A czemu nie zapunktować? Wiem, że już za późno, ale moja mama lubi jak moi faceci wkupiali się w jej łaski [głównie przysługami], ale bywały i świetnie trafione prezenty.
Problem z rodzicami dziewczyny (jak zmienić ich podejście ?)
Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
-
...:::tylko spokój może nas uratować:::...
"Postępujemy tak, bo uważamy, że nasze błędy lepiej jest ukryć pośród masy innych. Tak jak grzech lepiej ukryć wśród wielu innych grzechów." prof. J. Bralczyk -
A ja uważam, że jesteście już dawno za etapem mówienia rodzicom, gdzie i kiedy jedziecie. Niech dziewczyna po prostu powie, że wychodzi i wróci - tutaj podaj datę - i jakby co to jest pod telefonemSkomentuj
-
Chyba nie masz szans jesteście za młodzi. Choć z pewnością uważacie inaczej i ja też bym jej chyba nie puścił z Tobą może na wakacje.
Zacznij działać jak już będziesz pełno letni i rozmawiaj z nimi wykaż się kompetencją i wiedzą może zdecydują inaczej.
Ja bym do maja nie poruszał tego tematu później czemu nie...
Może jeszcze do tego będziecie razemSą tacy, którzy uciekają od cierpienia miłości. Kochali, zawiedli się i nie chcą już nikogo kochać, nikomu służyć, nikomu pomagać. Taka samotność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od samego życia. Zamyka się w sobie.— Jan TwardowskiSkomentuj
-
Topek i tu wykazuje się nieznajomość treści;P w tym wieku to normalne że rodzice chcą uchronić swoje dzieci więc etap związku mija się z celem. Poza tym punktowanie na siłę też nie robi wrażenia trzeba wiedzieć kiedy uderzyć ;P pamiętaj że kwiaty na każdej kobiecie robią dobre wrażenie ale nie przesadzaj żeby nie przedobrzyć jak zbratasz się z Mamą to już 70% sukcesu ;P bo w tym wypadku to właśnie kobieta ma więcej do gadaniaSkomentuj
-
Topek i tu wykazuje się nieznajomość treści;P w tym wieku to normalne że rodzice chcą uchronić swoje dzieci więc etap związku mija się z celemSkomentuj
-
W końcu nadejdzie taki czas że się zbuntuje i Mama nie będzie miała wiele do powiedzenia ;P ale to też zależy od człowieka. Mam Kumpla który ma 20 lat i skacze koło starszych jak tylko chcą. A z koleżankami puszczają ją np na noc albo na basen?? Bo jak tak to to raczej strach niż nadopiekuńczość.Skomentuj
-
Do koleżanek na noc puszczają bez problemu, na basen jeździła tylko z rodzicami, no i ze mną, ale tylko gdy jechaliśmy z moimi rodzicami, bo tak to nie chcieli Jej puścić. W wakacje chciała pojechać pociągiem z koleżankami do większego miasta (30km dalej) i pochodzić sobie po sklepach. Już 2 tygodnie wcześniej namawiała na to rodziców, ale oni nie chcieli się zgodzić. W końcu postanowiła pojechać bez zgody rodziców i wtedy tatuś pojawił się na peronie i ją zabrał do domu. Wszystkie koleżanki pojechały, Ona musiała zostać... zupełnie tego nie rozumiem, bo jest to naprawdę odpowiedzialna dziewczyna, jakich mało i tak, jak już wcześniej wspomniałem, dojrzała ponad wiek, było parę wyjątków kiedy nie powiedziała prawdy rodzicom, ale to naprawdę rzadko, dlatego nie rozumiem zachowania rodziców. Ciekawi mnie, czy puszczą ją ze mną do innego miasta, jak zdam na prawko (pół roku mi brakuje).
Jeszcze do tych wcześniejszych wypowiedzi...
Brzoskwineczko, jakie przysługi konkretnie masz na myśli ?
MałyAleDuży - I tak właśnie zrobię, nie będę poruszał tego tematu.
Nie uważam się za dorosłego, ale nie jestem też już dzieckiem i potrafię o siebie zadbać.
