Witam, zarejestrowałem się na tym forum, ponieważ mam pewien problem. Od dłuższego czasu, gdy jestem podniecony, często mam fantazje o trójkącie i podwójnej penetracji. Podnieca mnie myśl, że bzykałbym fajną dziewczynę np. w cipkę, a w jej tyłku czułbym drugiego penisa, ocieralibyśmy się jądrami itp. Bardzo też kręci mnie penetracja obaj w cipkę, najlepiej bez gumki, z finałem w środku, uprawiając seks z fajną laską, najpierw wciskałbym się w jej cipkę wypełnioną kutasem, pocierałbym o drugiego penisa, poczułbym jego wytrysk na swoim itp. Podnieca mnie też wizja, że dziewczyna ssie razem mojego i drugiego penisa, pociera je o siebie, ściska itp. doprowadzając go do wytrysku na mojego i zlizuje całość. Jednak takie coś podnieca mnie tylko, gdy patrzę na to z punktu widzenia ja+fajna dziewczyna+drugi penis. Natomiast gdy zacznę sobie uświadamiać, że drugi penis wiąże się jego właścicielem, czyli drugim facetem, z którym jakby nie patrzeć też uprawiałbym w pewnym sensie seks, to przestaje mnie to podniecać. O mało co nie doszłoby do realizacji tej fantazji, ale praktycznie w ostatniej chwili się wycofałem. To wszystko podnieca mnie w wersji "ja+konkretna dziewczyna+jakiś penis", natomiast gdy w grę wchodzi konkretny facet i w porę sobie to uświadomię, to podniecenie odchodzi. Nie uważam tego za fantazję homoseksualną czy biseksualną. A takowych nie mam i nie miałem, faceci w ogóle mnie nie kręcą. Męski homoseksualizm mnie obrzydza. W ogóle nie mam ochoty pocierać się z jakimś facetem penisami "na zewnątrz", ale w kobiecie czy też za jej pośrednictwem wydaje mi się to zupełnie inne.
Ostatnio znów nachodzi mnie chęć na realizację tej fantazji, ale czuję, że "po" miałbym wyrzuty sumienia. Gdy byłem bliski już realizacji (znalazłem odpowiednią parę), czułem napięcie, ale i duże podniecenie (pomimo, że nie doszło do seksualnego spotkania, zakończyliśmy na etapie ustaleń). Jak zrezygnowałem, poczułem ulgę. Sam nie wiem, co z tym zrobić. Spróbować takiej zabawy, czy może lepiej wybić sobie z głowy te fantazje? Oczywiście mam też fantazje i przejścia z samymi dziewczynami i z tym nie mam żadnego problemu. Ale taki trójkąt wydaje mi się po prostu innym doznaniem. Dodam, że mam 17lat. Może to po prostu wiek i z czasem mi przejdzie, a to tego momentu po prostu się powstrzymywać? Co myślicie o tych fantazjach? Miał ktoś może podobnie? Proszę o poradę.
P.S.
Widziałem wątek dokładnie opisujący taki seks i same opinie pozytywne, ale mnie tutaj chodzi o coś innego.
Ostatnio znów nachodzi mnie chęć na realizację tej fantazji, ale czuję, że "po" miałbym wyrzuty sumienia. Gdy byłem bliski już realizacji (znalazłem odpowiednią parę), czułem napięcie, ale i duże podniecenie (pomimo, że nie doszło do seksualnego spotkania, zakończyliśmy na etapie ustaleń). Jak zrezygnowałem, poczułem ulgę. Sam nie wiem, co z tym zrobić. Spróbować takiej zabawy, czy może lepiej wybić sobie z głowy te fantazje? Oczywiście mam też fantazje i przejścia z samymi dziewczynami i z tym nie mam żadnego problemu. Ale taki trójkąt wydaje mi się po prostu innym doznaniem. Dodam, że mam 17lat. Może to po prostu wiek i z czasem mi przejdzie, a to tego momentu po prostu się powstrzymywać? Co myślicie o tych fantazjach? Miał ktoś może podobnie? Proszę o poradę.
P.S.
Widziałem wątek dokładnie opisujący taki seks i same opinie pozytywne, ale mnie tutaj chodzi o coś innego.
Skomentuj