Mam taki problem. Mam prawie 17 lat i nie mogę się odczepić od swojej przeszłości. Co wieczór migają mi przed oczami wszystkie scenki (głównie z dzieciństwa) i mimo że wiem, że to już nie wróci i trzeba iść na przód mam dziwne uczucie... Sami rozumiecie że takie coś może być trudne do opisania. Ostatnio byłem w zimę na obozie i ,,przelizałem" starszą laskę i jakoś tak na parę dni poczułem, że jest jakiś sens w dalszym życiu XD Potem wróciła szkoła, szara codziennośc i dupa... Nie jest to efekt "zimowej depresji" bo mam to od jakiegoś czasu. Myśl, że trzeba będzie niewiem... nie tyle dorosnąć co przekroczyć barierę 18 przytłacza mnie... Przy tym pragnę dodać, że nie jestem zasmarkanym, nieśmiałym, cichym kujonkiem w pinglach, lecz (moje zdanie ) wysportowanym (od 10 lat trenuję piłkę) niebrzydkim, dowcipnym i inteligentym facetem chodzącem do dobrej szkoły. Prosiłbym o nie wpisywanie się ludzi którzy nie mają zamiaru mi pomóc gdyż problemy natury psychicznej nie należą do łatwych... Aaaa i jeszcze jedno... Czy nie jest dziwne, że jakoś za bardzo zdaję sobię sprawę ze swych problemów?? Inna sprawa, że myslałem nad tym od dawna...
Psychologia dorastania
Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
-
-
Jakich problemów? XD
Widzę, że po prostu zastanawiasz się, czy jesteś aby tak za****sty, jak Ci się wydaje. Też to kiedyś przechodziłam - patrzyłam na siebie i myślałam: "jestem taka poważna-mądra-inna niż wszystkie-dojrzalsza od koleżanek".
Teraz mam tak tylko po dobrym orgaźmie -
-
Skombinuj trochę kasy i udaj się do specjalisty, jeśli przeszłość stanowi dla Ciebie jakieś obciążenie. Problemów natury egzystencjalnej nie rozwiąże przelizanie kogokolwiek.Skomentuj
-
Myslę, że ważnym faktem jest też to że nie mam dziewczyny... Spowodowane jest to, moim zdaniem, innym faktem który może mieć wpływ na moje problemy czyli notoryczny brak czasu... Szkoła,Dodatkowe języki,trening,lekcje,spanie... szkoła, dodatkowa matma,trening,lekcje,spanie... Odrabianie lekcji których nie zdążyłem zrobić wczoraj,szkoła,trening,lekcje,LM XD, spanie... Teraz przydałby się ktoś mądry kto złożyłby to do kupy i wydał wyrok...
Ale "za****stość" niema wpływu na mnie... Dodałem to tak przy okazji by ktoś nie zarzucił mi, że pewnie jestem własnie kujonem w pinglach i z syfami co to siedzi w domu 3/4 życia i potem się dziwi, że jest w tyle...
Biją mnie XD0statnio edytowany przez sister_lu; 13-03-09, 05:22.Skomentuj
-
Jakie Ty możesz mieć problemy? Nie użalaj się nad sobą.
Nie masz dziewczyny? A jaką byś chciał mieć, jakąkolwiek, byleby mieć, czy może jakąś fajną, inteligentną, wymarzoną? Na tą drugą trzeba poczekać.
Zresztą, skoro mówisz, że w ogóle nie masz czasu, to może to i lepiej, że nie masz dziewczyny, bo na to też trzeba czasu, i to wcale nie mało..Skomentuj
-
moja pozycja w tej sytuacja wyglądałaby mało skomplikowanie - *******iłbym to cale zastanawianie sie nad zyciem, a ciagnął wszystko z chwili. wiem, wiem, malo pomocna sprawa : > ale czasem 'olanie wszystkiego' pomaga : > nie użalaj sie nad sobąSkomentuj
-
no dobrze..skoro bylo to az takie trudne pytanie...
mysle ze zamist siedzec na forum i uzalac sie nad soba, i robic problem z niczego powienienes poszukac sobie dupy i ja porzadnie zruchac. albo zapal ziolo, wypij litra wodki i odrazu bedzie lepiejSkomentuj
-
Skomentuj
-
Bardziej bym oczekiwał jakiejś rady (może ktoś to miał kiedyś?? może ktoś się uwolnił??) a nie pieprzenia w bambus za przeproszeniem Nie chcę być uważany za słabego maminsynka co sobie nie daje rady bo uwierzcie mi, że przeszedłem już w swoim życiu parę takich prób (sprawy rodzinne) po których się zbierałem i teraz się z nich śmeję. Lecz ta mnie męczy już któryś rok. Na początku to bło taki uspokajanie się ,,spokojnie masz 14 lat czym ty się przejmujesz, jeszcze kupa czasu...", "masz 15 lat...","16","17..." i jakoś dalej nie moge się uwolnić... Coś jest nie tak
I to jest rada XDSkomentuj
-
Nie no, wszystko z Tobą w porządku, nie?
Tylko masz za dużo osobistych rozkminek, wrzuć sobie na luz, mniej gadaj, a na pewno jakaś na to poleci.Skomentuj
-
Skomentuj
-
Też tak czasem mam.Nazywam to melancholią.Dobrze się uczę
parę dziewczyn się za mną ogląda tylko zawodowo sportu nie uprawiam(ping-pong u siebie tylko).Ogółem to zalecam wyrwanie się
z rutyny.Noo...znalezienie dziewczyny to bardzo dobry pomysł.Tylko
jakiejś poważnej a nie takiej z obozu.Ja jak czuję się zapracowany
i ogólnie nie mam sensu istnienia to:
1.Oglądam filmy do późna popijając(NIE upijając się) wino i słucham
spokojnej muzyki.
2.Głupio brzmi ale jak jest ciepło to po prostu rozkładam się na hamaku i patrząc w chmury rozmyślam o wszystkim
3.Gadam sobie z zaufaną kuzynką na GG
4.Biorą gorącą kąpiel także słuchając muzyki
Po czymś takim z reguły czuję się lepiej.A jeżeli to nie podziała
to opuść trening i olej pracę domową.Skomentuj
-
do filmu dodaj cygaro i kumpla, reszte punktow wypieprz (no moze poza kąpielą)Skomentuj
-
Skomentuj
Skomentuj