Dla mnie jednak sukienka. Jakoś fakt, że to jeden kawałek materiału, że bardziej współgra z ciałem... jest mi bliższy. I tak, w rozumieniu podanym przez Asellę to zdecydowanie może być przedłużeniem. Pod warunkiem, że z dodatkiem szpilek, które są butami ultrakobiecymi.
Czy spódnica to jakby przedłużenie damskiej pochwy? :)
Collapse
X
Skomentuj