Moj problem polega na tym, ze rodzice nie chca mi zaufac. Nigdy nie dawalem im powodow, zeby mogli tak postepowac, a nawet gdy popelnilem jakas gafe to bralem na siebie odpowiedzialnosc i udawalo mi sie to naprawiac. Teraz sprawa wyglada tak: W piatek o 18.00 ja i moich dwoch kolegow (jeden o rok starszy <ja mam 17>, drugi w moim wieku) i kolezanka (tez rok starsza) chcielibysmy jechac do Kolobrzegu. Mieszkamy w Krakowie. Jechalibysmy pociagiem. Podroz trwalaby cala noc, po czym cala sobote mamy dla siebie w Kolobrzegu. Nastepnie o 19.00 jest wyjazd z powrotem do Krakowa i rano w niedziele bylibysmy w domu. Najgorsze jest to, ze rodzice nie chca slyszec o tego typu wyjezdzie.
Doradzcie mi, jakich moge uzyc argumentow, zeby pozwolili mi jechac? Zalezy mi na tym, nigdy nie widzialem morza zima, z reszta polskiego morza to chyba z 5 lat nie widzialem.
Doradzcie mi, jakich moge uzyc argumentow, zeby pozwolili mi jechac? Zalezy mi na tym, nigdy nie widzialem morza zima, z reszta polskiego morza to chyba z 5 lat nie widzialem.
Skomentuj