nie chodzi tu też o żaden "otwarty związek", by mógł/mogła to robić z kimkolwiek mu/jej przyjdzie na myśl, tylko o to, że za każdym razem musiał(a)by mieć moje przyzwolenie na tego typu zabawę
Napisał exploit
Ja bym się nigdy nie zgodził żeby moja partnerka z kimś innym! Ale jeśli ja bym dostał od niej pozwolenie to dlaczego by nie..
Bardzo ciekawe podejście... "Mi, to wolno, ale jej na pewno nigdy na to nie pozwolę"...
podobnie jak polka i anduk, myślę że za krótko jestem z moim obecnym chłopakiem, aby były nam w głowie trójkąty, zdrady kontrolowane itd. zastanawiając się nad tym, chyba raczej mnie to nawet nie kręci ;]
Moim zdaniem, obok zaufania, liczy sie kwestia zwiazkowego stazu. Trudniej byloby mi przystac na taki uklad, z partnerka z ktora jestem od paru miesiecy zaledwie.
Carpe dentum...
Szukalem filmu "Waleria i tydzien cudow" - thx SunKwo!
Mi również marzy się coś takiego, ale partnerka nie daje się namówić.
Jedyne do czego kiedyś doszło to sytuacja gdy namówiłem ją (z wielkim trudem) by dała się obmacać znajomemu. Był tylko sam dotyk (wszędzie), widoczek podniecający a związku to nie zepsuło. Potem zrobiliśmy to ze sobą a on patrzył.
Hmmm... trójkącik ? Myślę, że kiedyś może poważnie pogadam z moją Panią o takim pomyśle co do tematu to w sumie też było by ciekawym doświadczeniem.
Jednak nie mówię o przyzwoleniu na skoki w bok tylko o seksie z kimś innym ale za pozwoleniem i w obecności swojego partnera. Ale taka akcja to już jest dość mocno wątpliwa
hm... odpowiedź nieco spóźniona - ze 3 lata chyba... Ale skoro ktoś odgrzał temat...
- był kiedyś taki film, tytuł to bodaj 'Niemoralna propozycja' - taka tam 'zdrada kontrolowana' za 1 mln dolców...
Wnioski? oczywiste.
Jest jednak grupa ludzi, głownie facetów jak mi się wydaje, których podnieca 'oddanie' partnerki innemu...
Cóż, perwersja jak wiele... choć igranie z emocjami... - vide w/w film
...some like it dirty/some like it clean/
some like it tender/and some like it lean/
some fuck for fun/some for prestige...
nigdy w życiu
od kiedy jestem z obecnym partnerem wiem ze z nikim nigdy nie było mi tak dobrze, w łożku i w kazdej innej dziedzinie związkowego życia dlatego nie mam jakiejkolwiek potrzeby na jakkolwiek nazwane skoki w bok, a na byłe partnerki mojego chłopaka jestem uczulona więc na ewentualne przyszłe jego partnerki jestem uczulona tym bardziej
Nie słucham już tych smutnych słów
Nie martwię się, poznaję śmiech [...]
Czy mógłbyś dziś gdzieś ze mną iść?
Nie mówiąc nic, po prostu być [...]
Znałam jedna parke, moj kumplel wojak, zona ze spiralą, czesto go nie było. Prowadziali dogadane zycie erotyczne, kiedys kumpel zaproponował 3 czke ona na poczatku z dystansem ale zgodziła sie na eksperyment.Jak sie okazlo poźniej było fajnie ale dla niego, ona czuła nie smak.Były ciche dni, nie podobało sie żonie....temat nie powrócił ;-D
Skomentuj