Trochę się rozklęłam w obecnej pracy bo mase ludzi mnie drzaźni ale się hamuje...odpowiednie wulgaryzmy w łóżku mnie za to niesamowicie kręcą
Wasz stosunek do przekleństw
Collapse
X
-
-
w łóżku jak najbardziej„(...) ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze.”Skomentuj
-
Czasem wstawienie soczystej ****y dla podkreślenia powagi sytuacji czy stanu emocjonalnego mówcy, jest uzasadnione i nie mam co do tego zastrzeżeń. Ale fizjologicznie nie trawię klientów, którzy w trzy wyrazowym zdaniu wypowiadają cztery ****y. Brrr. Przeciętny Kowalski zna może 10-15% zasobów językowych naszego ojczystego słownika, a posługuje się na co dzień może połową tego. Dla mnie to ubóstwo językowe. I możliwe, że to jest przyczyną nadużywania wulgaryzmów, bo te wszyscy znają. Tyle, że to nie tłumaczy "konieczności" wstawiania co drugie słowo mięsnych epitetów.Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej
Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!Skomentuj
-
Napisał lucas21Policja nie lubi też przekleństw, a jeszcze bardziej "wyszczekanych" tekstów jak mój wczorajszy "co to wigilia, że pies do mnie gada" - nie potrzebne 100zł mandatu za obraze organów władzy buahaha :/
Żeby nie było OT to nie więdną mi uszy gdy słyszę wulgaryzmy.
Tekst lucasa wzięty z tego skeczu:
sis.
0statnio edytowany przez sister_lu; 20-07-11, 16:31.Skomentuj
-
-
Dużo przeklinam i ,niestety często w formie przecinka, nauczyłem się za gówniarza i nie mogę się tego pozbyć, jakby brakowało mi czegoś jak nie dorzucę kilku "k*rw". A przeklinanie mnie wkurza, więc... czasem sam siebie przez to się wkur... denerwuję.Skomentuj
-
Z kolegami wtrącić ku*wę w rozmowę to norma, na stadionie jak to na stadionie - "strzelcie ku*wom gola!".. w domu nigdy (no czasem, za czasów kłótni z ojcem), w rozmowie z matką nigdy, przy rodzinie również (może dlatego, że jestem najmłodszy wśród kuzynostwa, nawet przy siostrze, kuzynkach czy wyluzowanych kuzynach). Przy koleżankach nie przeklinam. A zdarzy mi się nawet czasem w miejscu publicznym powiedzieć kumplowi "ziomuś nie przeklinaj tyle nie widzisz że Pani z dzieckiem siedzi".
Trzeba wiedzieć, kiedy wypada i można być świnią, a kiedy dżentelmenem. Zwyczajna umiejętność zachowania się w odpowiednim otoczeniu i sytuacji.Spójrz w niebo - jaka niewykorzystana przestrzeń...Skomentuj
-
Przeklinam, ale przede wszystkim w myślach, a jeśli już na głos, to w samotności. OStatnio robię to jednak coraz częściej. Cóż, dorosłość.Czasem mam wrażenie, że niektórzy mylą ten temat: http://www.beztabu.com/showthread.php?t=6397 z tym: http://www.beztabu.com/showthread.php?t=1947Skomentuj
-
staram się nie przeklinać, ale zdarza mi się gdy się wkurzę.
nie lubię gdy ktoś ciągle przeklina.Chętnie poznam kogoś nowego ;3Skomentuj
-
Ogólnie na codzień nie przeklinam, ale jak się wkurzę to ****y, ***** i inne lecą.
A co do innych to razi mnie to tylko wtedy gdy dana osoba robi to nagminnie, znaczy się co drugi wyraz.
Skomentuj
-
-
używam, może nie jako przecinek ale trochę tego używam. Lubie kiedy piękne kobiety raz na jakiś czas klną, to uroczeKocham muzykę i niech tak zostanie
Skomentuj
-
Często stosuje wulgaryzmy i nie świadczy to o moim ubogim słownictwie ale po prostu bardzo lubię nasze wulgaryzmy, świetnie można podkreślić nimi swoje emocje, natomiast strasznie mnie irytują osoby/towarzystwa ą ę które patrzą na ciebie jak na kosmitę kiedy powiesz ****a.Skomentuj
-
Z racji że pracuję z kaszubkami i u nich to raczej w starciach słownych norma, nauczyłam się mówić ''mięsnie''.Skomentuj
-
Skomentuj