Cześć. Nigdy nie miałem tego problemu ale jak już mi się przytrafił to kompletnie nie potrafię sobie z nim poradzić. Nie wchodząc w zbyt wielkie szczegóły mam 20 lat i ze swoją partnerką ostatnio postanowiliśmy zaszaleć trochę.
Zżera mnie stres. Historia powszechnie znana, tyle że u nas zazwyczaj było ok aż do momentu gdy zaliczyłem kilka niepowodzeń za jednym razem. Spoko. Nic wielkiego się nie stało. Zażenowanie, żal, wstyd. Tydzień temu postanowiliśmy spróbować jeszcze raz ale zacząłem myśleć o poprzednich niepowodzeniach i teraz to już nawet gdy jestem sam na sam to nic mnie nie rusza...
Najpierw się o tym myśli, potem się tym stresuje, potem się myśli, że ostatnio nie wychodziło i teraz będę czuł jeszcze większe napięcie bo ona będzie oczekiwała, że to tylko niefart a ja nie chcę żeby to urosło do rangi dużego problemu.
Wyluzuj łatwo powiedzieć... Czy jest jakiś sposób by z tego wyjść? Myślałem o viagrze no ale nie chcę by potem było przez to jeszcze gorzej...
Zżera mnie stres. Historia powszechnie znana, tyle że u nas zazwyczaj było ok aż do momentu gdy zaliczyłem kilka niepowodzeń za jednym razem. Spoko. Nic wielkiego się nie stało. Zażenowanie, żal, wstyd. Tydzień temu postanowiliśmy spróbować jeszcze raz ale zacząłem myśleć o poprzednich niepowodzeniach i teraz to już nawet gdy jestem sam na sam to nic mnie nie rusza...
Najpierw się o tym myśli, potem się tym stresuje, potem się myśli, że ostatnio nie wychodziło i teraz będę czuł jeszcze większe napięcie bo ona będzie oczekiwała, że to tylko niefart a ja nie chcę żeby to urosło do rangi dużego problemu.
Wyluzuj łatwo powiedzieć... Czy jest jakiś sposób by z tego wyjść? Myślałem o viagrze no ale nie chcę by potem było przez to jeszcze gorzej...
Skomentuj