Kraje mi się serce, gdy czytam coś takiego. Jak bardzo trzeba być zapatrzonym w siebie i zgniłym od wewnątrz, by tak pogardliwie traktować swoje dziecko i stawiać takie ultimatum. Jak można zabijać w młodych porządnych ludziach pozytywne nastawienie i zamiast pomagać w złych chwilach, to jeszcze udupiać, pogrążać.
Sytuacja jest do poważnego rozważenia, tak byś, nie popadł w tarapaty i nie zniszczył sobie życia. Koniecznie musisz zwrócić się do kogoś o pomoc - tam wyżej ludzie dobrze doradzają. Ja od siebie mogę tylko dodać, że bardzo mi przykro i wyrazić pełen podziw, że mimo fatalnej/toksycznej sytuacji w domu, nie wpadłeś w złe towarzystwo. Ja nie miałam tyle szczęścia, mnie zabrakło siły. Trzymam kciuki by Ci się powiodło.
Z tym wyjazdem za granicę się wstrzymaj - ucz się, dopóki to będzie możliwe. To zaprocentuje na przyszłość, a wyjechać zawsze będziesz mógł. Postanowić o wyjeździe to jedno, ale poradzić sobie tam - to inna para kaloszy.
Sytuacja jest do poważnego rozważenia, tak byś, nie popadł w tarapaty i nie zniszczył sobie życia. Koniecznie musisz zwrócić się do kogoś o pomoc - tam wyżej ludzie dobrze doradzają. Ja od siebie mogę tylko dodać, że bardzo mi przykro i wyrazić pełen podziw, że mimo fatalnej/toksycznej sytuacji w domu, nie wpadłeś w złe towarzystwo. Ja nie miałam tyle szczęścia, mnie zabrakło siły. Trzymam kciuki by Ci się powiodło.
Z tym wyjazdem za granicę się wstrzymaj - ucz się, dopóki to będzie możliwe. To zaprocentuje na przyszłość, a wyjechać zawsze będziesz mógł. Postanowić o wyjeździe to jedno, ale poradzić sobie tam - to inna para kaloszy.
Skomentuj