Czy za czasów szkolnych zdażało się Wam przeżywać fascynację nauczycielką/nauczycielem? I fantazjować o stosunku z nim?
Osobiście, ciężko mi było się skupić na lekcji w trzeciej klasie liceum kiedy zmienili nam nauczyciela od biologii. Młody, baaaardzo przystojny, skory do żartów, czasami nawet tych dwuznacznych. Dziewczyny zaczynały wariować, a fakultet z bio dawno nie miał tylu chętnych. Co ciekawe "pan profesor" wydawał się być świadom całej sytuacji bo różne rzeczy słyszałyśmy ( mówię głównie o damskiej części grona )Zresztą to długa historia...
Było pare incydentów...
Pamiętam jak mi się marzyła indywidualna poprawka u tego gościa.
Osobiście, ciężko mi było się skupić na lekcji w trzeciej klasie liceum kiedy zmienili nam nauczyciela od biologii. Młody, baaaardzo przystojny, skory do żartów, czasami nawet tych dwuznacznych. Dziewczyny zaczynały wariować, a fakultet z bio dawno nie miał tylu chętnych. Co ciekawe "pan profesor" wydawał się być świadom całej sytuacji bo różne rzeczy słyszałyśmy ( mówię głównie o damskiej części grona )Zresztą to długa historia...
Było pare incydentów...
Pamiętam jak mi się marzyła indywidualna poprawka u tego gościa.
Skomentuj