Niedługo zgłoszę się na korepetycje do Jej mamy, może uda się coś zagadać
I jeszcze te kwiaty... tak tylko jakby ktoś nie doczytał, to kwiaty chciałem dać na dzień nauczyciela, ponieważ Jej mama uczy w szkole, czyli jest nauczycielką. Nie pomyślcie sobie, że chcę dawać kwiaty z byle jakiego święta.
Ostatnio dowiedziałem się, że Jej rodzice boją się np. takich rzeczy, że np. ktoś Nas okradnie, czy samochód w Nas w jedzie, czy coś w tym stylu. Na mój chłopski rozum wydaje się to śmieszne... bo przecież jakby ktoś chciał Nas okraść, to bym Nas bronił, ale jakby tamtych było 5, to nic byśmy nie zrobili. W takiej sytuacji nie ważne, czy by była z tatą, czy ze mną, bo nikt nie poradzi sobie z 5 osobami. Jeśli chodzi o sytuację, że jakiś samochód by mógł na Nas wpaść, też wydaje mi się bez sensu... co innego brak rozwagi i przechodzenie przez ulicę bez patrzenia, czy coś jedzie, ale jeśli np. jakiś gość byłby pijany i by wjechał z dużo prędkością na chodnik z pieszymi, to też nie ważne, czy by była ze mną, czy z tatą, w Naszym mieście, czy w innym... to jest znalezienie się w złym miejscu, w nieodpowiednim czasie i nikt by tu nie pomógł. No chyba, że ktoś ma za tatę Superman'a, który by uratował z takiej sytuacji... wybaczcie, ale naprawdę takie sytuacje są dla mnie śmieszne. Może to tylko takie wymówki ?
Przepraszam za chaotyczną odpowiedź...Taki tam, ciekawski człowiek
Uważajcie co piszecie, bo niektórzy sugerują się waszymi wypowiedziami...Skomentuj
-
Skomentuj
-
hmm... wiem, że Jej rodzice nic do mnie nie mają i wiem to na 100% A tak przy okazji, żeby nie zakładać nowego tematu... jutro będziemy już pół roku razem. Po każdym miesiącu kupowałem dziewczynie ładną różę, może teraz przyszedł czas na coś wyjątkowego ?Taki tam, ciekawski człowiek
Uważajcie co piszecie, bo niektórzy sugerują się waszymi wypowiedziami...Skomentuj
-
Po każdym miesiącu kupowałem dziewczynie ładną różę, może teraz przyszedł czas na coś wyjątkowego ?Skomentuj
-
A może byś konkretnie napisał o co chodzi ?Taki tam, ciekawski człowiek
Uważajcie co piszecie, bo niektórzy sugerują się waszymi wypowiedziami...Skomentuj
-
też mam problem z rodzicami a szczególnie z mamą.. jest trochę staroświecka i za bardzo mnie pilnuje.. z tym że ja mam już ponad 18 lat i mogłabym jej nie słuchać ale jednak nie chcę jej robić na przekór.. ma większe doświadczenie życiowe i czasami żałuję że jej nie słuchałam bo często miała rację w tym co mówiła
Możesz być odporny na ciosy, ale nigdy nie będziesz odporny na uczucia!
Skomentuj
-
Kicia, ja nie mówię, że rodzice nie mają racji, bo na pewno mają, ale my też mamy swoje racje. Uważam, że w niektórych sprawach mogliby trochę odpuścić.Taki tam, ciekawski człowiek
Uważajcie co piszecie, bo niektórzy sugerują się waszymi wypowiedziami...Skomentuj
-
No jakbym własną sytuację widziała , tylko wiek mam bardziej zaawansowany. Pewnie zasmucę autora, ale nastawienia rodziców i ich leków nie zmieni od tak jedna rozmową, to ludzie dorośli z własnymi poglądami wypracowanymi przez lata, żeby popuścili smycz dziewczynie trzeba czasu i to dość długiego. Jedyne co mogę poradzić to zacisnąć dupę i czekać.Wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne, albo powoduje tycie.Skomentuj
-
Jedyne co mogę poradzić to zacisnąć dupę i czekać.Skomentuj
Skomentuj