Mi się teraz marzy zostać uwiedzioną. Żebym nie miała siły odmówić i zgodziła się na wszystko. Od jego głosu, tego jak się porusza, kształtów, tego co obiecuje to wszystko razem, jak działa na moją podkręconą wyobraźnię. Żeby umiał to zrobić subtelnie, z wyczuciem, wykorzystał intuicję i zaatakował z całym impetem dokładnie wtedy kiedy już nie będę mieć sił na odwrót... ile może umysł
Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.
Mrr
Dzisiaj chyba 69, gdyby było realne. Na taki dobry wstęp, a później jeszcze nie wiem, ale przecież nic tak nie ładuje aku jak dobre numerki.
Numerologiem zostanę
Edit:
Tak, miało by być powoli, zmysłowo, żebym czuła każdy wsuwający się cm. Żeby była bliskość, ciepło. Byłabym jak glina, plastyczna poddająca się, do ulepienia... ale pewnie koniec i tak byłby ostry, może wyjątkowo bez śladów po paznokciach itp.
Oj położyłbym ją na brzuszku, przygniótł własnym ciałem, aby się nie ruszała. Złapał za ręce, zablokował nogi. Wszedł w dupcię i powoli przesuwał biodrami wsłuc***ąc się w jęki i oddech.
Hmm, Scaramanga, skąd wiedziałeś o czym myślałam wczoraj?
Dzisiaj mam ochotę na ostry trening... mógłby przyjść w trakcie moich ćwiczeń i po krótkim wstępie zrobić co zechce... byle zawierało ugryzienia w kark, schowanie w swoje dłonie piersi, objęcie w talii i może jakiegoś klapsa.
Czy ja dużo wymagam?
Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.
Ja teraz poproszę przeszkadzacz w pracy. Który przyjdzie, wsunie mi rękę w majtki, sprawdzi czy wszystko ok i zerżnie na biurku... może mi się koncentracja poprawi, niekoniecznie na pracy, ale czy to ważne
Update
Mam ochotę wejść do niego do wanny, usiąść, oprzeć się o niego. Wziąć jego ręce i pokazać gdzie i jak mógłby mnie dotykać. Jakie reakcje to będzie wywoływać. A po wyjściu bym chciała, żeby mnie odpakował z ręcznika najlepiej już w drodze między łazienką a sypialnią, tak niecierpliwie... a ja na pewno nie była bym dłużna. Mógłby mnie złapać za włosy, sprowadzić do parteru i po prostu zerżnąć. W usta, a później nieco bardziej klasycznie.
0statnio edytowany przez sister_lu; 07-02-23, 16:24.
Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.
Dopaść ją w sypialni, po krótkiej rozgrzewce zedrzeć z niej ciuchy, pchnąć na łóżko i zerżnąć na wszystkie znane mi sposoby - językiem, palcami, od tyłu... Tak długo, aż nie będzie miała sił się ruszać.
Lepiej więc być samemu niż z kimś, (...) kto jest namiastką czy też czymś w tym rodzaju.
— Marek Hłasko
Skomentuj