O, jedno mi się przypomniało. Poszliśmy do kina w trzy osoby, zaopatrzeni w litra. Naprawdę gładko wchodziło pod colę, nie wiem, ile z tego poszło - grunt, że jak wstaliśmy, to dwie osoby jakoś się ogarnęły, ale jedna fiknęła przez siedzenia przed nami.
Ale na skali hardcoru to bym nawet pół punkta temu nie dała, moi bracia wyczyniali gorsze rzeczy.
Ale na skali hardcoru to bym nawet pół punkta temu nie dała, moi bracia wyczyniali gorsze rzeczy.
Skomentuj