Tak jak w temacie. (jeśli takie tematy były to przepraszam, ale szukajka jakimiś dziwnymi kryteriami się kieruje)
Od dawna mi towarzyszy, starałem się z nią walczyć, ale nie daję rady. Mówienie sobie, jakim się jest fajnym jest dla mnie niedorzeczne. Pewności siebie również brakuje. W kontaktach damsko-męskich już straciłem nadzieję. Śmiesznie to może brzmi, ale ja naprawdę niejednokrotnie starałem się i 'gówno' z tego wychodziło. Może ktoś mi doradzi, co zrobić, by zmienić psychiczne nastawienie nie zmieniając siebie. To nie jest tak, że siebie nie akceptuję, chodzi mi o to, że widzę w sobie mnóstwo wad. Ech. Oddaję głos beztabowiczom.
Od dawna mi towarzyszy, starałem się z nią walczyć, ale nie daję rady. Mówienie sobie, jakim się jest fajnym jest dla mnie niedorzeczne. Pewności siebie również brakuje. W kontaktach damsko-męskich już straciłem nadzieję. Śmiesznie to może brzmi, ale ja naprawdę niejednokrotnie starałem się i 'gówno' z tego wychodziło. Może ktoś mi doradzi, co zrobić, by zmienić psychiczne nastawienie nie zmieniając siebie. To nie jest tak, że siebie nie akceptuję, chodzi mi o to, że widzę w sobie mnóstwo wad. Ech. Oddaję głos beztabowiczom.
Skomentuj