Moja ukochana powiedziała mi coś takiego:
Chcę żebyś przywiązał mnie do łóżka i zakneblował. Potem bez pytania wziął mnie szybko. Bez słowa i bez żadnych pytań. Po wszystkim po prostu wyjdziesz. Nie przejmując się mną. Wrocisz gdy będziesz mial ochotę i zerżniesz mnie znowu. Na szybko. Będę tak cały dzień leżeć całkowicie podległa twom zachciankom. Wieczorem mnie rozwiążesz i nie będziemy o tym rozmawiać.
A ja się waham. Nie wiem, w ogóle jak mogłoby to wyglądać? Miałbym nie dbać o nia? Nie pytać, czy jej dobrze? Czy wygodnie? Czy nie chce się czegoś napić, albo zjeść?
Cały dzien ma tak leżeć?
Nie mówię, że mnie to nie kręci, ale waham się.
Chcę żebyś przywiązał mnie do łóżka i zakneblował. Potem bez pytania wziął mnie szybko. Bez słowa i bez żadnych pytań. Po wszystkim po prostu wyjdziesz. Nie przejmując się mną. Wrocisz gdy będziesz mial ochotę i zerżniesz mnie znowu. Na szybko. Będę tak cały dzień leżeć całkowicie podległa twom zachciankom. Wieczorem mnie rozwiążesz i nie będziemy o tym rozmawiać.
A ja się waham. Nie wiem, w ogóle jak mogłoby to wyglądać? Miałbym nie dbać o nia? Nie pytać, czy jej dobrze? Czy wygodnie? Czy nie chce się czegoś napić, albo zjeść?
Cały dzien ma tak leżeć?
Nie mówię, że mnie to nie kręci, ale waham się.
Skomentuj