A co Ty myślisz, to że ktoś skończył 18 lat nie oznacza od razu że jest dojrzały.
Kobieciarze.
Collapse
X
-
-
A dla mnie za to dojrzałość nie ma nic wspólnego ze stałymi związkami.
Nie jest trudno zauważyć że rodzina kogoś kto pracuje bardzo dużo będzie raczej zaniedbana. Czemu więc ten człowiek, zamiast stawiać swoją kobietę (i potencjalnie dzieci) w takiej sytuacji, nie miałby raczej szukać sobie luźnych związków które zaspokajają jego potrzeby seksualne, a przy okazji nie wymuszają na nim zmniejszenia ilości czasu którą poświęca na inne zajęcia?
Priorytety.A hard man is good to findSkomentuj
-
Do wszystkiego dochodzi też kwestia, kim dla kogo jest "kobieciarz". Bo poza popularnym teraz bad-boyem z fajką w zębach, dymającym wszystko co się rusza, może być też po prostu facet, który ma wrodzony urok osobisty i podrywa dziewczyny w jakiś subtelniejszy sposób. No i też zależy od tego, czy podrywacz dąży tylko do znajomości opartej na zachwycie czy wizyty w toalecie/łóżku itp. Bo w końcu kobieciarzem może być też normalny facet z błyskiem w oku, który wie czego chce i umie budować stałe związki. I nie musi od razu być napalonym, pryszczatym, fapującym nastolatkiem. Przynajmniej tak mi się wydaje.Ty kiedy ją mijasz w alejach Starówki
Myślisz o jej czterech literach jakbyś pisał krzyżówkiSkomentuj
-
Być może ilość podrywanych kobiet jest wprost proporcjonalna do ego. Prawdopodobnie wielkość mentalnego penisa ma tutaj znaczenie - Ci o mikropeniskach mentalnych, będą łapali każdego lachona, by dorabiać kolejne centymetry. Dla innych, pozostawanie w grze ma znaczenie, więc póki grają(podrywają), to istnieją. Jeszcze inni ciągle szukają potwierdzenia swojej atrakcyjności, chodliwości. Nie sądzę, by bycie kobieciarzem, było uzależnione od wyglądu - to raczej kwestia głównie psychiki.
Czy podobają mi się kobieciarze? Tak, podobają mi się, tak samo jak Ci, którzy nimi nie są - to nie znaczy jednak, że takiego bym widziała u swego boku.Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
Kobieciarz mi jawi się jako facet pełen kompleksów, problemów uczuciowych który potrafi zacząć, zainteresować sobą kobietę, ale nie jest w stanie tego związku utrzymać. Także kobieciarz najczęściej jest osobą bardzo nieszczęśliwą, wylewa wiele łez w poduszkę.Skomentuj
-
Nie jestem przekonana. Mamy chyba współcześnie wielu świadomych kobieciarzy, którzy godzą się na życie solo i nie muszą być w stanie utrzymać związku...bo go nie chcą.Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
A właśnie. Beata dobrze trafiła. Poza tym skoro jest podaż to musi być i popyt. Jest zbyt na kobieciarzy więc i oni istnieją, mniejsza o powody bo tych tyle ilu w łaśnie ich jest.Skomentuj
-
Nolaan racja, racja
Ja tam to przystojnych nie należę, mam nadwagę, a nigdy nie miałem problemu z kobietami. Wystarczy umieć rozmawiać z kobietami. Słuchać. Czasami posłodzić ot wszystkoSkomentuj
-
Przekonanie że kobieciarze są nieszczęśliwi nie zawsze jest trafione. To tak jakby powiedzieć, że kobieta samotna też jest nieszczęśliwa. Każdy dla siebie wybiera to co według niego najlepsze, zawsze może zmienić wybór.Skomentuj
-
Ale nie zawsze jest tak, że wybiera się to, co chce. Czasami wybiera się to, co musi się wybrać. Sposób na życie, związki, relacje z drugim człowiekiem mogą wypływać z jakiegoś wewnętrznego przymusu i wcale nie przyczyniać się do szczęścia.
Chociaż oczywiście w każdej sytuacji można być zadowolonym.Obecnie funkcjonuje na ateista.plSkomentuj
-
Czasami wybiera się to, co musi się wybrać.Skomentuj
-
Mam na myśli na przykład kobiety nienawidzące mężczyzn, z powodu traumatycznych doświadczeń. Lub mężczyzn traktujących kobiety jak ścierki z powodu patologicznych wzorców i wychowania. To nie jest wybór. To jest mus.Obecnie funkcjonuje na ateista.plSkomentuj
-
Ja myślę że nie ma sensu szukać głębi tam gdzie jej nie ma. Przykłady wskazane przez Rojze_Genedel istnieją, ale zgodzisz się chyba że są w mniejszości, co ja mówię w mniejszości w promilu. Większość raczej ma powody prozaiczne i płytkie, jak oni sami."purposelessness is my purpose"Skomentuj
-
Boże jak ja gardze tymi niby kobiciarzami jedynych w zasadzie których tolerowałem to makaroniarze z Italii
no ale jak tu gdzieś usłyszałem, powodzenie ma ten który potrafi bez nich życ, czy jakoś takSkomentuj
Skomentuj